Witajcie! Dopiero teraz mam chwileczkę żeby co nieco opowiedzieć wam o swoim porodzie. Byłam już 5 dni po terminie i normalnie nie mogam juz wyobiś. Skurcze przychodziły i odchodziły, mój mąż był już załamny ilością fałszywych alarmów. Dowiedziłąm się o specyfiku Anny H i po paru dnich oczekiwania postanowiłam go wypróbować. Ruszyło mnie po ok.3 godzinach. To były już konkretne skurcze co 4-5 minut. Zaczęłam stękać a mój mąż, który siedział w drugm pokoju krzyknął “No to co, jedziemy?”. Ja chciałam jeszcze chwilkę poczekać, bo obawiałm się, że to kolejny “fałszywy alarm”. Przyszedł nasz znajomy, którego żona miała termin tak jak ja i powiedział, że oni jadą na porodówkę zrobić ktg. Kiedy mnie zobaczył stwierdził, że “akcja się już zaczęła” (miał już jedno dziecko) i że musimy jechać. Postanowiłam się umyć i ogolić. Kiedy mąż zabawiał się we fryzjera odpłynęły wody-przezroczysta maź z krwią. Nie było ich więcej iż 250 ml. Szybko wsiedliśmy do auta i naawaryjnych pomknęliśmy do szpitala. Byliśmy tam po 20 min.W izbie przyjęć zemdlałam i od razu mnie położyli na łóżko, rozebrali i zbadali. Okazało się, że miałam już 5 cm rozwarcia ( przed porodem było 3). Szybko zawiaźli mnie na salę. Rodziłam na Polnej w Poznaniu, a tam porodówki są naprawdę na super poziomie. Łóżka elektrycznie regulowane, szerokie, niskie i wygodne, ładne, kameralne jednoosobowe sale z łazienką, wygodny, skórzany fotel dla taty-super! Położna podłączyła mnie do ktg. Skurcze wychodizły ok. Poprosiłąm o znieczulenie zewnątrzooponowe, ale niestety rozwarcie było już za duże. Dostałam więc tylko króplówkę, która tak naprawdę nie uśmierza bólu, tylko powoduje lekkie oszołomienie. Po ok. 20 min mogłam juz pochodzić i się wykąpać. Ok. 24 miałam już pełne rozwarcie. Cały czas była przy mnie położna i na zmianę przychodziło dwóch lekarzy. Poczułam skurcze parte i zrobiłyśmy próbę. Zaczęłam przeć po kilku minutach okazoało się jednak, że skurcze stają się słabsze. Jeszcze jedno parcie, drugie i odleciałm, straciłam przytomnosć. Kiedy otworzyłam oczy nie wiedziałam gdzie jestem. Myślałam, że to sen. Lekarze stali nade mną i mieli nieciekawe miny, podali mi oksytocynę, tętno dziecka zaczęło spadać. Kiedy skurcze znów się pojawiły zaczęłam znowu przeć, ale i tym razem nie mogłam wykonać porządnie drugiego parcia, dziecko cofało się w kanale rodnym. Przyszedł drugi lekarz. Zobaczył co się dzieje i powiedział “ona tak nie urodzi”. Przynastępnym parciu krzyknęłam do męża, że już umieram, lekarz położył mi sie na brzuchu i usłyszałam krzyk “kochanie mamy córeczkę jest śliczna!!!. Mąż przeciął pępowinę i dzieciątko położono na moim brzuchu. Byłam szczęśliwa, że jest zdrowa i że ból się wreszcie skończył. Niestety łożysko wyszło postrzępione i musiałam mieć wyłyżeczkowaną macicę. Znieczulenie było dziwne, wszysto czułam jak przez sen, a mój mąż słyszał moje jęki i krzyki. Szycie prawie nie bolało. Dr Marcin Michalak, który mi to wszystko robił naprawdę był super, mam tylko małą kreseczkę długości 5 cm, szwy rozpuszczalne, prawie nic nie widać. Także to już chyba wszystko. Na sali poporodowe byłam na oddziale położniczym III, gdzie opieka pielęgniarska była naprawdę super, kiedy mała płakała siostry pomagały mi ją ululać, przychodziła pani neonatolog uczyć nas karmienia, zrobiono badanie słuchu. Jestem już z malutką Igusią w domu, a ja już zapomniałm o tamtym bólu. Kocham ją najbardziej na świecie. Pozdrawiam i trzymam kciuki za przyszłe mamusie! Pa!
