byłam dziś u lekarza z pozostałymi wynikami i podobno wszystko jest idealnie. Zostało nam jeszcze badanie nasienia, do którego właśnie mi się udało męża przekonać. Boję sie strasznie tego działania, które mogę już za miesiac zaczynać, ale chyba nie mam odwagi i jeszcze poczekam. Pozdrawiam wszystkie “stare” i “nowe” forumowiczki, dawno mnie nie było, bo nie miałam nic ciekawego do powiedzenia, a poza tym dochodziłam do siebie psychicznie i uzależnienie od forum mi w tym nie pomagało, musiałam zając myśli czymś innym.
Monika
14 odpowiedzi na pytanie: Kolejne małe zwycięstwo
Re: Kolejne małe zwycięstwo
No witaj! Ciesze sie, ze wszystko dziala tam jak nalezy.
Ja jestem ‘nowa’. Mi lekarka powiedziala, ze dziewczyny po poronieniu dziela sie na te co chca od razu byc znowu w ciazy i na te kore nie chca sluszec o ciazy w ciagu najblizszych 6 mcy(chodzi o stan psychiczny – nie o niechęc do dzidzi). No ja zaliczam sie zdecydowanie do tych pierwszych! Ty chyba to tych drugich.
Grunt to robic to, co sie czuje, ze jest najlepsze.
Pozdrawiam serdecznie.
Gosia
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Brawo! Ja właśnie też dziś odebrałam ostatnie wyniki – te, których najbardziej się bałam – przeciwciała antykardiolipinowe. Są OK! Więc światło zielone jak najbardziej. Tylko cosik u mojego Mężusia z wynikami słabo. Ale nie zrażamy się tym. Jutro idzie do androloga, dostanie witaminki, będzie o siebie dbał i będzie dobrze. Przecież w końcu z zajściem w ciążę nie było żadnego kłopotu, no i te wyniki badania nasienia cos tu nie pasuja. Ważne, że nie ma bakterii w nasieniu! Ja też jestem pełna obaw, ale jednocześnie tak się cieszę, że udało się przetrwać. Może wkrótce los się do nas uśmiechnie. Nie bój się, skoro badania masz dobre, to znaczy, że to był przypadek i teraz będzie wszystko w porządku! Pozdrawiam, Agata
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Witaj Monka:-)
cieszę się, że Twoje wyniki są ok, że psychicznie “doszłaś do siebie” a badaniem męża nie przejmuj się – pewnie wszystko będzie dobrze:-)
pozdrawiam, uszy do góry:-)
Kasia
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Monka
a powiedz mi jakie badania robiłaś? Bo ja tez jestem po poronieniu w lutym, i teraz powoli przygotowuje się do ciąży, mam parę badań zrobionyhc i chciałabym porównaż z Tobą. Może jeszcze jakieś poradzisz miz robić. Czekam na info od Ciebie.
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Moniko bardzo się cieszę, że powoli dochodzisz do siebie i ja nie byłam wcześniej niż po 9 miesiącach gotowa na zachodzenie w ciązę, więc dobrze Cię rozumiem.
To wspaniele, że wyniki wychodzą prawidłowo. Wiem też coś na temat mobilizowania faceta do badań. Niektórzy odbierają to jako napad na ich “męskość’ Życzę wam by były równie wspaniałe jak wyniki mojego mężczyzny.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
ika z małym słoneczkiem marcowym
do Gosi
Wiesz Gosiu, ja po pierwszym poronieniu tez chciałam być szybko w ciązy i tak sie stało, ale kiedy to sie powtórzyło, to zaczęłam się bać i odsuwam od siebie ten stres i może kolejne niepowodzenie, niestety.
Monika
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Ja jestem juz po dwóch poronieniach i troche badań musiałam zrobić: genetyczne, odzwierzece, przeciwciała, hormony tarczycy, krew itd…
Monika
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Dzięki Ikuniu, daj szybko znać jak tam twoje USG, cały czas o was myślę.
Monika
Re: do Gosi
To fakt, nie wiem, jak bym sama zareagowala na taka sytuacje…
Gosia
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Monka, a czy po pierwszycm poronieniu robiłaś jakieś badania i jakie?
Napisz mi proszę coś więcej o tych wszystkich badaniach? Jakie to są dokładnie?
Dzięki
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Po pierwszym poronieniu nic nie robiłam, bo to było puste jajo i tak sie po prostu zdarza. Po trzech miesiącach znowu byłam w ciąży, ale niestety w 8 tygodniu nie zobaczyłam serduszka. Badania rozpoczęłam od genetycznych. Wszystko poleciły mi dziewczyny i mój gin, w maju był tu spory wątek o badaniach, który sama rozpoczęłam, możesz poszukać tam informacji. Moje badania niczego nie wykazały, ale mam świadomość, że coś robiłam. Jeżeli to były poronienia, to rozpocznij od hormonów, jeżeli martwe ciąże to może przeciwciała kardiolipidowe i nasienie. Nie zaszkodzi tokso, przeciwciała różyczki, masz czas, by zaszczepić się na żółtaczkę, wszystkie to robiłyśmy. Co wiesz i jakie masz pytania, nie wiem co jeszcze pisać.
Monika
Re: Kolejne małe zwycięstwo
To było poronienie, a więc zrobiłam hormony: progesteron i estradiol w 26 dc, tak zalecił mi lekarz. Mam wyniki, ale nie wiem, cyz sa w normie: progesteron 12,4 ng/ml, a estradiol 67,00 pg/ml. Może wiesz, czy to sa dobnre wyniki? Dzisiaj będę robić badanie nasienai męża i posiew. Mam też zrobioną różyczkę: IgG 100 IU/ml, toxo: IgG 162 IU/ml, IgM – nie wykryto; cytomegalia: IgG 296 a IgM na razie jeszcze nie mam wyniki. 18 sierpnia bede miala trzecia szczepionkę przeciw żółtaczce. Nie wiem, czy jeszcze coś powinnam robić, może podpowiesz mi?
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Jeżeli to pierwsze poronienie, to zrobiłaś duzo. Przy następnej ciaży od początku powinnaś dostać coś na zagnieżdżenie zarodka i podtrzymanie i mieć nadzieję, że będzie dobrze.
Monika
Re: Kolejne małe zwycięstwo
Bior jeszcze luteine od 16 dc.. jesli będzie ciąża to mam brac cały czas, a jeśli nie to do 25dc. A na zagnieżdżenie co powinnam dostac? Jakie lekarstwa?
Znasz odpowiedź na pytanie: Kolejne małe zwycięstwo