Witaj Słoneczko!! Masz już 4 miesiące i 8 dni,a mamusia dopiero teraz zabrała się do pisania…może kiedyś to przeczytasz??No więc urosziłaś się 13 ipca 2004 o 23:05. Tatuś bardzo chciał żebyś jeszcze troszeczkę poczekała,bo wszystkie ważne dla nas daty przypadały jakoś dziwnym trafem na 14,ale Tobie śpieszyło się do nas i dobrze!Ważyłaś 2950 i mierzyłaś 51cm. Tatuś dzielnie asystował przy przyjmowaniu Cię na świat i zadziwił mamę tym że nie stał jak większość tatusiów trzymając mnie za rękę,ale był cały czas w samym centrum wydarzeń i widział Twoją maleńką główkę zanim jeszcze wyszła na zewnątrz. No i oczywiście przeciął pempowinkę…ten sznureczek który przez dziewięć miesięcy łą czył nas ze sobą..Gdy po raz pierwszy usłyszałam Twój płacz(a płakałaś ledwo tylko wyjrzałas)poczułam się najszczęśliwszą mamuśką na świecie!!!!Gdy położyli Cię na moim brzuchu,a Ty spojrzałaś na mnie tymi swoimi granatowymi ślepkami takimi wielkimi i mądrymi..wiedziałam,że mnie poznajesz,że wiesz że to właśnie w moim brzuszku mieszkałaś do tej chwili… Poczułam że Cię kocham,kocham najmocniej na świecie,że jesteś moja(no i czasem Tatusia:-)))moja na zawsze…i teraz już będziemy ciągle razem.W szpitalu zostałyśmy jeszcze 3 dni,a ja nie mogłam się doczekać kiedy zabiorę Cię do domu,chociaż prawdę mówiąc troszkę się bałam czy sobie poradzę,byłaś taka maleńka i martwiłam się czy sobie ze wszystkim poradzę,czy nie zrobię Ci krzywdy.Ale jakoś to poszło. Na początku codziennie odwiedzała nas babcia bo bałam się sama Ciebie kąpać,ale po tygodniu odważyliśmy się z tatą sami spróbować. No i tak już zostało.. KOCHAM CIĘ CÓRECZKO<KOCHAM ZE WSZYSTKICH SIŁ!!!!!
3 odpowiedzi na pytanie: Moje małe Matyldziątko
Re: Moje małe Matyldziątko
Czy Twoja córeczka ma na imię Matylda??
Iwona i mała Matylda
Re: Moje małe Matyldziątko
tak właśnie moje maleńkie szczęście na imię ma Matylda!!
Re: Moje małe Matyldziątko
Witaj moje słonko!!! Za 4 dni skończysz 5 miesięcy,nie mogę uwierzyć że ten czas tak szybko gna do przodu..pewnie ani się obejrzę,a pójdziesz do szkoły:-)))) Ja musiałam Cię opuścić i wrócić do pracy, znasz już troszkę swoją mamusię i wiesz że oczywiście nie mogło obejść się bez kilkudniowego płakania poprzedzającego powrót do pracy…. No ale tak to już ze mną jest!No więc mam teraz wolną chwilkę,bo ty mój malutki łobuzku już śpisz i mogę znów dopisać kilka słówek do Twojego pamiętniczka.Więc po powrocie ze szpitala wszystko przez iecałe dwa tygodnie szło nam całkiem nieźle,choć mamusia denerwowała sie strasznie gdy zostawała z Tobą sama i z niecierpliwością oczekiwała powrotu tatusia z pracy. Ty strasznie ulewałaś zjedzone mleczko i właśnie od tego się wszystko zaczęło….Dzień przed tym jak miałaś skończyć dwa tygodnie wieczorem,byłaś już wykąpana,najedzona,odbiuta i leżałaś sobie sopkojnie w łóżeczku rodziców,podczas gdy my niczego nie świadomi spokojnie zjadaliśmy kolację,ty moje małe biedactwo walczyłaś o oddech…i nawet nie chcę myśleć co by się stało gdybym Cię nie usłyszała………tak strasznie się bałam, z apomniałam nawet numeru na pogotowie,,,,potem było 10 dni w szpitalu…milion zastrzyków i sto milionów moich łez….. Ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.Znów byłyśmy w domku…i znów ten stres,po kazdym Twoim jedzonku.. Ale od tego czasu wszystko było już ok.Rośniesz jak na drożdzach,wazysz już 7350 i masz według naszej miarki 67cm (według pani w przychodni 63!!NIEMOŻLIWE)2 dni temu po raz pierwsz pokazałaś mi jak pięknie potrafisz podciągać się do siadania,a tak w ogóle to codziennie,choć tak krótko Cię widzę pokazujesz mi kolejne nowo nabyte umiejętności.Od wszystkich którzy kiedykolwiek mieli z Tobą styczność słyszę,że jesteś najbardziej pogodnym dzieckiem jakie kiedykolwiek widzieli. Całymi dniami chichotasz czasem nawet nie wiem dlaczego….JESTEŚ NAJSŁODSZYM MALEŃSTWEM JAKIE KIEDYKOLWIEK WIDZIAŁAM<MOIM NAJUKOCHAŃSZYM SKARBEM>>>>>chociaż chyba bardziej się nieda!!!Dobranoc moje słonko,kolorowych snów….
Znasz odpowiedź na pytanie: Moje małe Matyldziątko