Sama zawsze z ciekawością czytałam opisy porodów, więc dołączę także swój…..
A było to tak:
Ciążę miałam ‘problemową’ – w 23 t.c. założono mi szew na szyjce, potem jakieś przedwczesne skurcze się pojawiały – więc był fenoterol a potem no-spa! Musiałam dużo leżeć bo robiło się rozwarcie. Uffff… dobrze, że to już za mną!
Lekarz mówił, że na pewno wcześniej urodzę, a termin był na 30.04.04.
2 tygodnie przed terminem miałam ściągany szew i tego dnia lekarz kazał mi zostać w szpitalu przez godzinę, dwie bo… rozwarcie na 2 palce i pęcherz taki napięty, że zaraz odejdą mi wody. Była to środa… nic się nie działo więc pozwolono mi jechać do domu z ‘wyrokiem’: do niedzieli NA PEWNO pani urodzi. Cieszyłam się bo ciąża donoszone, dzidzia duża, niech się rodzi! Minęła niedziela i NIC! Wiecie jak to się czeka…. Minęła druga i dalej NIC! Byłam zła, zniecierpliwiona, podrażniona! Weekend majowy a ja jeszcze gruba i bez Maluszka!
Ach! Istotny szczególik: Maluszek w ułożeniu pośladkowym – mam rodzić naturalnie bo to drugi poród!
Wreszcie 3 maja stwierdziłam, że ludzie jadą do lasu odpoczywać a ja chociaż na wycieczkę do szpitala sprawdzić co i jak. Mąż chciał zabierać torbę ale go wyśmiałam bo nic się nie działo! W szpitalu, jak mnie obejżeli to się okazało, że: rozwarcie na 6 cm (?) pełna gotowość do porodu (szyjka)… tylko skurczy brak! Z racji tego, że ułożenie pośladkowe i jakby wody odeszły to może wypaść pępowina albo nózka…. nie pozwolili mi już wracać do domu. Mąż “szczęśliwy” zgrzytając zębami wracał do domu (15 km w jedną stronę) po torbę ;o) A ja na patologię. Zrobili mi zastrzyk, ale skurczy nadal nie ma!
4 maja od 5 rano podłączono mi pompę infuzyjną z… czymś co miało wywołać skurcze! Chodziłam tak sobie z torbą u boku jak Bromba! Byłam na usg, spacerowałam… aż wreszcie pojawiły się upragnione skurczyki ok. 8. 00 Mąż był oczywiście ze mną ( dzięki za tą obecność, nie wyobrażam sobie być sama!!!!!!) Jak się skurcze zaczęły to już solidne! Były co chwilę i coraz mocniejsze! Bałam się cały czas jak ja urodzę tą dupcią do przodu… Jak się zaczęły parte to przebili mi pęcherz i wody nieprzebrane wylały się ze mnie ;o).
Potem mnie rozcięli i nagle słyszę jak mąż mówi: Gosia, jest malutaka nóżka, 5 paluszków! A ja jeszcze zażartowałam że macha na powitanie i chce żeby ją połaskotać! No i potem szybciutko pojawiła się druga nóżka i pupa i jeszcze jedno parcie i usłyszałam płacz. Córeczka. tego się nie da opisać. Płakałam i śmiałam się. I czułam, że nic piękniejszego nie może mnie w życiu spotkać (już drugi raz przeżyłam TAKIE szczęście). Potem kazali mi zadzierać koszulinę i dostałam na piersi moją maleńką “pośladkową” Marysię! Taka wyczekana! tata też płakał ze szczęścia. Okazało się, że moje maleństwo waży 4 240 g i mierzy 60 cm byłam najszczęśliwszą osobą na świecie już o godz. 9.30.
Marysia dostała 10 pkt
Życzę wszystkim takich szybkich porodów i tych niesamowitych chwil po… kiedy Maluszek już jest, kiedy cały świat przestaje istnieć i mieć jakiekolwiek znaczenie wobec maleństwa, które takie bezbronne i takie kochane jest w moich ramionach!
Gosia + Julka (02.02.20) + Marysia (04.05.04)
10 odpowiedzi na pytanie: Nóżką na powitanie ;o)
Re: Nóżką na powitanie ;o)
CZYLI DUŻO STRACHU A DOŚĆ SZYBKO URODZIŁAŚ 🙂
ps. w dacie urodzin Julki jest chyba błąd
Kasia + Synus (25.01)
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Musialo to niesamowicie wygladac 😉 Gdzie w koncu rodzilas???
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Dzięki za tą datę! ;o) już poprawiłam!
Gosia + Julka (02.02.02) + Marysia (04.05.04)
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Asiu! Ależ Synuś Ci rośnie! Już taki duzy! I jaki przystojniak… ;o)
A rodziłam w Wojewódzkim i mimo strachu jestem bardzo zadowolona! Teraz już wiem, że cesarka była niekonieczna (ale co się nadenerwowałam… to moje)
Gosia + Julka (02.02.02) + Marysia (04.05.04)
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Wzruszyłam się… Ech nie ukrywam, że marzy mi się znów
Gosiu Ty zawsze tak ekspresowo? 😉
Ania & Mati & Wojtek
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Ania! Coś Ty odkopała za starą wiadomość…. sama się wzruszyłam 🙂 Ale wiesz że z Zośką był jeszcze większy ekspres! Polecam 😉
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Gosiu to nie ja odkopałam, trafiłam na nią przypadkiem, to Klucha [Zobacz stronę] – i dzięki temu ją przeczytałam-w tamtych czasach nie miałam netu
Ania & Mati & Wojtek
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Gartualcje za ten jednak cięższy poród!:)
Nieźle!:)
Jeremi i Matyś
Re: Nóżką na powitanie ;o)
A moja Marysia ma już przeszło 3 lata… I jest taką niesamowicie ciepłą dziewczynką… muszę sobie wydrukować ten opis porodu – pamięć mimo wszystko jest zawodna i wiele się zaciera. W każdym razie dzięki Tobie znowu po długim “niebyciu” weszłam na forum. Muszę na “nasze” wątki pozaglądać co u Was słychać poczytać 🙂
Buziaki dla Twoich chłopaczków 🙂
Re: Nóżką na powitanie ;o)
Dzięki 🙂 Bałam się jak nie wiem co – na szczęście wszystko poszło ok! Marysia to dziś już ponad 3 letnia dziewczyneczka 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Nóżką na powitanie ;o)