i cycki powoli ida w odstawke. ale zanim przejda do historii, musze tymiankowi zaproponowac cos nowego. zupelnie juz nie pamietam jak to poszlo z marta, wiem tylko ze gladko i na swoje pierwsze urodziny popijala jedynie wode + rozrzedzone soki. nie dostawala wogole mleka. ani modyfikowanego, ani krowiegoo. krowie zazyczyla sobie sama dopiero po jakims czasie. (jadla jogurty naturalne, kaszki, sery..)
za to zdaje sie od 6 mies raczyla sie kaszka milupa – taka ktora jedynie ciepla woda mozna roprowadzic. chyba 2 razy dziennie
no i z tej cudnej (nie)pamieci nie wiem od czego i jak zaczac. podawac to modyfikowwane? czy nie? a jesli tak, to kiedy? zamiast mojego? no ale wlasciwie dlaczego? chce powoli odstawiac, nie na raz. karmienie piersia chce zakonczyc ok 10 mies. kaszke 2 razy dziennie? a warzywa i inne dania wkomponowac jako obiad?
tak luzno pytam i prosze o troche sugestii, pouklada mi sie ten caly jadlospis w glowie moze to i latwiej niezaglodzic dziecka bedzie.
dziekuje:)
13 odpowiedzi na pytanie: no to zaczynamy
na początek zaczęłabym od wprowadzenia obiadków
najpierw po troszku między karmieniami zdążając do zastąpienia jednego karmienia obiadem
jak się oswoicie z obiadami to dałabym musy owocowe zaczynając od jabłek potartych – i znów procedura ta sama
potem kaszki
potem jogurty i serki
i tak aż do wyeliminowania cyca
ja postępowałam właśnie takim trybem ale Wiktor dostał modyfikowane bo zastrajkował w międzyczasie odmawiając cyca ale to było ok.7mego miesiąca więc stwierdziłam że jeszcze za wcześnie na całkowitą rezygnację z mleka
avi, ale taki obiadek sklada sie zwykle z kilku skaldnikow chyba? masz na mysli takie sloiczkowe? bo ja bede chciala raczej sama gotowac. (wogole mamy gdzies przepisy?) mialam ksiazke kucharska dla maluchow na starym kom maz poprzerzucal mi co nie co na nowy a o reszcie zapomnial min o ksiazce kucharskiej
musze go kiedy w koncu posadzic przed kom i niech uzupelnie, tylko ciazko go zdybac.
obiadek nazywa sie obiadkiem a na poczatek chya zacznij od jednego warzywa – np ziemniaka zmiażdżonego z woda – zeby mu bylo latwo
marchewki takiej samej
dyni
rozgotowanego i przemielonego ryzu
jesli u was nie ma alergii to nie musisz az tak drastycznie powli wprowadzac jak ja
ja wprowadzalam 1 skladnik tygodniowo i obserwowalam
a jesli chodzi o mieszanie warzyw to zobaczysz ze ziemniak jest ok i marchew ok – zmieszasz razem
troche potem dodasz do tego ugotowane na twardo żoltko
i niedlugo nawet nie wiesz kiedy dojdziesz do zmiksowanego kawaleczka indyka i juz 🙂
nastaw sie tez ze moze pojsc gladko ale moze nie 😉 i np zalapanie o co chodzi z jedzeniem lyzeczka wam zabierze kilka tygodni – w miedzyczasie np sukcesem moze byc zjedzenie w ciagu dnia pol lyzeczki ziemniaka 😀
u nas w tym wieku tez dobre byly chrupki kukurydziane
albo ogorek kiszony w lape do polizania 😉
ogolnie dawalam sporosloiczkow
a to co gotowalam doprawialam jednak niewielka iloscia soli
ja na początku dawałam słoiczkowe ale z powodzeniem sama możesz zacząć np od marchewki z ryżem i stopniowo poszerzając wielość składników dojść do pełnego obiadku 🙂
przy gotowaniu trochę korzystałam z tej stronki:
… dorka, on nie jadl, on wsuwal, az mu sie uszy trzesly!
NIC sie nie zmarnowalo.
dzieki bardzo dziewczyny 🙂
dam rade
(chyba)
tora no to super
a jaki on fajniutki 🙂 slodki i taaaaki juz duzy
boski
dziekuje:)
ale skonczylo sie babci s(,,) wczoraj dostal sloikowa marchew, a dzis chcialam sama zrobic, kupilam taka specjalna, ekologiczna. plul daej niz widzial.:(
w koncu podalam kaszke, bo mialam zakupiona juz wczesniej. zjadl tyle, ze potem usnal na 4g!
kochany chlopak, domyslil sie ze mama chora i nie da rady sie nim zajmowac. marta na bajkach caly dzien przejechala.
przyznam ze ciagle nie mam planu z tym karmieniem. jest inaczej niz z marta. marta do tego czasu ustalila sobie stale pory jedzenia i latwiej bylo mi je powoli zastempowac czyms innym niz piers. u tyma wszystko jest zabalaganione. pewnie przez to, z e sama zyje w balaganie czasowym, z dwojka, gdzie ciagle gdzies jezdze, karmie jak tylko moge i gdzie moge, po drodze, wiec i ten czas jest rozny. musze sie pozbierac.
wiesz co torka
jemu tez sie ustali jak przestanie co chwila podpijac z piersi tylko sie naje i bedziesz miec w koncu pare godzin spokoju
uwierz ze bedzie dobrze
powiem ci ze przy szymonie odstawienie od piersi wrocilo mi zycie i chec do niego
a ja tak jeszcze chciałam zagadnąć bo mały wkrótce kończy 6 miesięcy ( dotąd tylko cyc) i wiem, że tą marchewkę i ziemniaczek i jabłuszko a jakby tak jeszcze kaszkę czy coś przed spaniem? tylko po jakim czasie? Co prawda na razie butelką gardzi ale pomyślałam sobie, ze jak coś słodkiego dostanie to może go skuszę?hmm?
Aż się boję tych zmian
rozumiem, ze mlody na piersi, nie na butli, skoro nia gardzi, moze w takim razie od razu podaj kasze w miseczce lyzeczka?
tymon zaskoczyl bez problemu, butli nie podalam. dostaje milupe rozrobiona woda – wtedy jest taka gestsza i wsuwa lyzka. kasze dostaje rano i wieczorem, w poludnie ma cos z warzyw (dynia, fasola do tej pory, dzis dorzucilam ziemniaka) a pomiedzy zapija piersia jeszcze.
dzięki tora, będziemy kombinować:)
Moją córę odstawiłam jak miała 13 miesięcy, ale od 10 dostawała cyca jedynie do usypiania. Mleka mdyfik. nie wprowadzałam, dostawała rano i wieczorem kaszkę mleczno-ryżową(na gęsto podawaną łyżeczką, bo butli nie chciała i nie chce), jadła czasami Danonki, a obiady robiłam praktycznie jak dla nas, z tym, że przed doprawianiem wydzielałam dla niej porcję, no i wiadomo, że jak miałam mieć schabowego, to jednak wolałam jej ugotować niż smażyć jak nam. Teraz ma 18 prawie 19 miesięcy i je kaszkę, ale tylko na kolację, a rano zjada płatki z mlekiem (krowim), lub kanapeczki i herbatkę lub kakao. Je także jogurty, serki, pije kefiry, maślanki,itp. Obiady dalej to co my tylko w wersji lżejszej
Znasz odpowiedź na pytanie: no to zaczynamy