MÓJ POCIESZYCIEL

spójrzcie na moje cudeńko, które sprawiło ze mam się kim opiekować, do kogo wracać i które sprawiło że wyluzowałam

32 odpowiedzi na pytanie: MÓJ POCIESZYCIEL

  1. Re: MÓJ POCIESZYCIEL

    Cudny jest.Ja dostałam od męża prześliczną kotkę. Chyba jest to jakiś sposób na to,żeby choć przez chwilkę odsunąć myśli od badań,lekarzy,cykli,temperaturek itd.
    Boże,jaki cudny!

    sylwia

    • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

      JAKI SŁODZIUTKI!!! Sama marzę o jakimś piesku – mój mąż obiecał mi go na imieniny – minęły już prawie 2 miesiące, a pieska jak nie było, tak nie ma

      • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

        ja dostałam właśnie na imieninki od mężusia w lipcu

        • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

          Mam nadzieję, że mój ukochany mąż kiedyś zrobi mi taki prezent… Czuje się taka samotna

          • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

            to moze nie byc takie proste:) ja od wielu miesiecy namawialam meza na jakies zwierzatko, i nic. nie bede opisywac moich przejsc, bo przez ostatnie miesiace jego odmowy bardzo ciezko przezywalam. ale…! wczoraj moj maz sie zgodzil !!! po tylu miesiacach prosb, grozb i wszelkich metod…
            w poniedzialek jade odebrac mojego nowego przyjaciela i istotke, ktora – kaja26, tak jak napisalas – bede mogla sie opiekowac i w ogole te wszystkie rzeczy, az sciska mnie gardlo ze wzruszenia: trzymiesieczna kotke. wyglada jak pomaranczowy tygrysek:) smieje sie, ze bede kolejna bezdzietna baba z kotem, ale co tam. troche sie niepokoje chorobami odzwierzecymi, Mimi – tak nazwano koteczke – ma akurat katar koci, ale pani ja leczy, we wtorek pojde do weterynarza. slyszalam od swiezo upieczonej mamy-pani weterynarz, ze te choroby (typu toxoplazmoza) sa rozbuchane (ona sama pracowala niemal do porodu w lecznicy dla zwierzat). nie mowie, ze sie nie obawiam, ale potrzeba jest silniejsza. moze troche nie pokolei, bo dopiero kilka dni temu mialam badana toxoplazmoze i te inne… ale najwyzej przebadam to jeszcze raz.
            rozpisalam sie, ale tez chcialam sie pochwalic, i fajnie, kaja26, ze zaczelas ten temat. a Twoj piesio-pocieszyciel jest przecudny:)

            • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

              cieszę się Natusia, kiedys byłam kocią mamą

              • Re: Nie taki kot straszny…

                No właśnie.Ja sama nasłuchałam się wiele na temat kota i ewentualnych starań,że to niby roznoszą toksoplazmozę i inne choroby.Jednak znam dziewczyny,które są całkowitym zaprzeczeniem tych teorii.Ja sama od dwóch lat mam kotkę (Mrunia-przecudna biała persiczka),którą uwielbiam i która pozwala mi oderwać się od problemów.

                sylwia

                • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                  Przesliczny!

                  Po prostu slodki, bardzo bym sie do niego przywiazala… a niestety tego sie boje przy zwierzakach… 🙁

                  Mati (2,5 roku)

                  • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                    A oto moja pociecha – niespełna 2-letnia yoreczka Rapsodia

                    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^
                    46 cykl starań

                    • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                      Jaki słodziutki!!! Śliczny!!!
                      Ja również mam psa: owczarka niemieckiego i nie wyobrażam sobie, że go nie ma. To najlepszy przyjaciel. Wyczuwa, kiedy jest mi smutno i żle, i choć nie lubi długich pieszczot, to w tych dniach przytula sie do mnie sam. Zwierzęta są wspaniałym “lekarstwem” na różne choroby duszy.

                      SYLWIA ZAWSZE UŚMIECHNIĘTA STARAJĄCA SIĘ

                      • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                        no wiedziałam że Rapsodia się pojawi, sledzę jej wątek na mamo.tato

                        • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                          Sliczny!!!!!! Do bardzo dobry krok. Ja świrowałam w domu i w końcu prztargałam kotkę. Przybiega do drzwi, kiedy wracam z pracy (pomimo powszechnych opinii, że koty tego nie robią), przygląda się, kiedy robię coś w kuchni, włazi mna mnie w nocy i udeptuje, towarzyszy mi jak biorę kąpiel w wannie (fascynuje ją palec u nogi wystający z piany). Czasami tak do niej zagaduję, że ktoś obok pomyślałby, że zgłupiałam. Nawet nie mam jej za złe, że mnie czasami podrapie:) Świadomość, że można opiekować się takim ślicznym stworzonkiem jest cudowna.
                          Niech Ci przyniesie szczęście!!!

                          Kamila

                          • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                            Jest prześliczny! Sama też bardzo bym chciała mieć pieska, ale za bardzo nie mamy warunków. Póki co mamy chomiczka. Zdradź jak się wabi Twój pupilek?

                            • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                              Słodziak 🙂

                              • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                Bystra i wcale nie dlatego tak się nazywa że sika w łubikacji i spuszcza po sobie wodę tylko od nazwy góry, od razu tłumaczę bo większość się pyta skąd ta nazwa

                                • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                  masz rację kallan zwierzaki są cudaczne, te miny, te psoty a cały swiat wokół jest taki fascynujący zwłaszcza dla szczeniaka czy małego kociaczka:)

                                  • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                    Natusia napisz jutro jak kocik?

                                    • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                      słodziutki, sliczny i kochany. Ja sama mam pieska i czasem jak chlipie w poduszkę, on przychodzi i zaraz robi się lepiej. Dogoterapia dobra na wszystko!!!!!!
                                      A swoja droga, skoro wyluzowałas to masz znacznie większe szanse na fasolkę….czego Ci życze:)

                                      karkoj

                                      • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                        Natusia jak kot??? umieram z ciekawości?

                                        • Re: MÓJ POCIESZYCIEL

                                          oj… koteczek jest piekny i slodki, a wlasciwie piekna i slodka. przezyla dzis duzo – dluga podroz, weterynarza, zastrzyki, odlaczenie od mamy i rodzenstwa. najpierw pokazalam je kuwete, a potem jedzonko – od razu zjadla, a potem pobiegla do kuwety. zaznaczam, ze to kotek ze schroniska, wiec w zyciu nie widziala kuwety. jestem cala dumna, ze taka madra:) ale najlepsze bylo potem: schowala sie pod wanne i miauczala. podeszlam i przestala. skonczylo sie tak, ze lezalam na podlodze w lazience, bo jak wstawalam to sie budzila i miauczala:) a potem juz sama do mnie przyszla, choc odrobinke nieufna. teraz spi na moich kolanach i mruczy. ech… chyba sie polubimy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: MÓJ POCIESZYCIEL

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general