Donoszę, co u nas. Po wczorajszej wizycie u androloga. Poprawa w Mężusiowych wynikach jest. Doktor ucieszył się, że z tą bakterią spokój. Teraz dwa miesiące kuracji i możemy albo czekać na poprawę nasionek nadwąglonych przez wstrętne bakterie, albo pogadać o inseminacji. Szczerze mówiąc na razie postanowiliśmy jednak poczekać na poprawę i przez kilka miesięcy jednak samym próbować. Wyniki ruchliwośći przez 4 miesiące poprawiły się o 50% od stanu wyjściowego, więc jeśli w tym tempie by szło, to nieźle.
Poza tym, ja osobiście chyba chcę poczekać z tą insemiacją, no, zobaczymy, co powie mój gin jutro. Pewnie poobniżamy sobie prolaktynkę jednak, zobaczymy… NA razie chcemy dać odbudować się plemniczkom Mężusia, a i tak cały czas próbujemy sami:)) Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Marysia zwana riibą
7 odpowiedzi na pytanie: Moje nowinki.
Re: Moje nowinki.
Marysiu to super wieści, bardzo sie cieszę że jest poprawa ruchliwości i to bardzo duża!!! a z inseminacją to masz racje na razie warto poczekać bo ja jestem pewna że fasolka to wczesniej sama u Ciebie zagości, na razie podziałajcie sami. Trzymam za Was mocno kciuki aby szybciutko sie udało!!!!! i jeszcze raz gratuluje takich wieśc, i całuski!!!!!
Kasiek
Re: Moje nowinki.
Hej Marysia!
To super. Teraz do dziela i na pewno sie uda.
My od dzisiaj czekamy na wyniki chlopczykow, bo mezus dzisiaj oddal.
Pozdrowienia,
Majka
Re: Moje nowinki.
Oj Marysiu, bardzo się ucieszyłam, że udało się wam tak znacznie poprawić ruchliwość. U mojego mężulka jest podobny problem, jednak nie wykryto żadnych bakterii, no i mało chłopaczków. Choć powiem, że ja należę do niecierpliwych i lubię gdy wszystko idzie po mojej myśli, więc zapewne zdecydowałabym się już na inseminację – byleby tylko bliżej mieć do fasolki.
Re: Moje nowinki.
No i fajowo:)Jak jestes niecierpliwa to godz sie na inseminacje jesli wytrzymacie to starajcie sie normalnie.Zycze by juz szybciutko cos z tego wyszlo:)
Re: Moje nowinki.
Trudno mi sie nie znalezc w tym poscie 🙂 I sie ciesze, ze lepiej jest !!!
(Oby Dobra ) Nowinka
Re: Moje nowinki.
My rów nież zastanawiamy się nad inseminacją! Ale narazie musimy poczekać, bo muszę się trochę podleczyć. Może jak się podleczę to fasolka przyjdzie do nas w naturalny sposób? Podobno są na to szanse, więc czekamy… Jak nic z tego nie wyjdzie wiosną jedziemy na inseminację. Życzę Tobie i sobie oraz wszystkim starającym się zaciążenia w sposób naturalny.
Pozdrowionka Inka.
Re: Moje nowinki.
Oj, powiem Ci, że moim największym marzeniem byłoby jednak zaciążyć w bardziej spontaniczny sposób, niż inseminacja, no, ale zobaczymy jak to będzie jedyny sposó, to nie ma rady, a na razie? Próbujemy!
Marysia zwana riibą
Znasz odpowiedź na pytanie: Moje nowinki.