Myslalam ze sie wsciekne.
Hubi bral na podworku rozne rzeczy do buzi,prosilam by tego nie robil ale on dalej,tak wiec krzyknelam na niego i zabralam do domu-plakal bo nie chcial isc ale postanowilam byc stanowcza bo mam dosc tego pchania roznych swinstw do pyszczka.
No i nagle podbiega dziadek(mieszkaja na przeciwko nas) i wyrywa mi Hubiego i krzyczy “choc Hubcio do dziadzi mama jest be bo krzyczy”!
Myslalam ze mnei szlak trafii!!!!!Mowi, ze zle robi i ma przestac a on do Hubiego “mama be,nie Hubi?”i tak w kolko!Wcieklam sie do konca i zabralam Hubiego do domu,Hubi mnie przytuli i ukochal,ale i tak jestem zla,bo jak wyszlismy po pol godziny na podworko to dziadek z babcia (tescie moi)oczywiscie dalej ze mama be itp,i najezdzaja na mnei ze krzycze na ich wnuczka i co ja sobie mysle itp,powiedzialam im ze wiem kiedy i co dziala na Hubiego i ze nie zamierzam bagatelizowac faktu brania przez Huberta roznych swinstw do buzi np.owoce tui ktore sa trujace.
Ich zdaniem wymyslam i jestem be!
Nelly i Hubert 23.02.03
5 odpowiedzi na pytanie: mama jest be
Re: mama jest be
ech skąd ja to znam… (na szczęście nie z własnego przykładu 🙂
Kaśka z Natusią 2,5 roku 🙂
Re: mama jest be
Ach, ci dziadkowie. Wiadomo- kochają te swoje wnuki ale zupełnie nie zdają sobie sprawy, że mogą także wyrządzić im krzywdę. Uważam, że w stosunku do dziecka trzeba być stanowczym i gdy mama mówi, że tak nie wolno, to nikt inny nie powinien podważać tego zdania, bo dziecko będzie zdezorientowane i nie będzie wiedziało czy zrobiło dobrze czy źle. Dobrze Nelly, że nie uległaś dziadkowi i nie zostawiłaś Huberta aby wypłakał się w jego ramię, tylko tak jak postanowiłaś wcześniej zabrałaś go do domu.
Re: mama jest be
rety, tak nie można ! nie można dziecku takich bzdur w głowie utrwalać ! tak samo jak nie można mu mówić, że mama przestanie go kochać, bo będzie niegrzeczne czy czegoś tam nie zrobi czy nie zje !
Nelly, porozmawiaj na spokojnie z teściami; powiedz, że cieszysz się, że tak przepadają za Hubim, ale żeby nie mącili mu w głowie, bo to tylko niekorzystnie na niego wpłynie (tylko czy oini to zrozumieją?)
mnie dziś też wkurzyła teściowa- jutro do nich jedziemy, więc zadzwoniła z pytaniem ”co ze słodcczy kupić Krzysiowi?”; a ja mu nie daję słodyczy !!! (są wyjątki, kiedy mamy gości i podajemy ciasto, a nie czekoladę czy cukierki); tym bardziej, żę apetyt ma coraz słabszy i najchętniej nie jadłby nic konkretnego, a tylko zapychacze (sucha bułka, pieczywo chrupkie)
[i]Ewa i Krzyś (20 mies.)
Re: mama jest be
…
wiem jak to jest…
i nie wiem czy rozmowa z tesciami [dziadkami]coś da… ja się nie moge dogadac jesli chodzi o czekoladę… dziadek wciąz tylko wpychałby Natalce kinderki i mówi jak to mama krzyczy ze nie wolno… groch o scianę, dobrze ze tesiowa czuwa ;-)) i pilnuje dziadka; -0) ale kiedy jestem z mała u dziadkow to tam wszystko jej wolno…
ech
pozdrawiam i nie daj się !
Ola z Natalią- 2.06.2003
Re: mama jest be
🙁 no tak… Izy dziadek też ma swoje za skórą 🙁 Tyle że to mój tata. Na wszystko pozwala Małej. Jak coś nie tak jest to zaraz mówi Izie że to babcia zrobiła (np. zabrała “zabawkę” którą nie pozwalamy się bawić) Wczoraj wzięłam bańki i chciałam sięz Izą podroczyć troszkę: “Iza zobacz co mama ma… idp.” a dziadek: “mama nie chce dać baniek, mama oddaj to Izy bańki”, ja: ” mama robi bańki teraz nie Iza…”, dzidek swoje w dalszym ciągu no i… Iza w płacz i złość dziadka :((
Zdarza mu się tez mówić że ktoś tam jest be. Nie cierpię tego 🙁 Dlatego ciebie rozumiem.
To nasze dzieci które chcemy wychowywać. Przecieżnikt z nas nie chce źle dla Malucha, ale trzeba pokazaćco mżna a czego nie!!! Ach czasami opadają mi już ręce 🙁
Życzę dużo cierpliwości (i Tobie i sobie też) 🙂
Ania i Izunia (2 lata)+lutowa PEREŁKA
Znasz odpowiedź na pytanie: mama jest be