witajcie,wlasnie ucze moje dziecko zasypiac w lozeczku zgodnie z ta ksiazka ze kazde dziecko moze nauczyc sie spac. teraz siedzi tam wlasnie moj maz a za kolejne 7 minut ja wchodze. no coz narazie meczymy sie juz kolo pol godziny a on dalej placze!! Moze nie chce mu sie spac?? hmmm no trudno poczekamy, musimy byc konsekwentni:)
Pozdrawiam
iza i placzacy wlasnie fabianek
21 odpowiedzi na pytanie: nauka snu
Re: nauka snu
wyobrazcie sobie ze zasnal !!!!! Jestem w szoku:)) ale milym!!! ´Ciekawe ile teraz bedzie spal, mam nadzieje ze nie obudzi sie zaraz, kurcze ale jestem zadowolona:) hmm jednak nie takie zle to lozeczko, mysli sobie na pewno fabianek:)
Pozdrawiam
Iza i wlasnie spiacy fabianek
Re: nauka snu
Po godzinie darcia każdy by zasnął hi,hi,hi…….
Przeciwna książce o usypianiu……
Niewyspana Julka, mama 5 miesięcznego chyba ząbkującego Karolka
Re: nauka snu
Niech zasnie jak zwykle, gdzie wczesniej zasypial. potem przenies go do lozeczka ale nie na cala noc…… Moj maly tak sie nauczyl. teraz zasypaia sam w swoim lozeczku i nie ma problemu. Nad ranem bierzemy go swojego lozka i jest super. Potrzebuje ciepelka. A ile m-cy ma Twoj maluszek? Moj wlasciwie sam sie nauczyl zasypiac i nie mielismy z nim zadnych problemow.
:))
Re: nauka snu
moj zaczal teraz 6 tydzien, a do tej pory zasypial albo przy cycku albo kolysajac go i spal roznie, raz pol godziny raz 4 godziny i ciagle o roznej porze a bywja dni ze nie spi wcale. Chce go nauczyc zasypiac o talych porach i samemu:))
Pozdrawiam
iza i fabianek
Re: nauka snu
moze i masz racje ale po kilku dniach bedzie zasypial(mam nadzieje) sam i juz bez placzu a co tez wazne bedzie mial stale pory spania.
pozdrawiam
iza i fabianek
Re: nauka snu
początki są trudne, ale warto
fabianek jest mały i może jeszcze nie zaskoczyć
jeśli po 3 dniach nie będzie sam zasypiał bez darcia dajcie mu luzu 4 tygodnie
serdecznie pozdrawiam
Julia mamusia Ignasia
Re: nauka snu
chyba troszke za wczesnie… czytalam te ksiazke (jestem jej wielkim przeciwniekim) ale nawet jakby to tak malych dzieci w niej nie opisywano…
Gaba mama Maryśki (02.08.02)
Re: nauka snu
Ty to stosujesz u 6 tygododniowego dziecka? Jak to mówił dziadek mojego mężą ze wsi : “MOSZ TY MÓZG”?
Tak mi się wydawało, że Fabianek niedawno się urodził…takiego maleństwa nie można zostawiać płaczącego….zapytaj położnej…..byle jakiej….powie Ci to samo…….
Niewyspana Julka, mama 5 miesięcznego chyba ząbkującego Karolka
Re: nauka snu
Dziecko w wieku około 3 miesięcy samo ustala sobie rytm dnia…..pory spania itd…jeżeli tego nie zrobi to wtedy ewentualnie mozna to skorygować…. Ale w wieku 6 tygodni…???!!!?!?!!?!?
Niewyspana Julka, mama 5 miesięcznego chyba ząbkującego Karolka
Re: nauka snu
jak juz pisalam, kupilam te książkę,żeby wiedzieć dokładnie o co chodzi
i uważm,że metoda jest delikatnie mówiąc niehumanitarna, nie wspominając już o tym jaki stosunek do dziecka jako takiego mają autorzy…
“dziecko wyczuje i znacznie szybciej zrezygnuje z walki o stare przyzwyczajenia(która jest częściowo walką o władzę)…”
“zadaję sobie sporo trudu i krzyczę, a co z tego mam? dla tej odrobiny korzyści cały mój wysiłek się nie opłaca. To juz lepiej zasnę”
” dziecko pojmuje, iż dłuższy płacz do niczego nie prowadzi,” moi rodzice i tak nie robią tegoco ja chcę”
w tej książce uczucia i bliskość jaką dają rodzice swoim dzieciom są traktowane jak słabość, coś złego…przejaw niekonsekwencji ( na litość boską co jest złego wtym,że dziecko chce zasypiać trzymając matkę za rękę…)
a same dzieci są kimś z kim należy prowadzić walkę o władzę
moim zdaniem te poglądy są życem przeniesione z XIX wieku kiedy to dziecko było uważane za złe z natury i tylko surowa dyscyplina mogła je uczynić porządnymi ludzmi.
Takich cytatów jak te, jest w tej książce sporo ale nie o to chodzi, bo ktoś może zawsze się przyczepić,że są wyrwane z kontekstu. Chodzi o atmosferę tej lektury,jest ona potwornie dziecku nieprzychylna, a przecież wszyscy deklarujemy,że kochamy swoje dzieci…wystarczy tylko żeby ktoś zamachał nam papierkiem i własny zdrowy rozsądek i intuicja idą w kąt…
a ha autorzy tej książki to kobieta która pracowała z trudnymi dziećmi i pediatra, moim zdaniem to też jest dość znaczące…
Trudne dzieci wiadomo wymagaja odrobine innego podejscia alekarze tez wiadomo, uważają że udzie niespecjalnie różnią się od zierząt(czyt. maja totalnie bahawioralne podejście)
Ta metoda to ostateczność i moim zdaniem nie powinna służyć rodzicom których dzieci stwarzają problemy typu cycuś, buteleczka itp wykorzystywanie jej w takich przypadkach uważam za nadużycie względem dziecka…
sory,że tak długo ale aż się zagotowałam czytając o tym 6 tygodniowym maleństwie zostawianym samotnie…takie 7 minut to dla niego wieczność…
Gaba mama Maryśki (02.08.02)
Re: nauka snu
ja czytając tę książkę odniosłam wrażenie że chodzi o to aby pomóc dziecku.
I wyczułam raczej pozytywne nastawienie autorów.
A to co zacytowałać potraktowałam jak żartobliwe ujęcie sprawy…
A co do maluszków to zgadzam się.
Taki bąbelek kilkutygodniowy potrzebuje bardzo bardzo bliskości mamy.
Ale można wprowadzać np:
budzenie dziecka po drzemce popołudniowej – aby chciało mu się spać w nocy
pozwalanie dziecku przespać nocne mamrotanie – tak aby się nie wybudziło i nie wyciągać go zbyt wcześnie do karmienia
ostatni posiłek dawać obfitszy (jeśli jest na butli)
itp
po prostu pomagać człowiekowi malutkiemu wpaść w rytm dobowo-nocny
mój synek ma 2 miesiące i robię to co napisałam powyżej
Julia mamusia Ignasia
Re: nauka snu
Pewnie, Zgadzam się z Toba ale do tego nie potrzeba tej ksiązki i jej “naukowego” podejścia…wystarczy trochę zdrowego rozsądku…
Gaba mama Maryśki (02.08.02)
wyjasnienie
Wcale nie mam zamiaru go katowac,jak to zasugerowaly niktore z was,po prostu chce zeby zasypial w swoim lozeczku, czy to cos zlego?Wiem ze nie mozna stosowac tej terapii na dzieciach mlodszych niz 6 miesiecy i wcale nie mam zamiaru tego uskuteczniac.Uwazam ze mam bardzo grzeczne dziecko ktore bez trudu przesypia 7 godzin w nocy bez niczyjej pomocy i po nocnym karmieniu tez od razu zasypia w lozeczku. POza tym jest pogodny i niewiele placze wiec nie mam na co narzekac ale myslalam ze za dnia moge usypiac go zamiast przy piersi to w lozeczku. Mysle ze nie jest to zly pomysl.Zreszta jego placz nie jest jakims lamentem tylko grymasem ktory ustepuje.
Pozdrawiam
Iza i fabianek
Re: nauka snu
Wg mnie to sadystyczna metoda………
Ja zastosowałam (też po przeczytaniu tej książki) inną…
Zwykle odkładałam Dawidka mocno śpiącego do łóżeczka i często budził się przy tym i ryczał… no i zabawa od początku….
Walczyłam o samodzielne zasypianie prawie 2 tygodnie ale wyglądało to tak:
Pierwszego dnia odłożyłam Dawidka nie do końca śpiącego. Oczywiście obudził się ale nie wziełam go od razu na ręce. Dopiero jak zaczynał płakać (zaczynał a nie po 7 minutach) wziełam i uśpiłam też PRAWIE do końca. I tak w kółko aż padł (na szczęście on padł pierwszy a nie ja hihi)
I tak z dnia na dzień kładłam go do łóżeczka coraz bardziej rozbudzonego.
Po jakimś tygodniu już nie musiałam go brać na ręce, wystarczyło tylko pogłaskać…..
Efekt jest taki że teraz w nocy kładę Dawidka do łóżeczka a on przez chwilę ma jeszcze otwarte oczka a później zasypia.
Niestety ten sposób działa tylko jak facet jest bardzo zmęczony i jest noc ale to zawsze coś! Przecież jest jeszcze bardzo malutki……
Pozdrowienia
zdesperowana smoki i wyjący Dawidek
(2 miesiące!)
Re: nauka snu
Dawid po godzinie darcia by NIE ZASNĄŁ
Wiem to!
Jak ma kolkę to noszę go na rękach i masuję po 2-3 godziny i NIC
Pozdrowienia
zdesperowana smoki i wyjący Dawidek
(2 miesiące!)
Re: wyjasnienie
dodam jeszcze ze nie mialabym serca patrzac a raczej tylko slyszec jak moje dziecko drze sie jak opetane, moze za duzo sie tlumacze ale nie chce zeby ktos sobie pomyslal ze jestem jakas sadystka! Teraz mam ´kurcze wyrzuty sumienia 🙁 a przeciez nic zlego nie zrobilam !
pozdrawiam
iza i fabianek
Re: nauka snu
Ja też zaczęłam stosować tę metodę wczoraj. Dziecko płacze (8 m-c) bo się buntuje, ale w nocy metoda zadziałała rewelacyjnie, płakał tylko chwilkę a potem tylko sobie leżał godzinkę i wreszcie sam zasnął. Myślę jednak, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. On musiał z dużo rzeczy zrezygnować: smoczek, kołysanie na ręku i łapanie mnie za nos. Wiem jedno, warto spróbować. Jeśłi za 14 dni dalej będzie się drzeć dam sobie spokój, ale widzę, że już mi lepiej śpi w nocy. Trzymam więc i za was kciuki.
Re: nauka snu
Po godzinie trzeba dziecko wyjąć z łóżeczka, bo widocznie nie chce mu się spać. Mój też się dzisiaj długo darł, ale
okazało się że zrobił kupę. Narazie strasznie źle mi śpi w dzień, właściwie nie chce spać. Myślę, że to może wynik tej terapii, ale przyzwyczajenie do nowych nawyków musi potrwać. Cieszy mnie już jedna rzecz – zapomniał o smoczku.
A książka uważam jest super i nie odebrałam jej, że jest przeciw dziecku, wręcz przeciwnie. Ale każdy może mieć swoje zdanie i wolny wybór. Pozdrawiam.
Re: wyjasnienie
Izuncia, czy coś złego zrobiłaś czy nie okaże się później…….mąż mojej koleżanki też usypiał dziecko na siłę, odkąd skończyło 3 miesiące…..efekty?….teraz mała ryczy non stop…czy to dzień czy noc….uspokaja się jedyne przy niani….bo tylko ona tak naprawdę jest w stanie jej uśpić normalnie…… Ale oczywiście każde dziecko jest inne…
Poza tym zrozum, że Twoje dziecko jest ZA MAŁE na naukę…ledwo wyszło z brzuszka i jeszcze nie zdążyło poukładać sobie wszystkiego a rodzona matka wkłada go na siłę do łóżeczka….pomyśl jak byś się czuła na miejscu Fabianka……
Mój mały wieczorem usypia bez problemu w łóżeczku…..i przed południem też… Natomiast po południu lubi zasypiać na huśtawce lub w wózku, jeżeli akurat jest na górze….i wcale nie uważam, że jestem szanażowana przez dziecko, tylko dlatego że mały idzie spać do wóżka tak jak on chce, a nie do łóżeczka, tak jak ja bym wolała…..i o tych porach co on chce (regularnie, zawsze o tej samej godzinie)…córka moich znajomych o którym pisałam na widok łóżeczka dostaje szału…….. Natomiast mój synek uwielbia się w nim bawić…po prostu z łóżeczkiem wiążą się same miłe chwile….zabawki itd….
Niewyspana Julka, mama 5 miesięcznego chyba ząbkującego Karolka
Re: nauka snu
Boże kochany, Izaaaaaaaaaaa!!! tę metodę stosuje się u dzieci powyżej 6 miesiąca życia!!! Czytałaś dokładnie tę książkę?! Żebyś nie skrzywdziła swego maleństwa, bo w tym wieku on potrzebuje zasypiania przy cycu, tulenia i kołysania. Ja ciągle tuliłam, kołysałam i usypiałam na rękach moją córeczkę, a teraz ma 3 m-ce i zasypia sama 🙂
Pozdrawiam,
P. S. Julcia przez dwa miesiące spała w dzień u mnie na rękach 3-4 godziny, a ja to uwielbiałam, bo mogłam sobie na nią popatrzyć, jak sobie spokojnie bezpiecznie śpi. Lekarka też mi robiła wyrzuty, że moje dziecko jest przewrażliwione, bo za dużo ją tuliłam i nosiłam, ale ja wiem jedno, ona teraz wiem, że zawsze może na mnie liczyć. Nie bój się okazywać dziecku czułości, a nawet bezradności, ono dopiero zrobi się “cwane” po 6 m-cach :).
Joanna mama Julci (ur. 8.08.2002r.)
Edited by ajax on 2002/11/14 19:15.
Znasz odpowiedź na pytanie: nauka snu