Moja historia

Jestem mamą, byłam mamą małego ale cudownego chłopczyka zaledwie dwa tygodnie. Mój synek urodził się w 32 tygodniu ciąży i ważył zaledwie 1170 g. Była to moja druga ciąża, pierwszą staciłam w 6 tygodniu. Gdy po poronieniu zaszłam ponownie w ciąże byłam najszczęśliwsza w świecie, wszystko układało się pomyślnie nie miałam żadnych dolegliwości, badania wychodziły ok. aż do 29 tygodnia ciąży kiedy trafiłam do szpitala z zatuciem ciążowym. Niestety ale trafiłam na bardzo nie kompetentych lekarzy, ponieważ nie przeprowadzili nawet podstawowych badań, po trzech tygodniach pobytu w szpitalu miałam cesarkę z powodu zagrożenia życia mojego i dziecka. Mój synek urodził się bardzo niedotleniony miał kłopoty z oddychaniem, po mimo ogromnych starań lekarzy neonatologów nie udało się go uratować. Do tej pory nie mogę pogodzić się ze stratą swojego kochanego aniołka i nie potrafię wytłumaczyć sobie jak tacy bezduszni, niedouczeni i niekompetentni lekarze mogą być dpowiedzialni za czyjeś życie, życie tak bezbronnej istoki.

9 odpowiedzi na pytanie: Moja historia

  1. Re: Moja historia

    Chciała bym Cię powitać na forum bardzo serdecznie
    Jeśli poczytałaś posty to na pewno juz wiesz że każda z nas miała problemy z ciążą… 🙁 Ja też…
    Także każda z nas wie co teraz przeżywasz, jak wielki ból towarzyszy każdego dnia. I pytanie – dlaczego? Żadne słowa nie są w stanie pocieszyć, żadne gesty… czasami nawet najbliżsi nie są w stanie pomóc, ponieważ inaczej odczuwają stratę….
    Mówi się że czas leczy rany – na pewno zabliźnia -ale blizny zostaja…

    Pozostaje wierzyć że teraz tam w górze masz swojego aniołeczka,który będzie się Toba opiekował. To bardzo pozytywna myśl…
    Najważniejsze to nie poddawać się, i walczyć o swoje szczęście…

    Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się…..
    Edyta

    • Re: Moja historia

      Bardzo mi przykro, wiem że teraz żadne słowa nie ukoją Twojego bólu, więc przemilczę to z Tobą…….
      Pamiętaj tylko, że każda z nas na tej liście jest po przejściach i wzajemnie trzymamy za siebie kściuki, by już nic złego nas nie spotkało. I dla Ciebie jeszcze zaświeci słoneczko, chodź teraz pewnie wydaje ci się to niemożliwe.

      • Re: Moja historia

        Witam Cię, chciałam się przyłaczyć do dziewczyn i powiedzieć Ci, jak bardzo ci współczuję…. Ja niedawno poroniłam i nadal niemogę się pozbierać, ale coraz częściej zaczynam zauważać że życie wokół nas nalej się kręci, że ta naprawdę nic się nie zmieniło, to my się zmieniamy doświadczają takich tragedii. Poza tym ostatnio usłyszałam taki slogan “Co nas nie zabije to nas wzmocni” i po dłuższych przemyśleń doszłam do wniosku że to chyba racja.
        Patrz przed siebie i załóż sobie jakieś cele, mi to pomaga i tobie też tego życzę.

        Asia
        aniołek 07.10.2003

        • Re: Moja historia

          Dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy, jest już mi lepiej, prawdą jest że czas leczy rany od tego dnia minęło już 7 m-cy jednak zbliża się Dzień Wszystkich Świętych i to on mnie tak przytłacza.

          • Re: Moja historia

            Tak bardzo Ci współczuję… Ja straciłam córeczkę w 22 tygodniu ciąży. Wiem co czujesz… Takim jak my pozostało tylko wierzyć, że kiedyś wreszcie się uda…
            Aga

            • Re: Moja historia

              Również mi jest bardzo przykro z powodu twojej starty. Ja mam nadzieję że doczekam się swojej pociechy, bo bez tej nadzieji życie nie miało by chyba sensu. Jedyne co mnie pociesza to fakt iż miałam okazję poznać swojego syneczka.

              • Re: Moja historia

                Dziękuję Ci bardzo z twoje słowa otuchy cieszę się że znalazam to forum, mam miejsce, w który mogę się komuś wypłakać, komuś kto rozumie moje problemy bo sam był w podobnej sytuacji. Pozdrawiam Monika

                • Re: Moja historia

                  Tobie też życzę tego słońca, każdego dnia coraz więcej i dziękuję z twoje słowa. Monika

                  • Re: Moja historia

                    moniunia….

                    Jak wszystkim tutaj naprawdę mi przykro z powodu Twojej straty. Jesteś bardzo silna i dlatego wierzę, że sobie radzisz.

                    My jesteśmy tutaj, żeby sobie pomagać więc odwiedzaj forum…i życzę Ci, żebyś szybko przeniosła się na oczekujące!
                    Teraz na pewno wszystko będzie dobrze.

                    Ściskam ciepło,

                    Marti1

                    Znasz odpowiedź na pytanie: Moja historia

                    Dodaj komentarz

                    Angina u dwulatka

                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                    Czytaj dalej →

                    Mozarella w ciąży

                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                    Czytaj dalej →

                    Ile kosztuje żłobek?

                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                    Czytaj dalej →

                    Dziewczyny po cc – dreny

                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                    Czytaj dalej →

                    Meskie imie miedzynarodowe.

                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                    Czytaj dalej →

                    Wielotorbielowatość nerek

                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                    Czytaj dalej →

                    Ruchome kolano

                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                    Czytaj dalej →
                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                    Logo
                    Enable registration in settings - general