Poszłam z Justynką (siostrą cioteczną) do “Margarity” na urodziny Jej kuzyna. Poznałam tam Adasia (moje kochanie). Wydał mi się super chłopakiem, ale wtedy starał się o Justynkę 🙁 W pizzerii było naprawdę miło… Na koniec wymieniłam się z Adamem numerem telefonu. Długo nie musiałam czekać na wiadomość od Niego… Sygnałki i SMSki leciały prawie codziennie. Bardzo dobrze się rozumieliśmy już od początku. Któregoś dnia umówiliśmy sie na piwo, właśnie do “Margarity” (nigdy nie lubiłam tej pizzerii). Niestety nie dane nam było pójść tam tylko we dwoje. Poszli z nami Justyna i Seba. Adaś pisał mi takie piękne SMSki, ale ja sama nie wiedziałam, czego chcę…Justynka Go olała, a ja myślałam, że pewnie mnie wziął sobie za nagrodę pocieszenia więc byłam ostrożna. Nasze SMSy były bardzo szczere już wtedy… W między czasie spotkaliśmy sie parę razy. A któregoś dnia poczułam, że to “TO”. Misiu jest naprawdę wspaniałym chłopakiem, który dałby mi gwiazdkę z nieba, jeśli tylko o nią poproszę. Jesteśmy razem i bardzo nam dobrze ze sobą. Kocham kiedy jest blisko i mnie dotyka, kiedy patrzy na mnie i mówi mi “kocham Cię”. Pokazał mi świat w całkiem innych barwach, dodał kolorów. Teraz spodziewam się Jego dziecka, Karolka lub Tymoteusza (ja upieram się przy tym drugim i chyba wygrywam). Fakt, nie jesteśmy jeszcze po ślubie, ale czeka nas jeszcze matura i wtedy… całe życie przed nami.
Dziekuję MISIU, że jesteś!
Znasz odpowiedź na pytanie: