na 99%…jutro idę do lekarza potwierdzić diagnozę…. Krzyś dziś nie umiał gryźć twardszych rzeczy – np marchewki… ale kiedy wieczorem zaczał płakać przy jedzeniu kiwi (uwielbia je) – “szczypi!” mąż sprawdził mu ślinianki i są opuchnięte…
dziewczyny jak długo trwa ta choroba i jak długo powinnam go potem zostawić w domu? czy mogę coś zrobić, żeby mu ulżyć? strasznie boję się powikłań bo dla chłopców są dość groźne
W.
32 odpowiedzi na pytanie: mamy świnkę
Re: mamy świnkę
UUU 🙁
a miałam nadzieję otwierając tego posta, że chodzi o zwierzaczka…
wpisz sobie w google to znajdziesz dużo informacji o śwince
ja znalazłam chociażby to:
Świnka
Choroba wirusowa. Zakażenie dokonuje się drogą kropelkową. Okres wylęgania to 16-18 dni. Niemowlęta nie chorują ze względu na odporność wrodzoną uzyskaną od matki. Zakażenia często przebiegają bezobjawowo. U większości dorosłych stwierdza się istnienie przeciwciał.
Objawy – gorączka, czasem wysoka. Znaczna bolesność powiększonych obrzękniętych ślinianek przyusznych, podżuchwowych i podjęzykowych.
Twarz jest obrzęknięta. Ból ślinianek nasila się przy kwaśnym smaku potraw. Wirus świnki atakuje oprócz ślinianek także trzustkę. Dołączenie się bólów brzucha i wymiotów świadczy o obecności stanu zapalnego tego narządu. Niekiedy zapaleniu ślinianek towarzyszy silny ból głowy oraz wymioty, co świadczy o współistnieniu zapalenia opon mózgowych (towarzyszy około 1/3 przypadków).
Leczenie – nie ma leczenia przyczynowego. Ból ślinianek można zmniejszyć podając dziecku Paracetamol, a także owijając szyję cienką flanelką lub watą. W wypadku dołączających się bólów brzucha lub głowy należy skonsultować się z lekarzem. Do całkowitego ustąpienia obrzęku ślinianek dziecko musi pozostać w domu.
zdrówka życzę!
Kasia, Kuba 01.03 i Borys 06.06
Re: mamy świnkę
Zdrówka dla Krzysia. Nic mądrego nie napiszę, bo na szczęście nie chorowaliśmy
Re: mamy świnkę
Czy to znaczy, że Krzyś nie był szczepiony??
Ogromnie Wam współczuję…
P. S. U nas tym razem synek wyszedł z wirusowej infekcji obronną ręką, zwalczył ją w dwa dni, ale niestety sprzedał nam i teraz z mężem mamy zapalenia gardła. Kiedy się to skończy…
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Re: mamy świnkę
był szczepiony… a ja się pospieszyłam z diagnozą…to co wzięłam za ślinianki to poprostu węzły chłonne – mocno powiększone… A szczypanie w buzi to wynik ostrego stanu zapalnego dziąseł – poinfekcyjnego… mamy smarowidła hasco0sept i gencjanę a jeśli nie będzie poprawy to za dwa-trzy dni mam podać antybiotyk…. Krzyś pozwala sobie smarować bez problemu (ma obiecanego dinozaura po zakończeniu leczenia)… zastanwaiam się czy mogę Milence smarować buźkę profilaktycznie (zapomniałam zapytać lekarki) – choćby tą gencjaną (mam roztwór 2%) chciałabym ją uchornić przed chorobą
W.
Re: mamy świnkę
pospieszyłam się z prorokowaniem – lekarka wykluczyła świnkę – Krzyś ma silne zapalenie dziąseł i stąd te wszystkie atrakcje – z powodu silnej infekcji węzły chłonne są bardzo mocno powięszone. chyba szczęscie w nieszczęściu że to nie świnka bo na myśl o powikłaniach włosy stają mi dęba
tak czy inaczej następny tydzień Krzyś też będzie “odpoczywać” od przedszkola…w sumie miesiąc nieobecności
W.
Re: mamy świnkę
dzięki!
mąż wczoraj wieczorem siedział i szukał widaomości… Na szczęscie po wizycie u pediatry okazało się, że pomyliliśmy się z mężem w diagnozie – Krzyś ma zapalone dziąsła (przyjrzałam się temu i kiepsko to wygląda) – cieszę się, że to nie świnka..dodatkowo pytałam lekarki czy to możliwe zeby przyniósł to z przedszkola (trzeci tydzień teraz siedzi już w domu) – zaprzeczyła…. pytałam, bo pojawiły się takie insynuacje ze strony teściowej…. a jak się już o tym piszę to “pochwalę się” że jestem złą matką bo kąpię dziecko kiedy ma gorączkę……. aż mnie korci żeby pisać dalej…. w każdym razie ręce mi opadają…..
W.
Re: mamy świnkę
Kochana, cieszę się, że to nie świnka!!!
Zapalenie dziąseł przerabialiśmy 3 razy i pomogła nam właśnie gencjana.
Moim zdaniem jeżeli Krzys nie będzie całował Milenki i brał do buzi jej zabawek i przedmiotów, które mają kontakt z jej jama ustną (ew. rączkami) to nie powinna się zarazić.
GOHA i Dareczek (02.04.03)
Re: mamy świnkę
to super, że nie świnka
a teściową… w kosmos 😉
Kasia, Kuba 01.03 i Borys 06.06
Re: mamy świnkę
A więc stąd ta gorączka była….Dobrze, że nie świnka, zanim doczytałam wątek do końca, tak myślałam, bo przecież Krzyś musiał być szczepiony….
