Dziewczyny pomóżcie, mam kłopoty z pracodawcą. A więc zaczne od początku. W czasie przebywania na urlopie wychowawczym zmienił sie mi właściciel firmy który jest w zarządzie również i Prezesem.
Zaczyna sie teraz nowy okres do składania świadczen w urzedzie o zasiłek wychowawczy, z tąd tez napisałam do niego o wydanie mi takiego zaswiadczenia, a on pod żadnym pozorem powiedział ze go nie wyda chociaz wie, ze to jego obowiązek. Zaznaczył, ze jak bede robiła mu jakies problemy to on może w każdej chwili odwołac Prezesa zarządu którym jest przeciez sam i w tedy bedzie miał problem z głowy. Jak mam to rozumiec czy odwołując sie z tego stanowiska i pozostajac tylko właścicielem nie ma on juz takiego obowiązku wydania mi zaświadczenia, naprawde nie wiem co robic a czas mnie nagli.
Faceta słyszałam po raz pierwszy tylko przez tel. i myśle ze to zwykły cwaniaczek który twierdzi ze zajmuje sie skupowaniem spółek zadłużonych i ma takich 30, nie ma ksiegowej i w ogole dopiero dowiedział sie ze przejął tą moją firmę nie wiedząc ze są w niej pracownicy tacy jak ja przebywający na urlopie wychowawczym (niby zostało to utajone przy kupnie:/. Nie wiem co mam z tym wszystkim robic,w co wierzyc a w co nie. Czekam na jakies fachowe porady. Dziekuje z góry
4 odpowiedzi na pytanie: Kłopot z pracodawcą
Tylko kontakt z PIP (Państwową Inspekcją Pracy) pozostaje, tak mi się wydaje…
Sama jestem pracodawcą i jest to moim obowiązkiem wydać potrzebne zaświadczenie, nigdy nikomu nie odmówiłam i zawsze na czas wydawałam zaświadczenie. Tego gościa nic nie usprawiedliwia i dziwne jego tłumaczenia ! Jeżeli wiesz, że nie będziesz już pracować w tej firmie to idź do PIP-u !
popieram przedmówczynię, tylko PIP jest tak obtrzaskany w prawie pracy by Ci pomóc 🙂
gdzies wyczytałam w necie, ze jak nie ma zarządu w firmie to i nie ma kto wystawiac takich zaświadczen ale były to tylko wzmianiki i też nie wiem czy to tylko przypuszczenia czy prawda. W rozmowie telefonicznej. (ten niby nowy własciciel mojej firmy) powiedział ze konsultował sie z prawnikiem i tamten tak mu podpowiedział najwyrażniej. A wogle to rzucił propozycje iż którąś z nas pracownic najchętniej zrobiłby protokolantem dając pełnomocnictwo na latanie do zus co miesiąc (chodzi o RMUA i wydawanie tego typu zaświadczen) z tego co mi wiadomo od dwóch miesiecy facet tego nie robi (zapewne chce umyc od tego rączki i z rzucic winę na pracownika w razie czego ) bo wczesniej wspominał że ma już z ZUS na pieńku z powodu innych firm ale zazwyczaj sprawy wygrywa. Nie chce sie godzic na żadne pełnomocnictwa czyli jednoznacznie od niego nie dostanę potrzebnego dla mnie zaświadczenia. Z prawnikiem PIP jestem umówiona na piątek dopiero, chce zobaczyc co on mi doradzi ale do tego czasu szukam u was pomocy, dobre porady zawsze uspokajają
Znasz odpowiedź na pytanie: Kłopot z pracodawcą