Mam pomysl… niech kazda napisze co dzisiaj robi na jedzenie – ale nie tylko na obiad, ale calodniowe neidzielne menu. Zawsze potem mozna cos podgapic 🙂
Ja wam napisze co dzisiaj u mnie serwuje sie w domku…
Wiec sniadanie – kawa + ciacho ze wczoraj(synek danonki+soczek)
Ciasto robilam wg przepisu JUSTIk pt. karpatkowy przysmak – od razu daje komenta ze dobre to to :))
Justik mam nadzieje ze sie nie obrazisz ale powiele ten przepis tutaj:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru
4 jaja
200 g margaryny
proszek do pieczenia
3 łyżki śmietany
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 opakowanie kremu karpatkowego
gruszki, morele lub brzoskwinie z kompotu lub z puszki
Z mąki, proszku do pieczenia, połowy cukru, żółtek, margaryny i śmietany zagnieść ciasto. 1/3 ciasta włożyć do zamrażarki na kruszonkę. Pozostałe ciasto rozwałkować, wyłożyć dno i boki formy.
Wg przepisu na opakowaniu przygotować krem karpatkowy, położyć na cieście, na nim owoce. Przykryć pianą z białek ubitą z cukrem i łyżeczką mąki ziemniaczanej, posypać kruszonką. Piec ok. 50-60 min. w temp. 180 stopni.
Drugie sniadanie – ala wczesne jedzenko zanim obiadu nie skoncze to kluski z kapusta (fakt faktem zostaly ze wczorajszego obiadu sa super do podgrzania):
Oto przepis:
Skladniki:
glowka kapusty (mala)
makaron (swiderki badz lazanki) – 500g
jalowiec – duzo – nawet 10 ziaren
2-3 listki laurowe
cebula – 2,3 duze
margaryna – wieksze pol kostki
delikat, sol, pieprz
Gotuje mala glowke kapusty slodkie (ok. 1-1.2 kg)j drobno pokrojonej na miekko
osobno makaron -500g- (najlepiej lazanki, ale jak nie ma to swiderki – uwaga makaron na polmiekko i to z tych dluzej gotujacych sie by sie nie rozwalil), dosmazam cebulke na margarynie (pol porcji). wszystko do miski (duza by latwo bylo mieszac), dodajemy 2-3 male listki laurowe, sporo jalowca, sporo delikaty do mies, sol, pieprz (to ma byc doprawione, nie moze byc mdle), wszystko zapiekam na margarynie z 15-20n min. Mozna to dac do lodowki i potem znow odmazyc na przyklad na patelni teflonowej.
Czas na obiadek. Tu za prosba meza dzisiaj kurczaczek, zupka dla Lukasza (ma 3 lata, tej zupy wychodzi na 3 talerze, ale u nas sie je malo, bo praktycznie tylko lukasz, maz wogole, ale mozna przepis zwielkorotnic).
Na zupke przygotowalam ziemnaczana po francusku. Oto przepis:
Skladniki
mala cebula
4-5 ziemniakow,
pol puszki groszku konserowawnego
100 ml slodkiej smietanki 30%
kostka knorr
1/4 kostki masla albo margaryny
sol
pieprz
1 mala cebulke smazymy na masle dodajemy pol puszki groszku, 4-5 ziemniakow. Chwile razem duzimy az ziemniaczki zaczna nabierac kolorow. Potem dodajemy 3 szklanki wody, 1 kostke knorra, gotujemy okolo 15 minut az ziemniaki beda miekkie, dolewamy 100 ml slodkiej smietanki dodajemy sol, pieprz do smaku. Tyle – calosc to tylko okolo 20-25 minut roboty.
Na drugie jak wspomnialam jest kurczaczek z frytkami.
Na frytki nie bede dawac przepisu bo to chyba kazdy potrafi. Kurczaka robie na rozne sposoby – dzisiaj jednak by podlizac sie mezusiowi robie jego ulubiony.
