Nie mam już siły…

Muszę Wam się wyżalić, chociaż pewnie większość z Was to przechodzi. Ostatnio coraz bardziej dają mi się we znaki uwagi rodziny i znajomych na temat dziecka. Gdziekolwiek pójdę, to słyszę “a u was jeszcze nic”, “nie możecie, czy co” itp. Jakoś znoszę to ze strony rodziny, rozumiem teściów, którzy dopominają się o wnuka, ale nie jestem w stanie zrozumieć prawie obcych mi ludzi, którzy w moje życie “włażą z buciorami”. Nie lubię z nikim żyć w niezgodzie, ale już nie wiem jak reagować, żeby kogoś nie urazić. Czy naprawdę ludzi nie stać na odrobinę dyskrecji? Jak wy sobie radzicie z natrętnymi pytaniami? Ja nie radzę sobie w ogóle. Dzisiaj się poryczałam, pokłóciłam się z mężem i z koleżanką z pracy… Chyba wysiadam psychicznie…

16 odpowiedzi na pytanie: Nie mam już siły…

  1. Re: Nie mam już siły…

    Wiesz ja odpowiadalam zawsze, ze to nie jest takie latwe albo cos w tym stylu. Dlaczego to Ty masz sie przejmowac zeby ich nie urazic a nie oni Toba? Jak ktos bardzo drazy temat to odpowiadam, ze niestety ostatnia ciaze stracilam… I mam ich z glowy chyba na zawsze. Nie patyczkuje sie z nimi i koniec. Niech to oni maja problem, ze zadali mi tak niedyskretne pytanie i wierz mi, ze pewnie juz nigdy z nikim nie porusza takiego tematu.

    Ninka
    [Zobacz stronę]

    • Re: Nie mam już siły…

      Marcysiu,

      Masz rację, że nie tylko Ty przez to przechodzisz…to naprawdę jest trudny temat a nerwy czasem po prostu puszczają. Niewiele dam się z tym zrobić orpócz pozytywnego nastawienia…które za parę dni przyjdzie do Ciebie.
      Ja jestem po poronieniu i czasem chcę wyć jak osoby, które nie wiedzą, że byłam w ciąży robią uwagi typu: a wy co? postarajcie się o dzidzusia? co jest z wami? zawsze chcieliście. Mam ochotę odkrzyczeć, że o niczym innym nie marzę ale los postanowił inaczej.

      Także nie przejmuj się kłótniami i złym samopoczuciem.. Nie walcz z tym… A następnego dnia się obudzisz i poczujesz się znów gotowa do tej “walki”….

      Życzę siły….

      Marti z aniołkiem i wielką nadzieją

      • Re: Nie mam już siły…

        ja..zawsze..odpowiadam..”to..chyba.. Nie..wasza..sprawa”!
        po..tym..juz..dana..osoba… Nie..pyta:)
        oczywiscie.. Nie..mowie..tak..od..razy..tak..odpowiadam..tylko.. Natretnym:)

        Zuzanna

        • Re: Nie mam już siły…

          Marcysiu ja wzielam sie na sposob i zaczelam wymyslac rozne odpowiedzi: nie, bo mamy jeszcze czas, nie, bo nie jestesmy gotowi, nie, bo chcemy pojechac na narty i w koncu przestali sie pytac, poniewaz stwierdzili chyba ze to bez sensu.
          A i dodam jeszcze, ze tej samej osobie perfidnie za kazdym razem zmienialam wersje dlaczego nie.
          Nawet zaczelo mnie to bawic!!!!!!!!!
          Wiec glowka do gory i nie daj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
          Pozdrawiam

          Moniś

          • Re: Nie mam już siły…

            Ja też miałam różne dni, czasami ryczałam całymi dniami. Ale warto to wszystko przecierpieć dla tej chwili kiedy się dowiesz o dzieciątku. Ja czekałam rok i w zeszłym tygodniu dowiedziałam się właśnie o maleństwie.
            Powodzenia i trzymam kciuki

            Udało się, jest kruszynka!!!
            Betsi

            • Re: Nie mam już siły…

              Wiesz co olej tych ludzi, mój mąż to dopiero się wkurza i im dogaduje, a co! Mówi “My to mamy czas, a nasze dziecko będzie najbardziej kochane i oczekiwane a nie przez przypadek!”
              Ale ja bym bardzo chciała tak wpaść;)!!!
              POZDRAWIAM

              jovi_3 cykl starań

              • Re: Głowa do góry!

