Czesc Dziewczynki.!!!!
Jestem swiezo upieczona mama dwoch dziewczynek Emilki i Natalki. Chcialabym zebyscie podzielily sie swoim doswiadczeniem odnosnie opieki nad blizniakami. Moje dzieci sa w domu od niespelna dwoch tygodni i probujemy wypracowac jakas technike karmienia (karmie butelka ale moim pokarmem) i kompania maluchow. Przewaznie gdy karmie jedna to druga sie budzi i strasznie wrzeszczy to samo jest z kompaniem. Samo nakarmienie dwojki zajmuje mi godzine a nastepne pol godziny spedzam na “pompowaniu piersi”.O kompaniu nie wspomne jest jescze gorzej.Kiedy maz jest w domu to duzo mi pomaga ale jednak przez wiekszosc dnia jestem sama z tymi Krzykaczami.
Pozdrowienia
Irena,Szymonek 3 lata oraz Emilka i Natalka 08.26
8 odpowiedzi na pytanie: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Ja co prawda mamą blixniaków nie jestem ale miałam okazję podpatrzeć kuzynkę.
Co do karmienia to współczuję Tobie odciągania mleczka, to zabiera bardzo dużo czasu a pewnie i tak masz jego za mało.
Kuzynka miała to szczęście, że chłopaki dobrze ssali, karmiła ich zawsze razem, jeden przy jednym, drugi przy drugim cycu i tak wyglądala większość dnia przez kilka pierwszych miesięcy. Karmiła ich obu piersia do roku, poźniej juz sobie odpuściła. Zawsze zastanawiałam się skąd ona miała tyle siły aby utrzymać bąz co bąż na jednej ręce 8kg i na dryugiej tyle samo. Mi przy jednym szkrabie kręgosłup przy karmieniu wysiadał- widocznie miała lepszą technikę. Do tej pory maluchy zawsze jedzą o tej samej porze, raz jeden łyche raz drugi łychę bo inaczej piski krzyki, płacze.
Co do kompania to widziałam tylko wersje z tatą dzieciaczków, jedna kąpie jednego, drugie drugiego. Nie wiem jak to wyglądało jak mama była w domu sama
Dla mnie zawsze zastanawiające było to, że jaj się zafajdali kupka to zawsze w tym samym czasie i bądz tu mamo mądra za którego najpierw się zabrać. Wyjście na spacer zawsze tez zaczynało sie niezłym wrzaskiem ale na szczęście na dworzu zasypiali
Pozdrawiam
Ania
ps. A jak z fotkami?
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Po wielu probach udalo sie.
A’propos Pszczolek to tak jak u kuzynki.Jedna zrobi kupe to druga nie pozostaje w tyle.Karmie pierwsza druga juz buczy.W sumie to nawet nie buczenie to syrena strazacka.A swoja droga to zastanawiam sie skad w takich ledwie dwukilogramowych cialkach mieszka taki strasznie donosny glos.
Pozdrowienia
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Moje pszczolki to wczesniaki. Probuje karmic je piersia ale kosztuje to nas wiele stresu.One bardzo chca ssac ale nie umieja zlapac sutka i poprostu sie wsciekaja i strasznie placza.Ja zdenerwowana tym, ze one sie denerwuja lece zrobic butle i na tym sie konczy.Dobrze, ze chociaz jedza moje mleczko,bo nie mam az tak strasznych wyrzutow sumienia.
U mnie Emilka daje w kosc. To typowa dziewczynka,ktora powinna byc chlopakiem,wrzaskliwa, niecierpliwa i z charakterkiem.
A jak sobie radzilas kiedy musialas zabrac cala trojke ze soba (np zakupy)
Pozdrowienia
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Śliczna cała trójeczka, jeju ja też takie dzidzi chcę, jakoś ostatnio strasznie we mnie hormony szaleją na widok każdej kobiety z brzuszkiem, z wózkiem itp.
A głośik taki maluszki mają aby przypadkiem mama o nich nie zapomniała. Musze przyznać, że sobie nie wyobrażam małej mojej siostry w duecie, nigdy nie zapomnę jej głosiku pierwszego dnia w domu, szok. Pamiętam, że dała w domu popalić wszystkim, 24 godziny na dobę przez trzy miesiące, ja zastanawiałam się czy dziecko wcale nie potrzebuje snu
Mój Mati płakać zaczął jak wróciliśmy po 2 tygodniach do domu, w szpitalu złote dziecko, w domu dał nam w kość ale przy majej siostrze to i tak spokojne maleństwo
Myślę, że powoli do siebie dotrzecie, dojdziecie do wprawy i wszyściutko jakoś się unormuje po prostu wpadniecie w rytm
Pozdrawiam Ania
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Oj niepotrzebnie sie stresujecie karmienię piersią, wiem, że było by Tobie sporo wygodniej, zabrało by to zdecydowanie mniej czasu, ale naprawdę nie ma się czym przejmować. Każdy sposób karmienia jest dobry, czy to butla czy cyc, czy mleko mamy czy sztuczne, najważniejsze aby Wam odpowiadal.
Czytam tak o tym ssaniu bo mamy w rodzinie podobny problem z dwumiesięcznym Piotrusiem, co pradwa chłopak urodził sie o czasie ale kompletnie nie radzil sobie ze ssaniem. Szpital w którym rodziła kuzynka, przyjazny dziecku nie dopuszczał innego sposobu karmienia jak cyc, Mama bardzo chciała karmić, stresowała się, mały łapał cyca, puszczał, pręzył się krzyczał, jednym słowem koszmar nie karmienie, tak trwało całe dwa długie dni. Dziecko spadło z wagi 600g i dopiero wtedy, jak już wyniki się pogorszyły pozwolili mamie podać butlę, jak dla mnie szok- dlaczego nie zrobili nic wcześniej. Tyle stresu i dla mamy i dla malucha. W końcu skończyło się na tym, że kuzynka odciąga mleczko i nim karmi Piotrusia. Mały dopiero Teraz po dwóch miesiącach zaczyna podłapywać ssanie z piersi, czy będzie ssał tego nikt nie wie. Na pewno było by to wygodniejsze dla mamy. Czy się uda zobaczymy.
Może i Twoje kruszynki jak podrosną, nabiora sił, to zabiora się za ssanie
Życzę wszystkeigo dobrego
Ania
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
To przyjazny dziecku to teraz znaczy zmuszanie biednych malenkich dzieci do robienia tego z czym sobie nie radza. Zgroza!!!!!
Mnie lekarka powiedziala zeby przystawiac do piersi 1 albo2 razy dziennie gora bo szybko sie mecza i moga spadac z wagi.Dlatego tez “stresujemy” sie tylko 2 razy dziennie a reszta to butla.
Pozdrowienia
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
W woli sprostowania dodam, że z tym szpitalem przyjaznym dziecku nie jest aż tak źle. Naprwdę wydaje mi się, że opieka nad noworodkiem jest dobra (ja tam tez rodziłam) ale mają bzika na punkcie karmienia piersią. Ja to rozumiem jak dziecko chce, ma siłę no i jak kobieta chce, może, a nie na siłę. Takie jest moje zdanie
Ania
Re: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.
Witaj!
Jak WW skończyły 3-4 tyg. zaczęłam je karmić piersią jednocześnie. Nie płakały dzięki temu a ja miałm więcej czasu.. Chciałam karmić piersią dla własnej wygody i szczęśliwie WW w miare szybko się tego nauczyły. Po 2 tyg. mąż wrócił do pracy i zostałam z nimi sama.Wypracowałam własną technikę, która pozwalała mi radzić sobie samej. Najgorsze było w karmieniu to że syn przez ponad pół roku ulewał pokarm i w trakcie karmienia kiedy za dużo nałykał się powietrza musiałam przerywać karmienie “odbijać” syna w międzyczsie uspokajać lub nie złą na przerwę córkę i potem z powrotem karmić je dalej. Co do kąpania to robiliśmy to razem z mężem.On je kąpał bo ja nie miałam siły a po kapieli ja ubierałam dzieci.Jakoś szło ale przy 2 nie dało się uniknąc płaczu. Na pewno dasz radę i przez to przejdziesz zobaczysz!
Pozdrawiam gorąco!
aika i WW 06.2003
aika i WW
Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy blizniakow podzielcie sie doswiadczeniem.