Oto przepis:
Skladniki:
Cwiartek, paleczek lub udek – wg uznania byle dalo sie to mieszac na patelni lub we woku
1 lyzka miodu
2-3 cebulki
po troche masla margaryny i oleju
sos sojowy
sol, przyprawa indyjska tandarii masala (lub polaczcie szafran, curry i kurkume – bo to smak ma byc ostro cierpki z przewaga curry). – ogolnie dostepna jest firmy ROYAL koszt okolo 1.7-2 zł
Kurczaka – ja biore cwartki bo to najtansze i dziele na pol, porcji ile kto uwaza – ja robie tyle ile na obad czyli 2 cwiartki dla faceta jedno dla siebie, i jedno dla lukasza.
Kazda czesc smaruje sola i przyprawa firmy ROYAL z serii przyprawy INDII nazywa sie tandari masala (jet super praktycznie do wszystkiego poczawszy od ryzu z miesem jako nadzienia poprzez mielone, schabowe – uzywam prktycznie do wszystkiego). Nawet u nas – miescie 12000 jest dostepna wiec u was w lepiej zaopatrzonych sklepach pewnie tez. To wszystko idzie na 2-3 godzinki do odstawki.
Nastepnie na woku teflonowym – moze byc nawet zwykla patelnia, ktora sie nie przypala – daje maslo+margaryna+ciapke oleju (mozna zrezygnowac z margaryny na rzecz masla, albo odwrotnie, zas olej by to sie za szybko nie przypalilo), jak sie to rozpusci dodajecie duza lyzke miodu i pokrojona cebule (2-3 sztuki). Jak sie zarumieni obsmazacie na tym kurczaka jak zacznie chwytac takiego brazowego koloru i sie chwile poddusi podlewacie woda i uzupelniacie sosem sojowym do smaku (ja daje tego sporo) + jeszcze troche tandarii masala. I dusiecie do miekkosci.
Salatki dzisiaj nie bedzie, beda ogorki ze sloika 🙂
Na podwieczorek ciacho – przepis wyzej
Na kolacje beda gofry z kakao.
Gofry robie wg przepisu ktory jest zajefajny i szczerze go polecam:
Oto on:
1 i 1/2 szklanki mleka, 1 i 1/2 szkl maki, 2 lyzeczki proszku do pieczenia, pol szklanki oleju, 2 lyzki cukru, 1 cukier waniliowy, 4 jaja, szczypta soli, 1 lyzka octu.
Do garnka wlejcie mleko, wbijcie jaja – to ubic. Ubijajac wsypujemy make, cukry oraz proszek do pieczenia ubijamy dalej. Wlewamy olej i 1 lyzke octu oraz szzypte soli dodajemy. Ciasto musi byz gestawe jakby bylo za geste dodajcie ciut mleka, jak za rzadkie to troche maki. I ja w swojej gofrownicy robie je okolo 6 minut (mam philipsa 900W z wymiennymi wkladami). Jak ktos ma inna musi wg czasu ale pewnie gdzies tyle samo bedzie. Z porcji wychodzi 10-12 gofrow. Oczywiscie wierzch wg uznania. Ja wole po prostu same albo z cukrem pudrem.
I mam nadzieje ze to moim kochanym 2 chlopakom starczy.
Teraz wasza kolej…:-)… dawajcie – zawsze mozna cos podgapic by w nastepnym tygodniu jedzenie w niedziele bylo the best
pozdrawiam
Alicja25 i 3.5 letni Lukasz
14 odpowiedzi na pytanie: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
my zazwyczaj w niedzielę jesteśmy wygodniccy i jeździmy na obiad do jednych albo drugich rodziców;) Ale jeśli już z jakeigos powodu zostajemy to zazwyczaj robie coś szybkiego, bo nie lubie w niedzielę kisic się w kuchni.
