Dziewczyny w sobote pokrecilo mnie z bolu. Silny bol krzyza w odcinku ledzwiowym. Taki bol, ze przewrocilam sie w pokoju i chyba lezalam przez godzine i nie moglam sie ruszyc. Maz probowal mi pomoc, ale wszelkie proby spelzly na niczym. Po godzinie doczolgalam sie do lozka na ktorym bez ruchu lezalam cala niedziele. Bol koszmarny. Moj maz kupil mi takie plastry przeciw bolowe. Troche pomogly, ale…
Czy ktoras wie cokolwiek jak temu zapobiec. ja mylam sciane na kuckach i tylko mi cos strzelilo w kregoslupie. Taki atak mam po raz 3 w zyciu. Raz jakies 7 lat temu, i ostatrnio w lipcu 2003 (jak bylam w ciazy0 i teraz. Czy wiecie jak temu zapobiec ewentualnie leczyc cokolwiek, bede bardzo wdzieczna. Jedna z dziewczyn tez z Forum powoedziala mi, ze to gorszy bol od porodowego. Prosze pomozcie na przyszlosc!!!!
]
ANIA & BIANCA 19-12-03
10 odpowiedzi na pytanie: Korzonki….
Re: Korzonki….
Aniu!!!! Nie mam pojecia co moze pomoc ale bardzo, bardzo wspolczuje. bylam swiadkiem takiej sytuacji- tyle, ze na podlodze wijac sie z bolu zalegla moja mama. na szczescie narazie sytuacja sie nie powtorzyla.
Re: Korzonki….
Przede wszystkim idź do lekarza bo to może być dyskopatia – dysk międzykregowy wysuwa się i uciska na włókna nerwowe – stad ten ból. Moze to zwykły stan zapalny – ja często to miewam ale nie aż tak nasilone.
Pomaga nagrzewanie – Capsiplast właśnie, nacieranie Amolem.
Ale jak mocno boli to nie obejdzie się bez leków p/zapalnych, czasem injekcje z wit. B, może jakaś fizjoterapia będzie potrzebna.
Ponieważ to okolice kręgosłupa to chyba lepiej się przebadać 🙂
Agata i Ania (7.09.2004)
Re: Korzonki….
Ja mialam podobnie ale nie tak dlugo. Szlam wtedy do drugiego pokoju do meza i nagle zaczelo mnie takl strasznie bolec, ze z kazdym “ukluciem” coraz nizej sie osuwalam az w koncu siadlam na ziemi i nie moglam sie ruszyc. Bol straszny, pulsujacy. Po kilku minutach przeszlo. Maz nawet chcial wzywac pogotowie, tak sie darlam… Az do teraz to sie nie powtorzylo, choc czasem czuje bol w tych okolicach ale lekki.
Zuza 23m i Kuba 3m
Re: Korzonki….
Dokładnie to samo miewa mój mąż (2 razy w życiu), ale jego na tyle mocno, że leżał parę dni. Wyobraź sobie ostatnio było to na Święta gdy byliśmy u mojej rodziny daleko od domu i lekarza. Ale mój dawny lekarz dał leki i ja robiłam mężowi zastrzyki! Bo on wolał zastrzyki niż np. czopki. A lekarstwa to były: Mydocalm, Myolastan – rozkurczowe (przeciwbólowe), nazwy zastrzyków nie pamiętam, ale to i tak wszystko na receptę. Mąż mówił, że to okropny ból, więc Cię rozumiem, bo musiałam się nim opiekować 🙂 Leżał na podłodze, na karimacie mu usłałam, bo należy płasko leżeć, można dać poduszkę elektryczną pod krzyż. Na drugi dzień dopiero mógł wstać do toalety. Sylwestra spędził leżąc “pod stołem”! Także jeszce raz powiem Ci, wiem co to znaczy, a jak się wystrzegać.. chyba trudno, albo się ma predyspozycje albo nie. A najlepej ćwiczyć mięśnie kręgosłupa, jak już będziesz się dobrze czuła to zacznij, żeby wzmocnić ten odcinek.
