lipcowe mamy jak leci?

Co u Was słychać? pocieszcie mnie że też macie tak niewesoło jak ja?
Moja Nikolka jest zdrowiutka, kochana, ale w dzień prawie wcale nie spi. Jak nie śpi to się nudzi i trzeba ją nosić (a właściwie tańczyć przy muzyce, bo to jedyny sposób żeby uspokoić). A tu taki upał… uff!!

Na spacerach też od paru dni nieciekawie. Najpierw ok. 0,5h męki, huśtania zeby mała usnęła w wózku i potem jazda, ale w strachu bo jak się obudzi to czasem taki krzyk ze nawet smoczek nie działa, trzeba wyciągać na ręce i grzać na sygnale do domu. Sąsiedzi to już gadają i gadają i to też mnie wkurza. Durni, przecież to dziecko to po co głupie pytania – czemu krzyczy??
W pojedynkę to na spacer nawet nie ma się co wybierać, bo w razie alarmu jeden pcha wózek, a drugi niesie dziecko.
Teraz pół godzinki śpi, to mam chwilę wolną.

W nocy w miarę śpi tzn. usypia ok. 21 i potem pobudka po 24, po 2 i ok. 4, wtedy już biorę ją do łóżka (wcześniej śpi w kołysce) i do rana zmieniam tylko cycki, a ona tak drzema a ja z nią po 20min.

Taka jest ta moja niunia, i tak ją kocham!!!
Czekam na jakąś stabilizację.

Pozdrowionka!!

ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!

36 odpowiedzi na pytanie: lipcowe mamy jak leci?

  1. Re: lipcowe mamy jak leci?

    No cóz my nie mamy jeszcze duzego doswiadczenia ale od kilku dni wyglada to tak. Małego kąpiemy miedzy 20 a 23 potem cyc i od 12 do 2-3 maluch spi u tatusia na brzuszku przed telewizorem. ok.3 przynosi mi go do łózka i tam zostaje juz do rana bo nie chce mi sie juz walczyc (próbowałam z łozeczkiem ale co go uspiłam i włozyłam do łozeczka to w płacz i znowu cyc i tak w kółko) Budzi sie jeszcze do jedzenia ok.6 potem o 10 i spimy sobie jeszcze do 12.(w ciązy prowadziłam podobny tryb zycia)W dzien jest róznie. Raz spi cały czas i musze go wrecz budzic bo sie boje, ze sie odwodni a niekiedy wisi przy cycu cały dzien.Odkąd kupiliśmy smoczek jest lepie i z moimi piersiami i z małym bo jak chce tylko possac to ssie smoczek a jak zgłodnieje to słychac, ze karmienie jest efektywne.
    Ogólnie mówiąc jak dla mnie to aniołek i oby takim został.


    ala i synek
    ur.29.07.2003

    • Re: lipcowe mamy jak leci?

      My przyzwyczajamy Sonię do stałej godziny kąpieli o 1830. W czasie kąpieli jest krzyk, bo mała nie lubi być w wodzie, chyba uraz po kąpielach w szpitalu. W nocy mała jest karmiona około 23-24, potem koło godziny 4:00, a następnie koło 8:00. W ciągu dnia bywa róznie. Zauważyliśmy że mała bardzo lubi jeździć samochodem :). Wczoraj z kolei miała straszną kolkę i płakała z przerwami przez godzinę. Od dzisiaj dostaje herbatkę koperkową, zobaczymy jak to będzie. Gdyby nie ta kolka, to byśmy nie wiedzieli że mamy w domku dziecko.
      pozdrawiamy
      Anetta i Sonia 25.07.2003

      • Re: lipcowe mamy jak leci?

        wiem cos o szpitalnych kapielach. Wolłam sie na to nie patrzyc.A widziałyscie badanie na fenyloketonurie?poprosty grzebia igła w głowie!!!szok!!!
        A jak u Was z wagą???????
        U mnie o dziwo minus 13,5 kg.Jeszcze z jakies 12 i będzie SUPER!!!


        ala i synek
        ur.29.07.2003

        • Re: lipcowe mamy jak leci?

          Witam,

          Ja tez przerabiam kolki. Jak maly ich nie ma to najcudowniejsze dziecko na swiecie. Niestety koszmarne kolki pojawiaja sie codziennie aczkolwiek po zmianie mleka sa lagodniejsze. Byly juz noce ze plakalismy razem, ale tata nam bardzo pomaga czasami moge prezspac cala noc bo maz zajmuje sie Filipkiem ( jedyny plus z karmienia butla) Niestety od poniedzialku tata idzie do pracy i bedziemy musieli go oszczedzac bardziej w nocy. Teraz Filipek spi juz od 12 30 i jestesmy szczesliwi, pozdrawiam
          Beata i Filipek

          • Re: lipcowe mamy jak leci?

