Kolezanka kupila auto. Tzn. zaplacila zaliczke 500zl, przerejestrowala go na siebie. W tym samym czasie przyznano jej kredyt w banku na to auto. W umowie bylo napisane ze moze rozwiazac umowe kredytowa w ciagu 10 dni. Tak tez zrobila, umowe z bankiem rozwiazala po dwoch dniach. I pojechala do komisu oddac samochod. A w komisie mowia jej ze oni auta nie chca bo pieniadze juz wplynely z banku na ich konto.
Czyli zostala wlascicielka auta za ktore zaplacil bank.
Trzeba dodac ze auto w obecnosci faceta z komisu przeszlo przeglad. Jak pojechala na drugi dzien do kumpla bo jej sie woda w chlodnicy zagotowala to kumpel za glowe sie zlapal ze to wogole jezdzi.
I teraz komis auta nie chce. Bank auta nie chce. Ona tez tego auta nie chce. Wlasciciel komisu to byly policjant. Pojechala na komisariat ale on tam wlasnie byl i “siedzial na plotach”
Czy ktos sie z czyms takim spotkal. Kolezanka jest juz w plecy 900zl.
Jak to jest w tych bankach. Oni od razu przelewaja pieniadze? NIe czekaja te 10 dni?
Laura i Mateuszek
4 odpowiedzi na pytanie: kupila auto w komisie :(((
Re: kupila auto w komisie :((
Czekaj, no skoro bank daje w umowie termin 10 dni na odstapienie od kredytu, niech kolezanka zlozy wniosek o rozwiazanie umowy, tylko oficjalnie, na pismie i niech czeka, co bank z tym zrobi. To juz banku sprawa. Jak sie bank z odzyskaniem kasy upora, to dealer sam sie zglosi. Tylko niech sprawdzi, ile ja to bedzie kosztowalo, bo nie wierze, ze bank nie obwarowuje umowy zadnymi klauzulami. No i niech sprawdzi, co napisano w umowie z dealerem, bo na pewno taka zawierala podczas transakcji. Moze tez zada jakichs horrendalnych kosztow? A w ogole to vhyba nawet na samochod obowiazuje rekojmia! Ma prawo zlozyc reklamacje, a jesli bedzie sie dealer burzyl to do Rzecznika Praw Konsumenta, tylko musi najpierw znalezc wszystkie podstawy prawne (przedstawicielstwo rzecznika praw konsumenta jest chyba w kazdym wiekszym miescie…), zeby nie isc do faceta z golymi slowami.
Swoja droga, oburzajace, co napisalas. Napisz, gdzie taki oszust handluje, moze to uchroni kilka osob przed popelnieniem tego samego bledu.
Zycze kolezance wytrwalosci, niech sie nie poddaje, czasami warto walczyc dla samej zasady.
Trzymam kciuki!
Re: kupila auto w komisie :((
powoli spokojnie
skoro przerejestrowała tzn. kupiła, znaczy podpisała umowę i bank pieniądze przelał… i jest po sprawie.
inna kwestia, że okazało się, że kupiła złoma. Teraz może co najwyżej go naprawić. Jak znam życie to w umowie kupna jest punkt mówiący o tym, że klient zapoznał się ze stanem technicznym auta i nie zgłasza do niego żadnych uwag, a za wady ukryte i wady prawne komis nie odpowiada… i tego się bedą trzymać nawet w sądzie i mało tego… są na wygranej pozycji.
szkoda, że koleżanka z tym swoim znajomym nie pojechała kupować, bo przegląd w obecności pana z komisu to żadne chalo.
Pozdrawiam
Tomek
tata Ali
Re: kupila auto w komisie :((
No to kumpela niezle się wkopała brrrrrrrrr nie zazdroszczę………..Właśnie dlatego boie się robić takie manewry co do aut okropność :((
Re: kupila auto w komisie :((
Umowa z bankiem rozwiazana oficjalnie. Bank do niej nie ma “pretensji” Jej chodzi o to co ma zrobic z autem. Bo komis auta nie chce przyjac. Juz poszla do Rzecznika Praw Konsumenta i do prawnika. Oj wkopala sie rowno.
Laura i Mateuszek
Znasz odpowiedź na pytanie: kupila auto w komisie :(((