Jak widać mam mnóstwo pytań 🙂
Jak macie rozwiązane spotkania z ojcem dziecka? Dzieci chętnie spędzają z nimi czas? Czy oni dla nich coś organizują, gdzieś zabierają? Same ustalacie kiedy i gdzie dziecko ma być?
Ja widzę, że mam problem w tej materii, ale to chyba dlatego, że z niedorosłym człowiekiem się zadałam 🙁 Trudno. Stało się. Chciałabym, żeby tata Szymka miał z nim kontakt i żeby go nie stracił. Do tej pory niewiele się nim zajmował, chyba że wymusiłam na nim jakiś spacer, ale później odpuściłam, jak zaczęły się pretensje, że na dwór go wyganiam.
W tej chwili S płacze, jak go oddaję, nie chce z nim iść. Na pewno go nie zapomniał. Tata Szymka zamiast przebywać z dzieckiem ściąga na ten czas dziadków lub znajomych. Nie podoba mi się to. Wolałabym, żeby sam z nim poprzebywał i pobył ojcem, a nie ciągał go po mieście, spotykał się z kimś jeszcze i się nim afiszował. On chce się z nim spotykać, ale zawsze scenariusz jest taki sam: to nie on faktycznie z dzieckiem przebywa. Rozmawiałam z nim. Żadne słowa nie działają. Podobno się czepiam. Przeboleć tego nie mogę 🙁
Przez to wszystko dziecko mi skołowane chodzi. S nie jest przecież niczemu winny. Ojca potrzebuje, ale takiego, co mu kaczki pokarze albo pojeździ rowerkiem, a nie zrobi z niego małpę w zoo.
Ania + Szymon (lipiec 2004)
3 odpowiedzi na pytanie: mamy samotnie wychowujące dzieci
Re: mamy samotnie wychowujące dzieci
Ja bym chyba w takim wypadku zdecydowala sie na spedzanie tego czasu wspolnie, zeby nie stresowac Szymona i miec kontrole. Albo poczekac na to az tatus dorosnie do posiadania syna….
Re: mamy samotnie wychowujące dzieci
nie wiem czy to dobry syganł, że dziecko płacze gdy oddajesz go po opieke ojca 🙁
ja bym w tej sytuacji ograniczyła kontakty, tylko do takich gdzie ja bylabym obecna tez
Kaśka + Synuś 1,9
Re: mamy samotnie wychowujące dzieci
Asia 80 zgadzam sie w zupelnosci..z poprzedniaczka z reszta takze:)
Justyna i Oliwier 04.11.2004
Znasz odpowiedź na pytanie: mamy samotnie wychowujące dzieci