strasznie sie pochorowałam ostatnio i za nic nie moge wrócic do normy. Byłam 3 tyg na zwolnieniu z powodu… no własnie nie wiem czego. Zaczeło sie od duszności. poleciałąm do lekarza zrobił mi spirometrie i wyszło ze z płucami jest ok. Polecił jechac na Banacha do poradni pulmunologicznej. Tam sie oczywiscie nie dostałam ale powiedzieli co trzeba rzeby sie dostac. wiec poleciałam do LIM-u porobic padania. W sumie wszystkie ok poza niewiele podwyzszonymi białym krwinkami. No i serducho na ekg 120 mi waliło ale byłam zdenerwowana i po lekach wziewnych na astme. Do tego jak robiłam te badania to mi az palce wykręciło (pewnie z nerwów). Wróciła do domu i było ok. Od następnego dnia – straszny ból głowy. Po 4 dniach doszła gorączka i ból oczu. gorączka nie duza 37.5 ale mnie ścieła z nóg. Lekarka gorączke olała, kazała zdbadac tarczyce i cukier (mam górną granice). Po 3 dniach gorączka przeszła 38. dodam ze nic normalnego mi tej gorączki nie zbijało tylko jakies końskie dawki. Druga lekarka dała zinnat (antyb). No to do bólu głowy, oczu i mieśni doszły mdłości i bóle brzucha) Juz 2 tyg lezałam w łożku i nie miałąm siły wstac. 3 lekarka powiedziała ze to wirusowe i dała groprinosin. Kolejny tydzien lezałąm, troche chodziłam ale bez sił. Pojechałam zrobic dadania to mi 4 lekarka powiedziała ze nie ma sensu bo i tak mi zle wyjdą…
Wróciłam do pracy wczoraj. nadal nie mam siły. Ze wszystkich objawów zostało wysokie tętno – ok 100 a cosnienie ledwo ledwo (90/60). ponoc to moze byc z odwodnienia ale jak pije to sikam. w nocy dzis wstawałam z 7 razy……
i co dalej
10 odpowiedzi na pytanie: musze sie wyżalić
Ciężko powiedziec co to…..mnie ścięło przed ciążą – 2-3 dni mialam temp prawie 41 stopni, na co lekarz rzekł mi, że dorośli takiej temperatury nie mają i że pewnie mam termometr popsuty….
Ponoc była to jakaś cholerna wirusówka, czułam się naprawdę jakbym miała zejśc z tego świata…
Mam nadzieję że się wyjaśni co to było/jest.
Na początku jak czytałam twojego posta myslałam że masz atak alergii, a może po prostu powaliło cię kilka rzeczy na raz….
kurcze aborka nie wiem co to
ale teraz zaraz po takim nawale lekow to rzeczywiscie nie ma sensu chyba robic badan
wydaje m isie ze brak sily i wyskokie tentno moze byc wynikiem przebytej choroby
a choroba mogla byc wirusowa i mzoe antybiotyk niepotrzebny byl
ale teraz juz sie nie dowiesz
bralabym ten groprinosin i moze jeszcze cos na wzmocnienie moze biostymine doustnie i czekala
jak za 2-3 tyg nie przejdzie znow do lekarza pewnie i wtedy jest sens ponownych badan chyba
a nie bylo to poczatkowo na tle nerwowym? w sensie ta dusznosc?
Nie masz żadnych zmian na skórze?
Przyszła mi do głowy borelioza 🙁 Jak szczegółowe robilas te badania?
Życze Ci powrotu do pełni sił
Aborka,a nie zyjesz ostatnio w większym stresie?? Stres osłabia strasznie organizm przez co wszystko może Ci dolegać.Jako dziecko miałam duszności na tle nerwicowym
U mnie podobnie przebiegało zapalenie płuc, musiałam to aż w szpitalu wyleżeć.
Ale jak piszesz, że u Ciebie z płucami ok, to nie wiem. Ja miałam bardzo brzydkie zmiany w płucach, aż lekarz się dziwił.
miałam podobne objawy ok miesiąc temu, przeszłam w krótkim czasie dwa wirusy grypy z wysoką gorączką, potem było takie osłabienie, ze przez miesiąc głównie leżałam, po 10 minutach stania mdlałam, serce szalało, doszedł ból oczu, gorsze widzenie, zawroty głowy, mdłości, szum w uszach, w moim mniemaniu umierałam 🙂 Lekarka podejrzewała SM, bo miałam kłopoty z chodzeniem, jakieś dzikie lęki, rodzina woziła mnie po neurologach, zrobiłam wszelkie możliwe badania okulistyczne, tomografię – wszystko było ok. Cały czas zażywałam końską dawkę magnezu i bilobil forte (transportuje tlen i glukozę do mózgu) i nagle w ciągu jednego dnia przeszło. Nie wiem co to było, ale nie chcę tego więcej a tobie z całego serca życzę poprawy!
Ja mialm identycznie – i do tego przestalam slyszec…
I wiesz – tez na pocztku nic mi nie wykryli w plucach…. Pozniej bylam juz tak slaba ze ledwo powloczylam nogami, i cudem temp. mi minela. Jak si epozniej okazalo to bylo najgorsze bo organizm przestal sie bronc. Jak pojechalam do szpitala i zrobili mi zdjecie pluc to na dodatek wszystkiego lekarka zle mi je odczytala i powiedziala ze nic mi nie jest.. zostalam w szpitalu na wlasne zyzenie… zostalam tam przez ponad 2 tyg – drugi lekarz jak zobaczyl zdjecie pluc to zalamal ze w takim stanie do nich trafilam….
Trodno doradzic Ci w tej sytuacji – bo skoro tylu lekarzy Cie juz “ogladlao”…
Moze to poprostu jakas wieksza dawka stersu?… Odpoczywaj duzo, odzywiaj sie dobrze i dbaj o siebie. Za jakis czas zrob sobie jeszcze raz morfologie… jak bedzie wszystko ok to sie nie martw – moze to przesilenie wiosenne?
dzięki za odpowiedzi. nie pisałam bo miałam zepsuty komputer. Juz mi dobrze. czyli w sumie tydzień angina, tydzień osłabienie po, 3 tyg ta infekcja, 1 tydzien bardzo osłabienia, 1 tydzień wrazenia ze znowu cos mnie bierze (poty mnie zalewały, cos mi cały czas z zatok schodziło). No a teraz juz jest ok – znaczy mam siłe cos zrobic. tętno nadal mam troche podwyższone ale juz nie 100 tylko 85. ale co to było to nadal nie wiem…
dopiero teraz przeczytalam- takie picie i sikanie moze swiadczyc o zlej pracy nerek lub o zatruciu organizmu, wtedy nerki sie przyblokowuja i nie radza sobie z usuwaniem toksyn z organizmu. Wtedy dobrze wziac duze dawki witaminy C lub cos na oczyszczenie organizmu – super jest herbata z pokrzywy (kupujesz w sklepie w saszetkach do zaparzanaia ) – nie tylko oczyszcza organizm ale dziala ogolnie wzmacniajaco. Goraco polecam. Sama sie tak stawiam na nogi jak juz nie mam na nic sily- tylko trzeba uczciwie popic to przez dwa tygodnie
mozliwe ze moje nerki sie odtruwały po tych wszyskich lekach któe zeżarłam. albo poprostu z tego bicia serca – za mocno pompowało. Ale teraz juz jest ok. dzięki
Znasz odpowiedź na pytanie: musze sie wyżalić