11 odpowiedzi na pytanie: narodziny Igusi-opis
Re: narodziny Igusi-opis
Kati!! Ale jesteś dzielna!!! Podziwiam i gratuluję!!!
Napisz nam tylko kochana, bo my się nad tym głowimy, ile tego oleju rycynowego dodałaś do mikstury???
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: narodziny Igusi-opis
Wielkie gratulacje dla dzielnej mamusi i tatusia. Ucałowania dla dzidzi.
Marta + Nastka (04.01.2003)
Re: narodziny Igusi-opis
Hej hej, a jakie byly wymiary dziecka?
Gratulacje porodu i córeczki…
Gdzie Ty masz ten szew…? Bo ja nie rozumiem.. 5 cm…?
I nie wiem, czy może to przez takie nagłe wywołanie porodu nie mogłaś przeć? No bo dlaczego…? Pytam, bo chciałąbym wiedzieć dla siebie.. ja nie mam takiego super szpitala i super lekarzy… pewnie sami by sie pogubili…
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
Re: narodziny Igusi-opis
Jak to milo uslyszec, ze… znowu nie skonczylo sie cesarka. Sama jeszcze nie rodzilam, ale historia jak twoja napelnia mnie nadzieja ze naturalny porod jest mozliwy. Dzieki i gratuluje coreczki!
Luiza
termin 16.6.2003
[Zobacz stronę]
Re: narodziny Igusi-opis
hej! szew mam, bo miałam nacinane krocze także jak ciebie natną to też będziesz miała taką bliznę po dzidziusiu:))trzeba uważać i dbać o niego żeby się nie paprał i nie rozszedł. Nie mogłam przeć, bo zanikały mi skurcze parte, też nie wiem dlaczego, nie sądzę żeby spowodowane to było “wywołaniem” porodu. Po porstu taka mała komplikacja-aha, w sumie rodziłam 3,40 z tego II faza porodu trwała 40 minut, to dosyc sporo. Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!
Re: narodziny Igusi-opis
zgodnie z instrukcją Anny H-2 łyżki oleju rycynowego były w tej miksturze!!!
Re: narodziny Igusi-opis
Kati gratuluję Ci z całego serca maleństwa, byłaś naprawdę dzielna. Zastanawiam się tylko nad tym co napisałaś, że lekarz położył Ci się na brzuch. Z tego co gdzieś czytałam takie wywoływanie porodu jest chyba zabronione, jesli się mylę, napiszcie.
Re: narodziny Igusi-opis
AAAAAAAAAAAA… rozumiem.. dziękuję 🙂 oczywiście wiedziałam o szyciu krocza (jak i o tym, że w moim szpitalu zazwyczaj do tego nie znieczulają!!!) ale napisałaś, ze blizna ma 5 cm i się zdziwiłam, bo ja nie mam tam az tyle miejsca… chyba to cięcie wygląda jakoś inaczej niż sobie wyobrażałam…
Lea i dzieciątko płci zmiennej acz niezmiennie kochanej (11.03.03)
Re: narodziny Igusi-opis
wielkie naprawde WIELKIE gratulacje dla dzielnej mamusi 🙂
i prosze poskrobac igusie w pietke od ciotek 😉
dzieki za kciuki…mnie to czeka..hmm…..za tydzien? 🙂
pozdrawiamy serdecznie
wielkobrzuchy kiuik i 39-tyg jas w srodku
Re: narodziny Igusi-opis
Wielkie gratulacje!!!!!!!
Anetka i Adaś (29.04.02)
Re: narodziny Igusi-opis
Gratuluję córeczki.
Gosia mama Piotra i Czarka
Znasz odpowiedź na pytanie: narodziny Igusi-opis