Zośce gorączka przeszła i chyba to byłoby na tyle, mam nadzieję, że już nic się nie wykluje….
Daj Krzysiowi rumianek do picia, zawsze złagodzi, bo chyba szałwią nie będzie umiał płukać…
Re: mamy świnkę
na szczęscie rumianek jest przez Krzysia uwielbiany:)
W.
Re: mamy świnkę
za blisko
W.
Re: mamy świnkę
Taaaa, lepiej żeby się zapocił….Ech te teściowe…
Zdrówka Wam życzę!
A i Ada. ps.friko.pl
Re: mamy świnkę
Uffffff!
Najważniejsze, że to nie świnka, a nieobecność w przedszkolu – coś wiemy na ten temat. Cały luty Artek był w domu po zapaleniu płuc.
Krzysiu wracaj do zdrówka!
Re: mamy świnkę
dzieki
W.
Re: mamy świnkę
jak dlugo czekalas na efekty leczenia gencjaną?
nocka była ciężka – już bez gorączki ale KRzyia bolał język i chyba dziąsła… cierpiał biedaczek… nie widzę dziś rano poprawy ale może to za wcześnie… chciałabym mu zaoszczędzić cierpienia… antybiotyk stoi narazie w szafce
W.
Re: mamy świnkę
dzięki!
A jak kaszel ady? byliście u homeopaty?
W.
Re: mamy świnkę
pisz pisz – ulżyj sobie
u mnie cyrk “syn” rozpoczęty.
Juz mam awanture od wlasnego ojca za soba bo… nie karmie piersia SYNA.
I telefon do babci, gdzie zamiast gratulacji uslszalam “nareszcie masz tego swojego wymarzonego i wysnionego syna” i tak 3264635483 razy w ciagu 10 minut zamiennie z “corka jest fajna ale pamietaj Madzia – syn to SYN”
i nerwy mi puscily.
kusiolson
Re: mamy świnkę
a ja dziś właśnie myślałam o Tobie i sprawie pt. “syn”…. ech… do tego dziś mam ogromnego doła i tylko czekam aż teściowej puszczą nerwy i pokwapi się do nas na rekonesans co to sie dzieje biednemu Krzysiowi i jak to ja dziecko męczę…. teść był dwa dni temu i akurat trafił na kąpiel Krzysia…. pyta.”a czy on może się kąpać? a woda nie jest za zimna?” – powiedziałam że może sprawdzić jak chce…. trzeba go było widzieć jak walczył ze sobą żeby tego nie zrobić…był w polowie drogi do łazieniki kiedy zawrócił i tylko czekał na moment kiedy nie będę widziała co się dzieje w łazience…. żałosne jest to, że moi teściowie jak i osoby z Twojej rodziny porpastu nie mają do nas zaufania w kwesti opieki i dbania o zdrowie naszych dzieci…. to mnie właśnie najbardziej dobija…. uważają że krzywdzimy maluchy i nie potrafimy zadbać o to by było im dobrze…. w dzień taki jak dziś jestem o krok od uwierzenia że mają rację… jestem wykończona tym tygodniem walki z chorobą – całkiem sama bo mąż całe dnie poza domem a na resztę nie mam co liczyć… gorączka nadal wraca a Krzyś wygląda jak 100 nieszczęść….
a tak wracając do tematu uwielbienia dla płci męskiej to co powiesz na to, że na 20 zabawek jakie dostaje Krzyś od teściów przypada tylko jedna dla MIlenki? a zainteresowanie nią ogranicza się do ciągłego wiercenia dziury w brzuchu o to by jej obciąć grzywkę…. no to się trochę pożaliłam… ale jakoś mi nie lepiej…
ps.: a jakie mleko dajesz Leonkowi? (Milence kupki się unormowały po wyrżnięciu się 2 jedynek u góry…przez te całe dwa miesiące właśnie te zębole powodowały biegunki)
W.
Re: mamy świnkę
od trzeciej doby życia Leon na Nutramigenie i tak pewnie pozostanie przez 2 lata – nietolerancja laktozy go dopadła i to na tyle silna, zę w szpitalu zdecydowali już o nutramigenie. A to taki szpital co nie rezygnuje z mleka matki ot tak sobie.
Ta moja nieszczęsna familia ma przyjechać w najbliższym czasie na oglądanie dziedzica. A Wiktoria ma za tydzień trzecie urodziny. Ciekawam kto będzie o tej drobnostce pamiętał :/
magda z mlodymi
Re: mamy świnkę
super zdjęcie!
w kwestii urodzin Wiktorii mam nadzieję, że zaskoczą Cię miło i nie oleją sprawy….
Ja na myśl o pirwszych urodzinach Milenki dostaję skurczy żołądka – wypadają w święta wilekanocne… teściowa oczywiście wciąż nie przychodzi do nas i mogę się spodziewać, że zrobi konkurencyjną imprezę u siebie, albo oleje sprawe, wyśle tescia z córką i bedzie moją winą ze na urodzinach córki nie było jej jedynej babci… w pierwsze urodziny Krzysia kupiła bez porozumienia ze mną torta dla niego… przyszła tak szybko ze nie zdążyłam nawet z meżem dać małemu prezentu (urodziny wypadły w środku tygodnia a ja lewie zdążyłam wrócić z pracy i już miałam gości)…. oj można by mnożyć podobne sytuacje…
W.
Znasz odpowiedź na pytanie: mamy świnkę