Jesteście przesądni?
Piątek trzynastego robi na Was wrażenie? 😉
Przechodzicie pod drabiną czy wolicie obejść dookoła?
Więcej “przesądów” nie znam
coś było jeszcze z rozsypaną solą ale nie wiem dokładnie o co kaman
i czarny kot ofkors – gorzej jak ktoś ma takiego czarnulka w domu 😉
74 odpowiedzi na pytanie: Piątek trzynastego, czarne koty, drabiny…
Nie nie byłam…do dziś.
Dziś jest jakiś pieprzony koszmar.
Mojemu dziecku zginał but.
Kozak.
Przeszukalismy całe mieszkanie.
Miejsca oczywiste i mniej oczywiste.
Amba wpieprzyła buta – nie ma!
Jestem taka wsciekla ze mogłabym kogos pogryzc.
dziecko poszło do szkoly w jakis jesienny cienkich butkach…
szukam juz godzine – nie ma buta.
ps. w chwili obecnej wcale mi nie jest do smiechu.
nie wierzę, jeżeli nic się nie dzieje.
ale nie przechodzę pod drabiną, łapię się za guzik jak widzę kominiarza, przeklinam jak widzę jedną zakonnicę itp:D
nie jstem hi hi hi
ale: nic mnie nie ksoztuje zrobić 3 kroki do tyłu jak czarny kot przebiegnie drogę itd…
dziś o 13 (podobno minut 13) moja przyjaciółka obchodzi urodziny 3 x 13….
ja spluwam 3x przez lewe ramię
🙂
U mnie widok czarnego kota zwiastuje dobry dzień – więc wierze, ale odwrotnie 😉
Piątków 13 nie lubie – ale dlaczego zastrzel a nie pamietam.
Z przesądów:
– jak rozsypie się cukier będzie przybytek w rodzinie
– jak majtki ubierzesz na lewą strone to się opijesz
nie jestem przesądna wcale, chociaż kilka razy zdarzyło mi się usiąść i policzyć do 10 jak musiałam się do domu po coś wrócić.
Nie lubię natomiast, jak ktoś traktuje przesądy ze smiertelną powagą. Do dzisiaj pamietam jakie nam, siostrze i mi, babcia awantury robiła- i to takie na serio- jak coś nie tak robiłyśmy. Nie wolno nam było na przykład przynosić kamieni do domu ani wołać psa przez okno, bo obydwa oznaczają “śmierć w domu” dodam jeszcze, że babcia latała do kościola 5 razy dziennie, i jakoś sprzeczności nie widziała.
co innego zabobony- tego to ja się czasami boję, jakieś sztuczki magiczne, pocieranie brudnymi majtkami, zdejmowanie uroków za pomocą jajka w szklance, rozkładanie czosnku w rogach pomieszczeń… no tak Wam powiem- ciarki trochę na plecach czuję. A leczenie różnych przypadłosci śmierdzącą szmatą do podłogi ewentualnie plucie do oka w celu pozbycia się jęczmienia to juz zupełnie nie na moje nerwy.
Ostatnio mamy styczność z panią z ukrainy- jest opiekunką i zajmuje się moja babcią, leżącą- jakie tam u nich są cuda na kiju, to wlosy dęba stają. W stylu: na ból ucha zrób kupę trzymając na kolanach miskę z wodą :Szok:
Zawsze jak się wracam to siadam 😀
ja jeszcze dodam,że omijam kota
zapomniałyście o najważniejszym!
jak się lusterko rozbije – 7 lat nieszczęścia 😉
niby nie wierzę – ale gdzieś w podświadomości siedzą te zabobony
“nie stawiaj butów na stół bo będzie kłótnia w domu” 😀
przeczytałam maduxię i mi się przypomniała historia znana z opowieści oczywiście
jak byłam niemowlakiem “zauroczyła” mnie moja prababcia, a dziadek musiał urok zdjąć, bo ponoć starsznie płakałam i w żaden sposób nie dawałam się uspokoić
musiał wziąć do ręki listek jakiejś rośliny (nie pamiętam jakiej) i obiec blok dookoła 3 razy i do nikogo się nie odzywać w tym czasie
ponoć sąsiedzi patrzyli jak na wariata – i jeszcze nikomu dzień dobry nie odpowiedział!
ale ponoć urok prysł – przestałam płakać 😉
Madox jak Ty mnie zawsze potrafisz rozśmieszyć
A co do zabobonów – jak byłam maleńka pojechałam z rodzicami do babci na wieś (pierwsza moja wizyta u dziadków)
i przyszła sąsiadka mnie obejrzeć 😉 i ona podobno jakiś “zły wzrok” miała
spojrzała na mnie i powiedziała “jaka ładna dziewczynka”
ja podobno w tym momencie się rozpłakałam i nic ani nikt nie był wstanie mnie uspokoić
wyłam przez godzinę – rodzice stwierdzili, że wracają do Łodzi i zabiorą mnie do lekarza
na to moja prababcia powiedziała, żeby mi odczynić urok bo na pewno ta sąsiadka na mnie rzuciła 😉
popluła po kątach, potarła mi czoło halką (mam nadzieję że czystą ;))
i mi przeszło
Ale ogólnie nie wierzę w takie rzeczy
choć jak się wrócę do domu to siadam 😉
No ale jak się dobrze nad tym zastanowić to to ma sens.
Spróbuj zrobić kupę z miską z wodą ( jeszcze najlepiej gorącą ) na kolanach. I najlepiej żeby przy tym się za bardzo nie naprężać, bo raz że trzeba miskę trzymać a dwa,że ucho wtedy bardziej boli.
Przy takich kombinacjach to można zapomnieć o Bożym Świecie a nie tylko o bólu ucha.
Może idea tego jest taka sama jak z bólem głowy. Jak cie głowa boli rąbnij się zdrowo w kolano. Zapomnisz o głowie.
mnie rozwalają zababony te związane z ciążą
-nie farbuj włosów dziecko będzie rude
-nie siedź po turecku dziecko będzie miało krzywe nogi
-nie patrze przez wizjer będzie zezowate
-nie noś łańcuszka owinie się pępowiną
no i zwycięstwo jak dla mnie nie obcinaj dziecku włosów przed roczkiem skrócisz mu rozum
Asiku, szalejesz z wątkami 😀
Ani trochę nie jestem przesądna, nie wierzę w przesądy, horospkopy, taroty i tym podobne bzdury 🙂
To ja jeszcze słyszałam – nie wychodź z domu z dzieckiem przed chrztem
to ja przez 14 miesięcy musiałabym z J. w domu siedzieć
No wiesz trzeba, w ramach nie zamykania się w jednym wątku 😀
ASIK padłam nie znałam tego hahahahahah
nosiłam. nawet mam nawyk bawienia się nim, czyli np. okręcanie wokół palca
Mati był owinięty pępowiną, poród przez CC – powód zagrażająca zamartwica:(
włosów też nie obcięłam;)
u nas nie wolno przechodzić przez kabel np przy odkurzaczu i nosic centymetra krawieckiego na szyi 😉
nie jestem przesądna
urodziłam Gabrysię 13 października, w piątek… miesiąc przed terminem 🙂
Mam dzisiaj 39 urodziny. Razem z 13 z kalendarza daje to 4 x 13 i jeszcze piątek.
Albo dzisiaj umrę albo będzie fajnie 😉
Wszystkiego najlepszego
Na pewno będzie fajnie 😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Piątek trzynastego, czarne koty, drabiny…