macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

Nina od kilku dni nie chce brać antybiotyku, zresztą syrop na kaszel też trudno jej wcisnąć… Macie na to jakiś patent?
Dzis mąz wlał jej lekarstwo do buzi na siłę – minutę później zwymiotowała wszystko, w taką histerię wpadła….
Nie mam pomysłu, poratujcie…

Nina (3.5)

31 odpowiedzi na pytanie: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

  1. Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

    u nas niestety u obu panienek lista antybiotyków, których nie chcą brać jest długa. królem jest zinnat, którego nawet nie próbuję już dawać tylko od razu proszę lekarza o inny. ogólnie bez problemu przechodzi tylko ceclor, który jest pyszny, ale iwadomo, że nie zawsze jest odpowiedni.

    generalnie odradzam podawanie na siłę, bo może sie raz udać, a potem już nie da rady. u nas dość dużo przechodzi w kubusiu, zresztą sama lekarka mi mówiła nie raz, zeby zmieszać z kubusiem. no ale nie zinnat. a jaki macie?

    Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

    • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

      mamy dwa 😛
      ceclor (który młodej nie pasuje) i klacid (który młodej BARDZO nie pasuje…).
      Chyba faktycznie spróbuję zmieszać z jakimś piciem…

      • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

        Hej, tez kiedys miałam ten sam problem, jedynym sposobem było oszukanie, czyli np na łyżeczkę wlewałam do antybiotyku sok malinowy gęsty, strasznie słodki, i to dawalo rezultat ze to połknął.
        Albo dajac syropek od razu dawałam cos słodkiego do picia.

        pozdrawiamy

        Młoda i

        • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

          u nas tylko strzykawka -czasami jak ma dobry dzien to sam sobie wstrzyknie a czasami jak nie chce to niestety na siłe i zaraz popić.jak juz wie ze cos jest niedobre to gorzej….. Ale nie zdarzyło mu sie jeszcze zwrócic leku…jak juz ma w buzi to sukces bo połknie na pewno…

          m&m15.01.04

          • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

            mąż dziś właśnie wlał strzxykawką… No i sekundę później zwrot :/
            teraz wieczorem zgodziła się otworzyc buzie, włałam lekarstwo…i wypluła pół za chwilke

            • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

              A może małe przekupstwo?
              Np. ”jak wypijesz syropek to dostaniesz batonika?”
              Ogólnie Patryk nie ma problemu z lekami, wypije nawet najgorszy, ale jak by nie chciał za nic w świecie, to nawet bym przekupiła. Cel uświęca środki

              • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                próbowałam, nie działa…

                • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                  u nas na tym etapie, kiedy nienawidził wszelkich syropów nie działał ten sposób z mieszaniem… wszędzie skubaniec wyczuł 🙁
                  i nie dam żadnej rady, bo musiałam przez jakiś czas podawać siłą (i też czasami zwracał, a upoceni byliśmy wszyscy), albo przekupywałam…, ale argument musiał być baaaardzo mocny…
                  na szczęście przeszło mu i teraz łyka wszystko co mu podam – to tak na pocieszenie
                  czasem pomagała świadomość, że ma w ręce szklankę z piciem do popicia

                  Kasia,Kuba 01.03 i Borys 06.06

                  • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                    u nas tez tak bylo.. Ale na szczescie przeszlo..i zadne prosby, grozby nie pomagaly

                    claudia

                    • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                      U mnie młody przyzwyczajony już. Poczatkowo tylko siłowo – nie mielismy wyboru. Jak był juz starszy pomogło (niepedagogicznie) straszenie szpitalem i zastrzykami- tzn rzeczowa rozmowa – wiemy, ze jest niedobre, ale jak nie zjesz skończy się szpitalem i zstrzykami – jedno i drugie młody zdazył juz poznac także wie jak to wyglada.
                      Nebulizować się tez nie lubi – liczymy głośno do 100 🙂

                      Kaśka i Mikołaj

                      • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                        u nas na siłę nie działa, bo Marta ZAWSZE zwymiotuje.
                        zawsze z nią rozmawiamy i tłumaczymy, że jest chora, że musi wypić, żeby iść do przedszkola i na DUZY PLAC ZABAW. ten plac zabaw u nas zawsze działa, bo Marta go uwielbia a jak jest chora to tam nie chodzimy.
                        jedynym lekarstwem, które pije bez “przekupstwa” jest eurespal…


                        Alicja&Martka

                        • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                          U nas działa tylko szantaż niestety! Albo weźmie łyżkę paskudztwa, ale jedziemy do szpitala na kujkę! Kujka czytaj zastrzyk!
                          TYLKO to działa! Taka ze mnie wyrodna matka!

                          Anka i Basiulec (17.12.2002)

                          • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                            Ptyśka teraz już wypije wszystko pod warunkiem, ze ma szklankę wody do popicia.
                            Nie zawsze tak było, na szczęście teraz rozumie, że jak nie wyzdrowieje to dłuuugo będzie się nudzić w domu. Dodam, że ta technika motywowania wymaga zapewnienia przynajmniej jednego solidnie nudnego dnia dziecku :DDD
                            No i chwalenie po wypiciu – jaka to dzielna, jaka mądra i te rzeczy 😉

                            Figa z Ptylą
                            [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                            • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                              Hmm..mysmy wmawiali mu,że to jest dobre:) Albo dawali misiowi i jemu… No ale Nina chyba już za duża, by to łyknąć;)
                              Mati już tyle leków zjadł w swym życiu, że każdy najgorszy syrop to zabawa. Pije z uśmiechem. Albo po prostu powiedz jej, że to dla jej zdrowia. Nie jest fajne, ale gardełko przestanie boleć. Tak też mówiliśmy.


                              iMat2,7l

                              • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                Nie da rady – buzia zaciśnięta, nie i juz bo niedobre. Dziś wlalismy jej antybiotyk do porannego mleka które zawsze wypija do dna…I wieczorem też tak zrobimy.

                                • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                  Też już opowiadałam o zastrzykach (bo to Nina już zna i zdecydowanie nie lubi) – i chociaż zastrzyków nie chce to buzia nadal zamknięta :/ Uparta kobieta…

                                  rano zmieszałam antybiola z mlekiem i nie zorientowała się

                                  • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                    Na moją te argumenty o nudzie jakoś średnio działają… Może ZBYT mało nudną nude jej zafundowaliśmy .
                                    Dzis rano pomogło wymieszanie antybiola z mlekiem, jak będzie wieczorem zobaczymy, ale syrop na kaszel połknęła dziś bez marudzenia więc jestem dobrej mysli…

                                    • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                      Tak, to też jest metoda:)


                                      iMat2,7l

                                      • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                        Twardzielka!;)


                                        iMat2,7l

                                        • Re: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                          Kochana, zapodanie dziecku PRAWDZIWEJ nudy to sztuka :DDD

                                          Nie chciałabym gasić Twego optymizmu, ale coś mi chodzi po głowie, że leków nie powinno się podawać z mlekiem. I z herbatą też nie.
                                          Pewna jednak tego nie jestem 🙂

                                          Figa z Ptylą
                                          [obrazek]dziś mam lenia – foty brak[/obrazek]

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: macie jakiś patent na podawanie lekarstw..?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general