Witajcie, od paru dni sie zastanawiam, czy nie powinnam zaczac uczyc synka (skonczony rok) samodzielnego jedzenia. On sam takich ciągot raczej nie wykazuje, sam zjada chrupki, pije soczek z kubeczka-niekapka. Jedzenie obiadu samemu chyba go nie interesuje, on lubi szybko, lyzka za lyzka, gdyby jadl sam to by sie chyba zaplakal z glodu.
Kiedy Wy zaczelyscie uczyc dzieci jedzenia samodzielnego? Bo nie wiem, meczyc siebie i jego czy poczekac jeszcze troche???
Pozdrawiam, Jagaa i Piotruś 31.10.2003
13 odpowiedzi na pytanie: Nauka samodzielnego jedzenia
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Ja czasem – kiedy mam nastrój do sprzatania i przebierania MAjki to pozwalam jej samej jeść obiadek łyżeczką albo paluchami. Bardzo się jej to podoba – z tym, ze często większa porcja jedzenia jest na śliniaku, nogawkach i ziemi… Dlatgo uważam, że jeszcze ma trochę czasu na samodzielne jedzonko.
Alicja,Maja (09.09.03)
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Ja w sumie nie wyrywalam sie z nauką – czekalam az Emilka sama wykaze checi. No i wykazala. Najpierw zaczela sama jesc kanapeczki, pomidorka, owoce, a od niedawna chce wioslowac lyzeczką…. A pic sama nie chce – na razie.
Moze wrecz malemu lyzeczke i sie przekonasz czy go to zainteresuje.
pozdrawiam
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
U nas bylo tak:
Mati czasami byl zachecany, by samodzielnie wlozyc lyche bo buzi (haslo – rączka lub gdzie jest rączka => rączka łapała pełną już łychę). Oczywiscie to jesli chodzi o jedzenie łyzeczką bo rączkami bez problemu – fajnie uczyl sie np. jedzenia marakonu (bez sosu).
Po skonczeniu roczku nadszedl taki okres, ze dziecko samo zawładnęło swoim posiłkiem i wszelkie proby pomocy witane byly delikatnie tu ujmując – protestami. No wiec je sam juz od dawna – specjalnie go do tego nie musialam zmuszac.
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
nie uczyłam, Ala sama zaczęła sięgać po widelczyk i łyżeczkę, a ja tylko pozwalałam jej robic co chce, najpierw “na sucho” czyli na prawie zjedzonym serku, a potem przejmowała inicjatywę przy kolejnych posiłkach, w zasadzie je samodzielnie, tylko czasem zupą jeszcze pozwala się nakarmić
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Mój synek od raoku próbował jeśc sam, ma teraz rok i 7 m-cy je sam wszystko oprócz zup, ostatnio udało mu się zjeśc całego Bakusia i nawet deczko nie ubrudził sobie bluzeczki
agusiaradom
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Ja czekam.
Michał nie wykazuje chęci samodzielnego jedzenia. Jak dostanie łyżeczkę to nią bębni o blat lub rzuca na podłogę.
Ostatnio nauczył się trzymać kubek i pije (promocyjny kubek Bobovity). Z ręki to zje ciastko albo chrupka. Owoce podaję mu a on odgryza. Tak samo jest z pieczywem i wędlinką jak ma dobry humor.
Kamelia
Acha, Michał jest z 14.08.2003, ale urodził się dwa miechy przed terminem.
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Ja nie mogę pozwolić na samodzielne jedzenie gdyż u nas trzeba kombinować aby coś zjadł. Owszem potrafi nadziać kiełbaskę na widelec i z niego zjeść, rączkami też jada chrupki, bułkę itp… Niestety u nas nauka poszła w las przez niechęć do jedzenia. Jak dam mu łyżkę to tylko grzebie nią w jedzeniu. W ogóle ma jakieś obrzydzenie do jedzenia, jak spadnie na niego kawałeczek jedzenia to się brzydzi i jęczy. Jak ma wziąść do ręki makaron to aż się cały trzęsie z obrzydzenia :)) Jest to trochę komiczne. Więc my jeszcze trochę poczekamy 🙂 Każde dziecko jest inne i myślę, że warto próbować jak najwcześniej nauczyć dziecko samodzielnego jedzenia. Kamil dość długo nie chciał sam trzymać butelki podczas picia a teraz nie chce aby mu trzymano, chce sam.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Mysle, ze nie masz sie co spieszyc, bo teraz jeszcze, wiecej wyladuje na ziemi, niz w buzi. Bedzie na pewno taki moment, ze dziecie samo zaapeluje o oddanie lyzki
Moja Laurusia ma 1,5 roku, w tej chwili juz slicznie je sama i lyzka i widelcem, nie bardzo pozwala sie karmic, chce wszystko sama. Ale takie checi zaczela dopiero zdradzac jakies 2 miesiace temu.
Iwcia i Laurusia 26.04.03r
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
ja karmie sama
wole go teraz uczyc innych rzeczy (np. nocnikowania) a z jedzeniem poczekać, w sumie z wygody, nie ma co ukrywać, nie chce mi sie potem sprzatać
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Moja Oleńka jak na razie łyżeczkę traktuje bardziej jako zabawkę więc karmię ją sama. Jak już zje danonka to wtedy bierze łyżeczkę i udaje, że je, ale jak dam jej np. przy miseczce pełnej kaszki to tylko w niej miesza i wkłada całą łyżeczkę do kaszki. Za to świetnie sobie radzi z samodzielnym piciem. Sama trzyma wszystkie butelki i kubeczki z dziubkiem, wręcz odmawia picia kiedy ja je trzymam
[Zobacz stronę]
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Julka nie je sama obiadów. z czystego lenistwa. swojego i mamy
wszystko inne tak – bułkę, parówki, owoce – to, co można wziąc do ręki. jedzenie łyżeczką nudzi się jej potwornie. zjada sama czasem połowę, czasem cały a czasem łyżeczki nie chce w ogóle wziać!!!
a mnie się nie chce jej przekownywać na siłę, bo nie chce mi się po niej sprzątać. no i tak czekam, aż Julce się spodoba samodzielne jedzenie.
aha, sama też pije, ostatnio nawet z mojego dorosłego kubka.
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
Ja nie uczyłam Wiktorka samodzielnego jedzenia- po prostu jakieś dwa tygodnie temu sam zdecydował, że chce spróbować sam zjeść i powoli się uczy.
Re: Nauka samodzielnego jedzenia
hihi no u nas bylo to samo,lubil wprawdzie trzymac lyzke w rece ale stanowczo wolal jak my go karmimy,lyzka za lyzka.Od 2ch tygodni jest permanentny bunt. Prawie nic nie zje,jezeli nie moze tego zrobic sam.Wiec siedzi umazany,mamusia biega i zmywa podloge i przebiera ciuchy bo wogle nie ma dyskusji,chce jesc sam i kropka.
Chyba najlepiej obserwowac dzieciaka,na poczatek daj mu druga lyzke do zabawy,jak mu sie spodoba to go ucz,nic na sile[ pewnie mu sie spodoba]
Monia i Tymonek (08.08.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Nauka samodzielnego jedzenia