Okazuje się, że wśród czynników predestynujących do otyłości u dziecka jest podatność na reklamy.
Ale nie tylko w ten sposób telewizja przyczynia się do nadwagi i otyłości u dzieci. Znalazłam ciekawy artykuł na ten temat [edycja]
Co o tym myślicie?
21 odpowiedzi na pytanie: Otyłość wśród dzieci
A pieniążki na reklamowane produkty to sobie samo otyłe dziecko zarobi?
zgadzam się z powyższym komentarzem. kontrola jest potrzebna. poza tym sami jesteśmy podatni na reklamy, a na promocje to już w ogóle. ładujemy do wózków, bo tanio, a potem się je…
w walce z otyłością u dzieci może być pomocny program Porcja Pozytywnej Energii. Na stronie znaleźć można wiele ciekawych przepisów na zdrowe i kolorowe posiłki dla najmłodszych.
tez jestem zdania, ze my-rodzice-zupelnie bez winy nie jestesmy.
Przecież to rodzice decydują o tym co je ich małe dziecko. Jeśli nauczymy je złych nawyków to później tylko siebie możemy winić za otyłość pociechy.
Wystarczy pokazać dzieciakowi że reklama kłamie, u nas świetnie zadziałało. Co prawda sprawa dotyczyła zabawki ale od tego czasu Kacper sam stwierdza, że “reklama to głupotki”. Nawyki wyniesione z domu to podstawa, ale trzeba też pamiętać że np dla przedszkolaków ważne jest to co oferuje przedszkole pod w zakresie jedzenia.
Reklama reklamą, ale nie oszukujmy się – głównym winowajcą jest to, co dzieci jedzą i piją. Moim zdaniem warto wybierać zdrową żywność, owoce, jeśli dziecko domaga się napoju – niech będzie z obniżoną zawartością cukru itd.
Jak tyle pokus i kolorowej żywności trudno utrzymac dziecko w wadze :/
To chyba zależy od dziecka też, bo jak niejadek to i na słodkie się nie rzuca. Choć nie znam takich dzieci:). Wiadomo, dzieci lubią słodkie, kolorowe rzeczy, nie ma też co im całkiem zabraniać.
Moje dzieci to “szczypiory”, nie zabraniam im słodyczy ale wszystko oczywiście w granicach rozsądności 😉 Bardziej martwi mnie próchnica, która mogłaby zjeść zęby moich dzieci.
Z próchnicą to kiepska sprawa, ważna jest zarówno dieta jak i higiena. No a cukier warto ograniczać, choćby na rzecz stewii.
Mój syna nie ma problemu z wagą, chyba po mnie. Co ważne nawet nie przepada za słodyczami, a to raczej rzadkość wśród dzieci.
To faktycznie poważny problem- otyłość u dzieci, ale często to wina złego odżywiania.
To prawda, to w dużej mierze wina złego odżywiania ale nie zawsze. Czasami w grę wchodzi również jakaś choroba.
Jeśli dziecko ma problem z nadwagą dobrym rozwiązaniem są różne zajęcia sportowe.
Zgadzam się z przedmówcą – złe nawyki żywieniowe to jedno, a brak ruchu to drugie. Dziś dzieci więcej czasu spędzają przed komputerem i chociaż rozwijają w ten sposób wiele przydatnych umiejętności, to jednak nie rozwijają w sobie zapotrzebowania na ruch. W dodatku im dziecko bardziej otyłe, tym mniej chętnie angażuje się w zajęcia ruchowe czy ćwiczy na wf-ie (dzieci jak wiadomo potrafią być okrutne wobec swoich rówieśników, którzy mają problem z wagą) – i tak błędne koło się zamyka….
To prawda, dzieci mało się ruszają to też jest przyczyna otyłości.
ale w naszej okolicy bardoz mało widuję otyłych dzieci, prawdę mówiąc częściej na wsiach. Tu chodzą głównie szkielety, przy których moje wygląda prawie jak grubasek.
nie można w dziecku utrwalać nawyku podjadania, trzymac słodyczy na wierzchu, czyli taka nasz pamiątka z dziecinstwa, kryształ z ciastkami na ławie. i mnie zboża, szczegolnie białego pieczywa, i żadnych słodzonych jogurtów, danonków, przeciez samemu mozna jakies owoce dodac do srodka.
Oj, to podjadanie to jest ogromny problem. Niestety często też rodzice podjadają, a dzieci je naśladują.
Znasz odpowiedź na pytanie: Otyłość wśród dzieci