opowiem wam o najdziwniejszej ciąży o jakiej słyszałam.
w szpitalu ( na patologii ciąży) poznałam dziewczynę, której wyliczyli termin porodu na 07.04.04 a więc skoro był już 10.04 więc zgłosiła się do szpitala jako przeterminowana, zrobili jej wszystkie badania i zaniepokoiło ich USG bo na nim termin porodu wypadał dopiero za miesiąc ( wiadomo, że w tak zaawansowanej ciąży to wyliczanie terminu z USG jest raczej niemożliwe ale jednaj zwrócili na to uwagę bo łożysko było dopiero 2 stopnia; no i mieli poważny problem, bo w końcu nie wiadomo czy ona jest w 8 czy w 9 miesiącu ciąży ( ona sama też nie potrafiła się określić bo miała strasznie nieregularne miesiączki), postanowili jednak powolutku wywoływać i tak codziennie dostawała jeden zastrzyk (Om coś tam) i nic, szyjka długa, twarda więc kazali jej kupić taki żel na zyjkę ( około 170 zł) zaimplikowali jej go na noc i też zupełnie nic, kazali odczekać 2 dni i wysłali na porodówkę na porcję wlewu oksytocynki no ale standardowo nic się nie ruszyło, no to stwierdzili, ze przecież ciąć nie będą ( bo w razie czegoś to nie mają podkładki) i ta biedna ciężarówka kibluje w szpitalu już prawie miesiąc ( jest cały czas na kontroli Ktg) jest zupełnie załamana, zniechęcona, właściwie na granicy nerwicy, no cóż sama bym się załamała w takiej sytuacji!!!!
wydaje się, że jednak ten pierwszy termin był źle wyliczony, no bo przecież ( chyba) nie można chodzić 10 miesięcy w ciąży?
basia i natalka jednak kwietniowa
3 odpowiedzi na pytanie: pewna dziwna historia
Re: pewna dziwna historia
Ja mam właśnie taką rozbieżność, ponieważ miałam bardzo nieregularne miesiączki. Termin z OM miałam na 10 kwietnia. Ale u mnie lekarz na USG wyznaczył termin na 12 maja i tego się trzymał. Każde USG potwierdzało ten drugi termin. Robiłam też USG u innego lekarza, który też potwierdził termin na maj i powiedział, że termin wyznaczony w pierwszych tc jest najbardziej miarodajny. Więc nie wiem dlaczego u tej dziewczyny taka rozbieżność wyszła dopiero pod koniec?
Kasia i majowa Alicja
Re: pewna dziwna historia
No właśnie…..dlaczego dopiero pod koniec ciąży? Pomijam wiedzę dziewczyny, bo przecież mogła jej nie mieć – ale co robił lekarz prowadzący? Nie zorientował się, że coś jest nie tak z tym terminem? Przeciez miesiąc czasu to ogromna różnica.
No wcale jej nie zazdroszcze sytuacji.
Pozdrawiam
lilianka
Moja dziwna historia
Moja historia jes trównie dziwna. Miałam tak straszne problemy z miesiączką,że praktycznie od września 2003 wcale jej nie miałam !!! ( wczesniej w odstępach 2 tygodnie potem 2 miesiace) Chodziłam do różnych lekarzy i byłam coraz bardziej załamana bo łykałam różne środki ( duphaston i inne których już nie pamiętam ) i miesiączki nie odzyskiwałam, a lekarze dla pocieszenia mówili, że nie mam sznsy na razie zajśc w ciażę póki nie uda się przywrócić miesiaczki !!! Wyobraźcie sobie jak ja się czułam potwornie!!! oboje zmężem chcieliśmy mieć dziecko więc nadal zmieniałam lekarzy…. W końcu trafiłam do Pani doktor która zaczęła leczenie nie od przywrócenia miesiączki, ale od zwalczenia lekkiego stanu zapalnego. Potem dała mi Luteinę… Po 14 dniach dzwonię do niej i mówię : że znów nie udało się przywrócić miesiączki, a ona na to : to idź zrób test ciążowy…. Ale wszyscy lekarze mówili że nie mam szans na dzidzię jeśli nie odzyskam okresu – to co z tego odpwiedziała…
Pobiegłam jeszcze tego samego dnia do przychodni zrobić test BHcg i następnego ranka….. Gratulujemy – usłyszałam od pielęgniarki !!! Popłakałam się jak bóbr…
Wyszło, że to 1 miesiąc. Za dwa dni miałam wizytę u Pani Gin inie mogłam się jej doczekać. A tu następna niespodzianka : Pani zrobiła Usg i mów to już 10 tydzień!!! Czyli cały mieśiąc różnicy między testem krwii ( ponoć jednym z pewniejszych), a usg !!! Dla pewnosci poszłam do innego lekarza na Usg i 10 tydzień się potwierdził… ( do tego drugiego lekarza chodziłam jeszcze przez jakiś czas, gdyż tylko u niego można było – po znajomości – zrobić badanie przezierności karku, a biorąc pod uwagę wszystkie moje problemy z zajściem w ciążę wolałam się upewnić – wszystko ok)…. Mam tylko nadzieję,że te Usg się nie mylą i jestem rzeczywiście w 16 tygodniu i 5 dniu, a nie inaczej !!!!
Pozrdawiamy : Monika i październikowy? skarb
Znasz odpowiedź na pytanie: pewna dziwna historia