Moja historia jest całkiem banalna, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Historia banalna, ale szczęśliwa. Ja i moje Kochanie poznaliśmy się się przez internet. Rozpoczęło się wszystko w czerwcu 2002 roku. To Adrian (bo tak ma na imię moje Kochanie) do mnie zagadał na czacie i bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Szczerze mówiąc nawet nie myślałam, żeby się z nim spotkać na żywo. W połowie lipca 2002 roku kontakt nasz się urwał, ponieważ Adrian jak wszyscy wyjechał na wakacje. Później doszło do tego, że poznałam chłopaka- Tomka, z którym zaczełam się spotykać aż wkońcu staliśmy się parą. Skończyły się wakacje, Adrian wrócił i znów zaczeliśmy ze sobą czatować. Rozmawialiśmy tak ze sobą jeszcze kilka tygofni, aż wkońcu Adrian zaproponował spotkanie…
Niestety ja go ciągle zbywałam, mówiąc, że nie mogę bo mam chłopaka, bo nie mam czasu, bo to…bo tamto….zawsze jakiś powód się znalazł. Nie wiem- uważałam wtedy, że gdybym się z nim spotkała byłabym nielojalna wobec Tomka.
Minął wrzesień, październik, rozpoczął się listopad. Mimo wszystko iż nie chciałam się spotkać z Adrianem on nie zrezygnował, w dalszym ciągu utrzymywał ze mną internetowy kontakt. Natomiast Tomek…ZERWAŁ ZE MNĄ! Było to dla mnie szokiem, ponieważ wszystko między nami było O.K. A on któregoś dnia przyszedł do mnie i mi to oznajmił. Byłam zła ale nie załamana. Ja go nie kochałam. Poprostu po tym co usłyszałam, myślałam sobie ” To ja powinnam go rzucić a nie on mnie!” 🙂 hihihi.
Lecz gdy dzisiejszego dnia wracam do tamtej chwili stwierdzam iż powinnam być Tomkowi wdzięczna, bo to dzięki temu że ze mną zerwał poznałam Adriana. Bo wkońcu się z nim spotkałam, wtedy myślałam tylko: “MUSZĘ JAKOŚ ODREAGOWAĆ!” I tak dwa dni po zerwaniu czyli 5 listopada 2002 roku spotkałam się na żywo z Adrianem.
I poprostu mnie trafiło !!!
Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Był miły, czarujący i….przystojny!Tak jak na czacie tak i w rzeczywistości super mi się z nim rozmawiało, nie było chwili ciszy między nami. Tak zaczęliśmy ze sobą być.
Adrian po tygodniu związku powiedział te dwa magiczne słowa, powiedział że mnie kocha i że chce reszte życia spędzić ze mną. Ja wiedziałam, że nie kłamie, że nie ściemnia, widziałam to w jego oczach, wiedziałam że mówi naprawdę to co czuje.
I tak już mija dwa lata od kiedy jesteśmy ze sobą.
Listopad to dla nas szczęśliwy miesiąc, ponieważ w listopadzie się spotkaliśmy i zakochaliśmy się w sobie. No i teraz w listopadzie urodzi się nam nasz ukochany synuś -Kubuś.
Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i nie pozwolę nikomu zniszczyć tego szczęścia.
Dzięki swojemu byłemu facetowi poznałam miłość swojego życia!
I w związku z tym:
TOMEK DZIĘKUJĘ CI, ŻE ZERWAŁEŚ WTEDY ZE MNĄ!
Natomiast mojemu Misiowi chcę PODZIĘKOWAĆ ZA TO, ŻE JEST ZE MNĄ I PRZY MNIE ZAWSZE WTEDY KIEDY GO POTRZEBUJE. DZIĘKUJĘ ZA TĄ MIŁOŚĆ, KTÓRĄ MNIE OBDARZYŁ.
KOCHAM CIĘ MISIU PONAD ŻYCIE!!!
DZIĘKUJĘ LOSOWI, ŻE MI CIĘ DAŁ!!!
Pozdrawiam !!!!!
Aga
2 odpowiedzi na pytanie: LISTOPADOWA MIŁOŚĆ
Gratuluję i cieszę się Waszym szczęściem!!!
Gratuluję Waszego szczęścia! Aż ciepło się robi na sercu gdy czyta się takie historie. Powodzenia z synkiem i życzę, aby Wasza miłość z każdym dniem stawała się silniejsza!!!
Pozdrawiam!
Oliwia z Kielc
35 miesięcy 🙂
Wczoraj minęło 35 miesięcy jak jestem z moim Kochaniem, za miesiąc minie 3 lata. Mamy wspaniałego synka Kubusia i jestem bardzo bardzo szczęśliwa.
Życzę wszystkim parom aby byli szczęśliwi ze sobą do końca swoich dni.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka i Kubuś (30.11.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: LISTOPADOWA MIŁOŚĆ