Na sniadanie prawie zawsze są kluski z serka waniliowego (podawałam tu przepis:) albo jajecznica;)
Wczoraj akurat była ta niedziela, że obiad musiałam zrobić sama;) a był to makaron + mięso z rosołu pokrojone w małe kawałki + gotowy sos musztardowo miodowy;) no niezbyt to może oryginalne ale za to jakie pyszne;)
Ninka 13.01.05
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
Hi, hi… Nie ma to jak gotowe sosy !!! :-)))
U nas co drugi niedzielny obiad to makaronik plus sosik ze słoiczka – pyszny obiad gotowy w 10 minut
Janek i Franek
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
No nie…
a ja liczylam na to, ze ktos lubi sie krzatac po kuchni jak ja…
a niedziela to jedyny dzien gdzie moge sie popisac bo maz zajmie sie synem i wtedy moge godzinami cos wymyslac… dogadzac… by wszystkim smakowalo…
ja jak juz synek jest w przedszkolu albo z ababcia… to pieke, gotuje, dusze… w nocy szukam przepisow na pyszne co nieco… by nie skonczylo sie na mielone, schabowe, ziemniaki, kluchy… wykarzcie sie bym miala co podgapic… i nie mowcie ze te kluchy z sosami ze sloiczka jecie caly dzien – na sniadanie i kolacje tez bo ja bym chyba miala dosc
Alicja25
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
rany Julek, ale menu 🙂
u nas jest duuuzo prosciej – sniadanko kazdy je we wlasnym zakresie: ja zwykle muessli z jogurtem, Malgosia tez muessli, jajko lub parowke, Martinka butle z kaszka, a maz tosty z oliwa lub cos podobnego (czasem je jakis omlet lub jajecznice). Tak jemy codziennie – przed przedszkolem Malgosia tez dostaje butle z kaszka, bo tak wczesnie i zaraz po przebudzeniu sniadan jesc nie lubi.
Obiad niedzielny to zwykle dzielo meza i zazwyczaj wychodzi tak, ze palce lizac, a jest bardzo prosty. Przepisow nie podam, bo to zwykle improwizacje. Wychodzi wiec min – spaghetti aglio oglio (czy jak to sie pisze), risotto a la paella (mniam mniam) lub jakies inne mieszance makaronowo ryzowe lekkie i pyszne. Czasem jest to steak z warzywami z patelni lub inny temu podobny zestaw, bo odkad moj maz zaczal dietke, to tylko zdrowo jadamy.
Podwieczorek wg uznania, najczesciej kawusia, a dzieci owoce 🙂
Kolacja to zazwyczaj jakas salatka mieszana – salata, papryka, ogorek, tunczyk, groszek z puszki itp doprawiona oliwa, octem winnym i ziolami. Dzieci mleko lub chleb z szynka. Nie lubia salatek, niestety :((
Małgosia 3l & Martinka 1i3m!
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
kochana, ja też uwielbiam gotować, ale odkąd pracuję po prostu nie mam czasu na tak długie pichcenie pysznych potraw. a niedzieli po prostu mi szkoda..Oczywiście, że kluchów z gotowym sosem nie pożeramy dzień w dzień;) jeśli już coś gotuję to wieczorami, gdy dziecko śpi i od razu zrządzam takie ilości, żeby wystarczyło na dłużej:)
a kolacji zazwyczaj nie zjadamy takich zorganizowanych. zazwyczaj po niedzielnym obfitym obiedzie i deserze nie mamy juz ochoty na kolację:)
buziaki
Ninka 13.01.05
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
moja piewsza myśl jak przeczytałam twojego posta: o rany chyba spędzasz cały dzień w kuchni :)) ja za gotowaniem nie przepadam co tu kryć, jak muszę to ugotuję i już. Na codzień gotuje teściowa która robi to naprawdę fantastycznie a ja tak raz na jakiś czas próbuję zrobić jakiś rozpaćkany obiad 🙂
Ewcia i Asiula (4.03.2005)
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
No dobra ponieważ dzisiaj nie było kluchów to Ci napiszę jak wyglądał nasz jedzeniowy dzień.
Śniadanie – tutaj my kanapki, Jasiek płatki owsiane na mleku
Drugie śniadanie – jogurt naturalny z bananem
Obiadek –
Jasiek zupka z wczoraj (brokułowa)
wg przepisu ze strony Czarnej Oliwki.
Składniki:
– 1 większy brokuł,
– 5-6 większtch ziemniaków,
– 1 marchewka,
– 1 serek topiony kremowy,
– 1 kostka rosołowa,
– przyprawy według gustu (pieprz, sól, czosnek granulowany).
Jak przyrządzić?
Myjemy i dzielimy na różyczki brokuła, wrzucamy go do wrzątku, dodajemy ziemniaki pokrojone w kostkę a marchew starta na dużych oczkach. Gotujemy 15-20 min. Poczym wyjmujemy pare różyczek (najlepiej tych największych, te mniejsze zostają w zupie) razem z wywarem zupy, MIKSUJEMY i z powrotem wlewamy d zupy, na koniec dodajemy pokrojony w kostkę serek topiony i czekamy, aż się rozpuści. Smacznego!
A na drugie danie
placki z piersi z kurczaka, przepis znaleziony tu na forum –
2 łyżki majonezu
2 całe jajka
3 łyżki mąki ziemiaczanej
3 łyżki mąki pszennej
15 dkg sera żółtego ( starty na tarce o dużych oczkach)
można dodać zieloną pietruszkę, sól, pieprz, przyprawy
wszystko to połączyć mieszając.
Do tej masy dodać 2 filety z kurczaka pokrojone w kostkę. Całość wymieszać i na rozgrzany tłuszcz łyżką nakładamy placki i smażymy.
Do tego były frytki i buraczki.
Podwieczorek to lody zjedzone podczas spaceru 😉
Na kolację – kanapki.
JUTRO będzie powtórka z rozrywki – czyli pozostałe kotleciki z ziemniakami z wody plus gotujemy rano rosołek.
Poprawiłam się
Janek i Franek
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
Uuu zaszalałaś;))
a u nas wczoraj był bardzo tradycyjny obiad: rosół i kotlety z piersi kurczaka plus buraczki plus ziemniaki:)
ale to nie ja robiłam, więc nie mam się czym chwalic;)
Ninka 13.01.05
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
To i ja podzielę się wczorajszym niedzielnym menu:
– na śniadanie kanapki + kakao
– na obiad rosół i kotleciki z piersi (jak u Kalcz:), przepis z forum) z ziemniakami i surówką z kapusty pekińskiej z pomidorem i kukurydzą
– na deser kawa + ciastko
– ja kolacji raczej nie jadam, a mężuś jak zgłodniał zrobił sobie kanapki z salami.
W tygodniu gotuję zwykle coś na szybko typu makaron z sosem, kotlety itp.
W sobote i niedziele na obiad zwykle robię kurczaka, którego mój mąż bardzo lubi, mięso pieczone lub duszone, albo wypróbowuję nowe przepisy z forum. Na śniadanie jemy tosty, jajecznicę lub parówki.
PS. Cieszę się że ciasto smakowało:)
Justi & Mati (01.04.2004)
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
no smakowalo smakowalo 🙂
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
ok, to nasze wczorajsze menu:)nie było kluchów;)
śniadanie – kanapki z jajkiem
obiad – soczysty kurczak (przepis z naszego forum), duszona marchewka i ziemniaki;
podwieczorek – kawa i najpyszniejszy na swiecie tort roboty mojej mamy;)
no i wczoraj była kolacja:
warzywa na patelnię z kurczakiem.
sporo wczoraj zjedlismy;)
Ninka 13.01.05
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
Czy Twoja mama podzieli się przepisem na ten torcik? Aż mi ślinka leci 🙂
aga i sebastian
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
och kochana, ja moge zamieścic tu ten przepis, ale on jest bardzo, ale to bardzo pracochłonny. ostrzegam:)
w wolniejszej chwili zamieszcze przepis:)
Nina
Re: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje
wkleiłam oddzielny post z przepisem:))
Nina
Znasz odpowiedź na pytanie: Niedzielne calodniowe menu – wasze propozycje