                Do niedawna miałam podobny problem jak ty! I w końcu doszłam do wniosku, że ludziom trzeba śmiać się w oczy. Hasła; “jeszcze zdążymy”, “przyjdzie czas że będzie”, “jak nadejdzie pora” – wszystko z uśniechem i żartem.
                My staraliśmy się i jak nazłość nic! Co miesiąc okres regularny niemalże co do godziny. Coraz częstsze kłutnie, aż powiedziałam dość! Przestaję o tym myśleć co ma być to będzie! Wyjechałam na delegację z pracy na 15 dni. Mąż się stęsknił i przyjechał do mnie w sobotnie popołudnie. Od tej pory nie dostałam okresu, test wyszedł mi pozytywnie, piersi mnie pobolewają, sikam co 15 min i na dniach idę do ginekologa bo sama uwierzyć nie mogę! Czy to prawda? Niewiem, ale czuję że tak. Co miało wpływ? Może zmiana klimatu, może ta rozłąka a może wkońcu odblokowałam się psychicznie!
                Być dobrej myśli!
                Trzymam kciuki i głowa do góry!

                • Re: Nie mam już siły…

                  Bo to sa ludzie bez serca! nie maja problemow i dagaduja. U mnie pogorszyly sie kontakty z siostra i przyjaciolka, mam tez dola z tego powodu, na dodatek moj maz jakos mnie nie wspiera, zapytal ostatnio, no, ale dlaczego nam nie wychodzi? nie wiedzialam co odpowiedziec, chyba posmutnialam ostatnio, jestem tez nerwowa a obsesja na punkcie dziecka nie pozwala mi normalnie zyc. Niby wmawiam sobie, ah jakos to bedzie, uda sie, oczywiscie wierze, ze sie uda, ale pytanie, kiedy?? Jak nam sie uda to zobaczysz ich miny hihihhihi, bedzie dobrze, powiedz im, ze nie przyblizysz im terminu porodu, bo sama jeszcze nie wiesz 🙂
                  Zycze CI pieknej fasolki, pa pa

                  • Re: Nie mam już siły…

                    Marcysiu, nie jesteś sama.
                    Własnie wróciłam z Mężem z pogrzebu, potem stypa…i nawet tam nie odbyło się bez takich właśnie komentarzy…… A wszystko dlatego, że była tam siostra cioteczna mojego Męża z roczną córeczką – jest taka słodka, że nie mogłam odmówić sobie żeby nie wziąć jej na rękę….. No i zaczęły się komentarze: “a Wy kiedy postaracie się o taką dzidzię?”, “i jak się Wioluś czujesz z taką dzidzią na ręku?”, albo ” chciałabyś mieć taką dzidzię?”. Wyobrażasz to sobie kilkanaście par oczu skupionych na mojej osobie…….musiałam zacisnąć zęby…….chciało mi się płakać……. Boże przecież ja o niczym innym nie marzę, jak tylko o tym żeby mieć taką dzidzię. Co Im odpowiedziałam??? – “No fakt, musimy się postarać”. I koniec tematu.

                    pozdrawiam
                    violka – starania od stycznia 2003 r., torbiel zniknęła ( a może wcale jej nie było??), teraz przerwa na szczepionkę “WZW B”…….i znowu zaczynamy starania…Huuuuuuuuura !!!!!!!

                    • Re: Nie mam już siły…

                      U mnie jest dokładnie tak samo, jak u Ciebie! Też mam dość tych głupich tekstópw rzucanych co jakiś czas w moją stronę na wiadomy temat! Odpowiadam im wszystkim, że jestem jeszcze młoda i mam czas! I wiesz odrazu temat się kończy, a ja mam satysfakcję, że się nie dałam! Potem trochę to odchoruję, ale wtedy jestem już u siebie w domu i nie chamuję ani łez, ani długopisa, którym wylewam swój żal w pamiętniku!
                      Niestey ostatnio znów mam doła, który trwa już trochę i nie mogę się go pozbyć! Co troszkę pomyślę pozytywnie, to znów nasuwają mi się myśli o tym, że wszystko, co robimy by w końcu mieć dzidziunia i tak spełznie na niczym! Ciągle mnie to przeświadczenie prześladuje i nic nie pomaga!
                      Pozdrowionka śle narazie załamana Inka :o((((( !!!!!

                      • Re: Nie mam już siły…

                        Myślę, że wszystkie to przechodzimy…
                        Ja też zwykle mówię trochę bardziej wtajemniczonym osobom “to nie jest takie łatwe” (na szczęście to zamyka im buzię) a mniej wtajemniczonym – że mamy jeszcze czas, że myślimy o tym, że “trenujemy”
                        Natomiast moja najbliższa Rodzina mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, bo odkąd (przez moją Mamę) wiedzą, że mamy kłopoty – przestali poruszać ten temat. To naprawdę cudowne z ich strony. I podobnie jest z najbliższymi przyjaciółmi – dodają otuchy, a nie szydzą. Cieszę się, że można na nich polegać.

                        PZB
                        [Zobacz stronę]

                        • Re: Nie mam już siły…

                          WIESZ CO JA ZAWSZE MÓWIE W TAKIM WYPADKU, A CO CHCESZ BYĆ PRZEŚCIERADŁEM JAK BĘDE SOBIE SPRAWIAĆ DZIECKO?, ALBO A CO CI DO TEGO BEDĘ MIAŁA KIEDY POCZUJĘ ZE CHCE BYĆ MATKĄ, A NIE BO JUŻ CZAS…. LUDZIE CO WAS TO OBCHODZ, NIE PATRZE DO KOGO TO MÓWIĘ, WALE NAWET DO KOLEZANEK MAM. A CO MI TAM 🙁 MOJA SPRAWA CO, GDZIE I JAK 🙂 PRAWDA KOBITKI 🙂

                          joa

                          • Re: Nie mam już siły…

                            Marcysiu,
                            nawet nie wyobrażasz sobie, jak bardzo ucieszyłam się, gdy zobaczyłamTwoje imię na forum. zaczęłyśmy się tu pokazywać w tym samym czasie i jakoś tak zżyłam się z Tobą. A co do “życzliwości” różnych ludzi to na całe szczęście nie spotyka mnie ona zbyt często. Ostatnio była nią moja kuzynka, która zaszła w ciążę, chociaż nie chciała. Kiedy więc któryś raz z kolei rzuciła “a wy kiedy” odpowiedziałam, że jedni planują dzieci, a inni wpadają. Od tej pory mam spokój – Boże wybacz mi złośliwość wobec ciężarnej! Tak sobie myślę, że masz prawo bronić się przed pytaniami, które cię bolą, nawet jeżeli nie zawsze jest to miłe dla innych-nawet jeżeli są to teście.
                            Poza tym to tylko ludzkie gadanie – ludzie gdy nie chcą zajmować się sobą, zajmują się innymi. Trzymaj się cieplutko i bądź dobrej myśli! Jeszcze wszystko przed nami!

                            • Re: Nie mam już siły…

                              U nas w rodzinie bylo podobnie. Przy pierwszym dziecku bylismy troche zestresowani, bo nie wiedzielismy jeszcze dlaczego i nie mowilismy wszystkim o co chodzi i uwagi typy dlaczego jeszcze nie macie dzieci byly bardzo bolace.
                              Teraz przy drugim jest podobnie. Ciagle slyszymy, ze roznica wieku bedzie za duza itp. Wiekszosc ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego iz jak sie ma jedno dziecko “spontanicznie” to z drugim moga byc klopoty! Ale teraz to juz wszystkim otwarcie mowimy co i jak. To ma jednak jeden minus – ludzie sa tak wspolczujacy, ze co tydzien sie pytaja czy juz sie udalo. A to jest baaaaardzo meczace, ale mniej boli.
                              Nie ma chyba zlotego srodka.
                              Pozdrawiam,

                              Majka z Alexandrem (3 latka)

                              • Re: Nie mam już siły…

                                Po postach dziewczyn widzę, że problem dotyka wiele z nas. Ja nie jestem jeszcze aż tak bardzo wypytywana, bo jesteśmy z mężem niedawno po ślubie (chociaż o dzidziusia staramy się już długo:) Jednak coraz rzadziej odwiedzam siostrę mojego męża, która ma 2 letnią dziewczynkę. Przy każdej wizycie muszę jej się spowiadać…
                                No i panie w pracy – siedzę w pokoju z trzema kobietami i chcąc nie chcąc coś niecoś słyszą i widzą. Chociaż staram się nikogo nie wtajemniczać…

                                [Zobacz stronę]

                                • Re: Nie mam już siły…

                                  Dziewuszki, dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa. Chyba jedyna rada to nie brać sobie tego co mówią inni tak bardzo do serca. Kończę remont generalny mojego uzębienia i mogę znowu pracować nad przedłużeniem rodu. Trzymam kciuki za nas wszystkie.

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: Nie mam już siły…

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo