Pokrótce: od trzech tygodni odpieluszam dziecię. Pierwsze dwa dni miałam wszystko zasikane, później Asia załapała i grzecznie chodziła na nocnik (jak jej przypominałam). Wypadki były 1-2 razy dziennie. Kilka razy sama zawołała.
Załamanie przyszło w tym tygodniu – byliśmy 3 dni u teściów, tam dom, chłodniej, wszędzie dywany – puściłam dziecię w pieluszce. Parę razy zawołała na nocnik, parę razy poszła za moją namową, no ale głownie lała do pampersa.
No i po weekendzie dziecię nie chce zdjąć pieluchy – najpierw pół dnia chodzi w pieluszce “nocnej” i piżamce, potem nie da ruszyć tej w której śpi popołudniu – zdejmowałam ją dopiero ja jak wracałam o 18 z pracy. Wczoraj powiedziałam koniec: zanim przyszła opiekunka przebrałam dziecko (spóźniając się do pracy, jak wychodzę to Aska jeszcze śpi albo właśnie wstaje). Było ok, ale wracam, a dziecię znowu nie dało sobie zdjąć “popołudniowej” pieluchy. Dzisiaj rano druga akcja – no i się zaczęło: Asia chce pampersika, Asia chce piżamkę… Skończyło się pół godzinnym rykiem i tym, że na siłę zdjęłam jej pieluchę i piżamkę i założyłam body. Potem się już ukochałyśmy, wszystko w porządku, trochę było ryku jak wychodziłam do pracy (normalnie grzecznie robi papa i wraca do swoich zajęć, no ale była rozżalona)… Dzwonię do opiekunki: Niby wszystko ok, Asia ładnie zawołała siusiu na nocnik, ale spodni już nie dała sobie założyć… Chodzi w samym body i skarpetkach…
Co ja mam zrobić: konsekwentnie wśród ryku przebierać ją rano (wszelkie zaklinaczkowe metody, żeby sobie sama wybrała ubranko, majtusie itd nie działają – ona chce zasikanego pampersa i nic innego. Specjalnie założyłam jej dzisiaj body a nie bluzkę i majtki, bo z tego by sie rozebrała…), czy pozwolić zostać w pampersie? Jak zostanie w pampersie, to chyba może tak długo zostać?… nie wiem…
Opiekunka jest od niedawna, więc na razie trochę się z mała cacka i ja ją rozumiem…
Pozdrawiam,
6 odpowiedzi na pytanie: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…
Re: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna
może mała jest jeszcze nie gotowa do tego aby latać w majtusiach….i nie miec pieluszki.
nie ma jeszcze 2 latek.
trudno mi cos doradzić – oprócz tego aby byc konsekwentym – nie wazne czy w domu czy u dziadków….bo inaczej dziecko tak na prawde nie wie na czym stoi i dlaczego raz mama kaze jej chodzić w pieluszce – a potem “zmusza” do chodzenia w majtkach.
ILONA,KUBEK
+ LIPCUSIĄTKO
Re: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…
a może ona nie jest jeszcze gotowa? jeszcze ma czas, przecież dwóch latek nawet nie ma. nie warto jej stresować i odpieluszać na siłe. ja bym została przy pieluchach i poczekała aż się cieplej zrobi:)
Effcia, Frań(20.08.03) i…(30.08.06)
Re: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…
Ja też bym zrobiła przerwę i za jakiś czas znowu sprobowała. Tak zrobiłam z Sebastiankiem i na dobre wyszło.
Sebuś 2,5r i sierpniowa dzidzia
Re: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…
wiesz, może córeczka naprawdę jeszcze nie jest na to gotowa? ja bym zaczekała do ciepłych miesięcy i dopiero zaczęła naukę… ona nawet nie ma dwóch lat….
martaę zaczęłam edukowac na drugie urodziny, załapała dopiero po 3 miesiącach…
Marta 2i pół roku!
Re: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…
Podzielam Twoje zdanie, jak dziecko bedzie gotowe to samo bedzie wolalo. Ja z Adasiem probowala kilka razy, az sam zaczal wolac. Na poczatku puszczalam go z gola pupa, zeby zobaczyl co sie dzieje i po dwoch tygodniach sam wolal. Moze poczekaj jeszcze troche z nauka toalety, dziecko musi byc gotowe. A na sile to je zrazisz i potrwa to jeszcze dluzej.
Monika, Adaś (18.09.03) i Izunia (9.08.05)
Jednak kontynuujemy – moje ambitne dziecko
Jednak dalej bez pieluchy… Jakoś przez weekend wszystko było spokojniej, razem po wstaniu z łóżka szłyśmy rano sikać, ja wybierałam majteczki dla Asi, Asia dla mnie (wybrała takie wstrętne po-ciążowe, bawełniane, ale w różowe kwiatuszki – oświadczyła “Asia chce takie same!”. Obiecałam, że jak będą to jej kupię).
Potem chyba wjechaliśmy jej na ambicję, bo przyjechał wujek i opowiadał o swojej córeczce, że woła na nocnik. Z tym,że ona jest w wieku Aśki a jeszcze nic nie mówi i wszystko pokazuje na migi, więc jak chce siusiu, to przynosi nocnik… Wieczorem kładziemy się spać, a Asia nagle wstaje i z tekstem: “Jujek Grzesiek powiedział, Kasia przynosi nocnik, Asia idzie siusiu”. No to poszłyśmy. Wracamy spać, leżymy, Asia znowu wstaje i: “Jujek Grzesiek powiedział, Kasia przynosi nocnik, Asia idzie kupę”. No i bąk do nocnika.
Potem byłyśmy u znajomej, jej córka o rok starsza jeszcze nie robi na nocnik i Asia z pełną satysfakcją nasikała jej do nocnika. Myślałam, że spuchnie z dumy…
Na razie sie unormowało, no może poza ubieraniem. Łatwo zakłada koszulkę, potem nawet prosto ją namówić na majtki, bo nauczyła się sama zakładać i jest z tego bardzo dumna. Potem za jakiś czas skarpetki (jak się zrobi zimno w nogi). Najgorzej ze spodniami, bo w domu ciepło i nie ma motywacji. Ale już nie upiera się przy piżamce i zasikanej pieluszce. Następnym razem jak pojedziemy do dziadków to każę zwinąć duwany…
Pozdrawiam,
Znasz odpowiedź na pytanie: Nocnik – jeszcze nigdy nie byłam taka niepewna…