            A ja mam w domu prawdziwego aniołka. Płacz słychać tylko popołudniami, ale to prawdopodobnie wychodzi nadmiar wrażeń z całego dnia.
            Kąpiemy Julka koło 21 potem cyc i spanko do około 2:00-3:00. Kolejna pobudka około 6:00. Potem to już różnie bywa z tym spaniem. Spacery to istna sielanka, wystarczy włożyć maluszka do wózka i w drogę. Nie przeszkadzają mu tramwaje ani dziurawe chodniki.

            Teraz Juliuszek nie śpi tylko sobie leży w leżaczku i przygląda się co też ta mama robi. Płakać zacznie jak zgłodnieje i wtedy nie ma zmiłuj się. Cyc musi być natychmiast gotowy!
            A co do kąpieli, wreszcie wynalazłam cudowny środek uspokajający – śpiew mamy. Wczoraj przez całą kąpiel nawet niezapłakał ale za to ja prawie ochrypłam!

            Ada i Juliuszek 17.07.2003

            • Re: lipcowe mamy jak leci?

              Ave!
              U nie jest dokładnie tak samo, tak jak byś pisała o moim dziecku. Oskar jest tylko o jeden dzień młodszy od Twojej córeczki. Doskonale wiem co czujesz.
              W dzień mały śpi bardzo mało i bardzo czujnie. W ogóle nie potrafi usnąć sam. Trzeba go bardzo długo nosić i tulić, a on przy tym walczy i jednocześnie strasznie ziewa. Czasami trzeba go usypiać godzinę lub dłużej, drze się jakby go obdzierali ze skóry. Sama nie daję rady, gdy mąż wraca z pracy robimy to na zmianę. Mały usypia, po czym po odłożeniu budzi się bardzo szybko i wszystko zaczyna się od nowa. Czasami ma chilę dobroci dla rodziców i pośpi dłużej np. 1-1,5 godz. ale zdarza się to sporadycznie.
              Na spacerze jest tak jak u Ciebie. Wytrzymuje najwyżej godzinkę i też na początku trzeba go jakoś uśpić żeby w ogóle móc kotynuować spacer. Też wracałam biegiem do domu z krzyczącym małym na ręku pchając wózek brzuchem. Trochę mnie pocieszyłaś tym postem, bo myślałam że tylko moje dziecko jest taki marudne.
              Oskar jeszcze ani razu nie spał w swoim łóżeczku, nie daje się tam odłożyć. W nocy drzemie przy cycku a ja razem z nim – koszmar. Czekam tylko aż urośnie i odliczam każdy dzień mając nadzieję, że w końcu kiedyś będzie lepiej.
              Tylko, że mój mały jest trochę chory :(( Najpierw miał bakterie E.coli w moczu, a teraz po tygodniu leczenia wyszły paskudne klebsiella pneumoniae – jestem przerażona !!
              Wczoraj odebraliśmy wyniki. Teraz czekam na męża i zaraz jedziemy z mały do lekarza, nie wiem co tam usłyszę. Skąd się to paskudztwo wzięło? :((

              Akia, Konrad (17.05.1994) i Oskar (03.07.2003)

              • Re: lipcowe mamy jak leci?

                Witam,
                Pisze jako lipcówka choć Jagódka przywitała nas już w czerwcu.
                U mnie dokładnie to samo co u Ave, tak wiec dziewczyny które urodziły później – może okazac się że wasze aniołki też przeistoczą się w diabołki:), czego wam oczywiście nie życzę.
                Moja mała jest kochana ale w dzień prawie w ogóle nie śpi. Spacer mogę sobie zorganizować z małą dopiero gdy uśnie twardym snem i jest nadzieja, że w czasie gdy schodzę ze schodów ona się nie obudzi. Gdy jednak w czasie spaceru zacznie płakać to wtedy nie pomaga nawet branie na ręce, a co gorsza nie akceptuje smoczka. Czasami go ssie ale musze go przytrzymywać ręką. Co robię wiec gdy jestem daleko od domu? – no cóż wyciągam cyca i karmię:)
                Przestałam już się przejmować tym że ludzie patrza, gdyby nie to że mogę ją gdzieś pokarmić to w ogóle nie wychodziłybyśmy z domu.
                Ostatnio karmiłam na ławce na plantach, a przerabiałam już karmienie w restauracji.
                A jak u was z karmieniem w miejscach publicznych?

                Basia z Jagódką (28.06.2003)

                • Re: lipcowe mamy jak leci?

                  Mój 5-tygodniowy Staś ma lepsze i gorsze dni (niestety tych gorszych jest chyba więcej). Upały go wykańczają. Dziś jest troszkę lepiej, więc i jego humorek odrobinę lepszy. Wczoraj mało nie pourywał mi piersi, tak szukał tego rzadszego pokarmu. Dosysał się, potem ciągnął ją we wszystkie strony i, widać niezadowolony, puszczał. Wystraszyłam się, że pokarm mi się kończy i zaaplikowałam sobie dwie herbatki HIPPA. Dzisiaj, jak dotąd, jest lepiej, ale nie wiem co jeszcze mnie czeka wieczorem i w nocy (zwykle budzi się często, ale nie ma jeszcze jakiegoś ustalonego rytmu).
                  Czy Wasze dzieci też tak głośno śpią? Mój synek nawet jak śpi, to się rusza. Najgorsze, że wydaje różne dźwięki, które skutecznie spędzają mi sen z powiek. Jest to chrumkanie, gulgotanie, warczenie i różne świsty. Tak że do domu wraz ze Stasinkiem zawitało do nas całe ZOO. Mnie to skutecznie budzi, bo wydaje mi się, że mały się krztusi lub już płacze, żeby go przewinąć i nakarmić. Cały czas niesty boi się kąpieli. Czy Wasze maluszki też tak mają? Mój mąż chce wkrótce zapisać się z nim na basen, ale nie wiem jak to z tym będzie, bo Staś boi się chyba wody (ma to po mnie – ja niestety nie umiem pływać).
                  A tak w ogóle strasznie go kocham i gdy mąż weźmie go na spacer, żebym sobie odpoczęła, to ja tęsknię za nim i nie mogę sobie znaleźć miejsca.

                  • Re: lipcowe mamy jak leci?

                    Aha, Staś jak się urodził mierzył 52 cm. Teraz już się nie mieści w ciuszki na 64. Czy Wasze dzieciaczki też tak szybko rosną?

                    • Re: lipcowe mamy jak leci?

                      Jak to dobrze, że powstał ten post – ku pokrzepieniu wszystkich lipcowych mam. Ja mam wrażenie, że moje życie ma następujący szereg priorytetów – pełne piersi a co się z tym wiąże częste jedzenie i ścisła dieta mamy karmiącej, niepłaczący maluszek, ja podmyta (przepraszam za dosłowność), później ewentualnie umyta głowa i gdzieś na końcu pieszczoty z mężem (średnia to tylko pocałunki na Do Widzenia i Dzień Dobry). Jestem sama generalnie bo mąż chodzi do pracy, sprzątanie i pranie zostawiamy na sobotę i niedzielę chociaż dla Małej piorę co 2 dni. Nie mogę nigdzie wyjść nawet na 15 minut przetestowaliśmy to 3-krotnie, gdy tylko wychodzę z domu, Mała przeraźliwie płacze tak jakby czuła szóstym zmysłem – więcej nie będziemy testować. Kilka razy na dobę ma kolki i masuję jej brzuszek, napada ją to nagle więc muszę być w pogotowiu, jeśli jej nie ulży jest sino-fioletowa i wtedy ja płaczę i ona płacze.
                      Co do karmienia to co 2 godziny dzień i noc plus co jakiś czas maratony karmieniowe np od pierwszej w nocy do jedenastej w dzień, karmię wtedy w małych ilościach co godzinę a Mała śpi jak zając pod miedzą.
                      Jestem kompletnie rozbita i zdezorientowana zwłaszcza przez kolkę. Kasia jednak przybiera jak oszalała i widzę to nawet ja z dnia na dzień jest trochę lepiej, zaczyna skupiać uwagę na mojej twarzy i się uśmiecha – jestem szczęśliwa…

                      Agnieszka i lipcowa Kasia

                      • Re: lipcowe mamy jak leci?

                        Ja jeszcze nie karmiłam w miejscach publicznych, bo jakieś mam opory.
                        Dziś w dzień mała przespała ok. 3h, ale ani ranny ani wieczorny spacer nie udał się, bo zakończył się przedwcześniej i z rykiem na rękach do domu. Smoczek nie działał, pluła!

                        ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!

                        • Re: lipcowe mamy jak leci?

                          Moja Nikolka też tak głośno stęka od 4 rano i wtedy nie wiem czy to dziecko spi czy nie spi.

                          ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!

                          • Re: lipcowe mamy jak leci?

                            a juz myslalam ze to ja sobie nie radze i nie panuje nad sytuacja, a to wyglada ze wszystko w normie, pocieszajace.
                            na poczatku bylo prawie idealnie: w nocyJas sie budzil dwa razy ok 1 i 5, poza tym nie plakal i wystarczylo tylko poglaskac jak sie obudzil i pieknie spal w dzien, a teraz:
                            kapiel ok 21, trzeba Jasia budzic bo spalby do 1, po kapieli a czasmi przed (bo wyje) jedzonko i spanko do ok 24-1kiedy jest budzenie na jedzonko, potem spanko do ok 3-4 i znowu jedzonko a potem….. marudzenie, marudzenie, marudzenie do rana, potem spanko ok 11-12 czsami do wieczora z przerwami na jedzonko, ale sa dni ze spanko jest po 10 minut a potem wycie przez pol godziny i od nowa (nawet nie moge sie ubrac nie mowac o jakims sniadaniu czy kapieli). spi w lozeczku do ostatniego karmieniia potem z nami. Spacery sa ok, kapiel ostatnio nawet tez.
                            wlasnie sie obudzil i z powodu wycia piszemy razem na kompie :).
                            poza tym ma okropne potowki na buzi, caly buziaczek w nich :(( (tu wycie) i meczy go nosek tak jakby go cos przytykalo ale katarku nie ma, podobno to jeszcze wody plodowe!!!! i to najczesciej meczy Jasia nad ranem.
                            na tym koniec bo znowy wyje moje male Wyjatko, ale spal dzis slicznie, tylko co bedzie noca…..
                            pozdrawiam Was i Wasze, i te grzeczne, i wyjace Szczescia

                            Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                            • Re: lipcowe mamy jak leci?

                              tez mam zoo 🙂 ale juz sie nie zrywam tylko nasluchuje i spogladam czy wszystko ok

                              Ewa juz z Jasiem (09.07.2003)

                              • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                U nas to samo.Jak była grzeczna i spokojniutka tak teraz w dzień śpi po 20, 30 minut( czasami dłużej) a jak nie śpi to płacze. Nie jest to jednak płacz kolkowy, bo ten przerabialismy przez parę dni jakiś czas temu.Odkąd bierze Esputicon nie napina się i nie ma twardego brzusia przy ryczkaniu.
                                Na szczeście w nocy jest jak na razie całkiem znośnie. Budzenie o 24, 4, 8, z pół godzinnym poslizgiem w jedną lub druga stronę).
                                Tylko dlaczego tak marudzi w ciągu dnia?Nakarmiona, przewinięta,ani za ciepło ani za zimno-nie mam pomysłów-może to taki ból istnienia?
                                Ave, jak sie sprawuje Twój czerwony Mutsy na spacerkach?Bo ja jak na razie jestem b. zadowolona. Nie straszny mu las, plaża, ulice w miescie.
                                Pozdrawiam !!!!
                                rita25 i Sonia 03.07.03

                                • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                  Sonia ważyła 2680 i mierzyła 52 i teraz też jest na etapie ciuszków 62-68.przytyła ok. 1kg, ale dokładnie nie wiem, chcemy ją zwazyć w piątek.
                                  rita25 i Sonia 03.07.03

                                  • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                    A u nas wszystko w porzadku 🙂 Natalka spi dwa razy dziennie o 11 dwie godziny i o 16 godzinke, w miedzyczasie jemy, bawimy sie i spacerujemy, a o 20,30 spanie do 7,30.
                                    pozdrawiamy lipcowe mamusie!


                                    kleeo i Natalia (ur.26.07.02)

                                    • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                      Ja karmiłam w PZU, poszłam z męzem i z Sonka po pieniążki i baba tak długo mnie obsługiwała, że mała zgłodniała.Usiadłm na krzesełku, wyciagnęłam cycochy i dawaj.W PZU nie było innych klientów tylko 4 osoby z obsługi, robili do siebie głupie miny i w tym momencie moja Sońka pokazała im co potrafi-zrobila głośną, śmierdzącą kupkę.Więc ja po karmieniu spokojnie przewinęłam na stole na środku PZU. A niech tam ! Wygoda i komfort dziecka przede wszystkim!
                                      rita25 i Sonia 03.07.03

                                      • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                        u nas ZOO otwarte jest od ok. 4 nad ranem 🙂 naprawdę można zgłupieć. poza tym Borys przytył prawie 1 kg. – tydzień temu ważył 4,500kg, w ciuszki 62 jakoś jeszcze wchodzi, z wyjatkiem stóp, ktore są naprawdę duuużee. jest raczej spokojnym dzieciaczkiem. musielismy sie przyzwyczaić jedynie do tego, że wcale nie zasypia zaraz po kąpieli, ale dopiero o 23. w nocy tylko krótkie karmienia i 2 przewiajania, poza tym wszyscy możemy spać. najbardziej denerwujące sa czkawki, które pojawiają sie po każdym karmieniu a nieraz i częściej. nawet jak ma sucho i jest mu ciepło. no, ale to zaczęło się jeszcze w brzuchu 🙂
                                        pozdrawiamy

                                        Paula i Borysek ur.07.07.2003

                                        • Re: lipcowe mamy jak leci?

                                          boze jaka z ciebie szczesciara z tym spaniem w nocy:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: lipcowe mamy jak leci?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general