Dagmara i
Re: Korzonki….
Ja lezalam ostatnio w lipcu 2003 prawie tydzien. teraz lezalam od soboty do poniedzialku. W poniedzialek zaczelam chodzic przy balkoniku. Czy wiesz jakie cwiczenia moge wykonywac aby wzmocnic ten odcinek kregoslupa??
]
ANIA & BIANCA 19-12-03
Re: Korzonki….
Aniu no więc tak, jeżeli to korzonki tzn. stan zapalny to ból jest ciągły, nie ma nigdy ulgi, a jeżeli dyskopatia (tak ja uważam) to jest jakaś pozycja, którą możesz przyjąć, kiedy ból jest łagodniejszy albo nawet całkiem ustępuje. Hmm… jak Ci to opisać? jeżeli atak nastąpił, kiedy byłaś schylona to najlepiej położyć się na brzuchu i dysk powinien wejść na swoje miejsce, a jeżeli nie możesz się tak położyć to ułóż kilka poduszek jedna na drugiej i wtedy się połóż na nich na brzuchu, co kilka, kilkanaście minut wyjmuj jedną poduchę, kiedy będziesz mogła wstać to rób bardzo powoli takie przeprosty w tył, kilka powtórzeń i chwila przerwy. I tak do całkowitego ustąpienia bólu, zazwyczaj trwa to około 2-3 dni, czasem dłużej, w zależności jak daleko dysk się wysunął. Ta metoda nazywa się metodą McKenziego i jest skuteczna. Nie polecam tzw. nastawiania kręgów, bo mimo, że pomaga szybko to nie leczy przyczyny dyskopatii. Tak samo leki i maści czy żele, pomagają na chwilę, ale nie leczą przyczyny i w niedługim czasie atak się powtarza. Musisz wzmocnić mięśnie kręgosłupa i mięśnia brzucha. Wiem co znaczy ten ból, bo z racji zawodu też czasem mam tą wątpliwą “przyjemność”. No, mam nadzieję, że w miarę jasno Ci wszystko opisałam, w razie pytań pisz na priva
pozdrawiamy
Aśka i Bartuś (24.07.04)
Re: Korzonki….
Wyjasnilas, wyjasnilas Serdeczne dzieki. Nie wiedzialam, ze sa to az tak proste metody!!! Serdeczne dzieki. Fakt, kaktem musze zacac cwiczyc miesnie brzucha – bo mi wisi po porodzie a do lata daleko.
Raz jeszcze dziekuje!!
pozdrawiam
]
ANIA & BIANCA 19-12-03
Re: Korzonki….
Zdrówka życzymy i szybciutko wracaj do formy
pa pa
Aśka i Bartuś (24.07.04)
Re: Korzonki….
Niestety nie wiem, chyba standardowe ćwiczenia na kręgosłup – jakieś kocie grzbiety, leżenie na brzuchu i podnoszenie na przemian nóg, rąk (tylko nie głowy!), nie wiem. Mój mąż też mowi “będę/muszę ćwiczyć”, ale na razie.. nie ma czasu.
Dagmara i
Re: Korzonki….
Wydaje mi się, że to nie korzonki, bo to cholerstwo mam co roku i nie pasuje mi to do Twojego opisu. To nie pojawia się nagle, po strzyknięciu w plecach. Twój problem tkwi w kręgosłupie i jak bym udała się do lekarza, ewentualnie do jakiegoś gabinetu rehabilitacji, gdzie np zastosują opisywaną met McKenziego i inne zabiegi. Co do leków, to na korzonki, to bym Ci dała radę, ale w tym przypadku zupełnie się nie orientuję. Zdrówka zyczę.
Znasz odpowiedź na pytanie: Korzonki….