mamy uporczywą lokatorkę, ewidentnie ma duży problem z alkoholem. zdarza się jej nie wyłączyć gazu, zapomnieć o zapiekance w piekarniku, nie zakręcić wody, raz w środku nocy nie zatrzasnęła za sobą drzwi, na drugim końcu ulicy było widać że dom stoi otworem notorycznie zostawia zapalone światło. wczoraj zrobiła nam małą powódz do tego kilka razy zasnęła w wannie :Młotek: na szczęście zawsze ktoś jest w domu bo inaczej byłaby tragedia…
nawiązując w końcu do tematu, osoba ta siada za kierownicą po spożyciu alkoholu, ba, ona jezdzi po prostu narąbana! zawiadomić policję? póki jeszcze nie zrobiła krzywdy sobie i innym niewinnym ludziom? jeśli ją złapią straci prawko, a co za tym idzie prawdopodobnie pracę. kurczę jakoś tak dziwnie nakablować, tym bardziej że to moja rodzina, myślicie, że mogłabym zostać anonimowa??
38 odpowiedzi na pytanie: pijany kierowca-zakapować??
ja nie mam tolerancji dla pijanych kierowcow i dlatego bym “zakapowala”
edytuje bo zobaczylam, ze to Twoja rodzina – skoro tak, to nie mozna jakos do niej najpierw trafic? probowalas?
oczywiście.
zglosic na policje kiedy tylko siadzie za kierownica, nie chcesz chyba jesli cos komus zrobi, miec wyrzutow sumienia, ze nic nie zrobilas
Odpowiedz na to pytanie jest oczywista:TAK TAK TAK!!!
Właśnie- póki nie zrobiła komuś i sobie krzywdy-trzeba działać.
dla mnie odpowiedź jest oczywista: Tak.
I nie chodzi o kapowanie, ale o odpowiedzialność.
bez namysłu bym powiadomiła policję
się jeszcze pytasz
pytanie – jak bardzo ruszy to policję
Jak wyruszy z domu samochodem na bańce zadzwoń na policje i powiedz że ulicą taką a taką w kierunku takim to a takim jedzie samochód i masz wrażenie że kierowca jest pod wpływem bo “dziwnie jedzie”. Zareagują na bank a przedstawiać sie nie musisz – ot zatroskany obywatel.
Lepiej żeby ta osoba straciła prawko niż zabiła kogoś – bo wtedy to moralnie będziesz współodpowiedzialna, przez zaniechanie, wiedziałaś i nic nie zrobiłaś.
też myślę że zawiadomić
ja bym tak zrobiła
pamietaj, że możesz uratować kiedyś komuś życie
zakapować of course….
ale
co będzie jak te robotę w wyniku braku prawa jazdy straci
i zacznie więcej pić
i zacznie częściej zalewać, częściej przypalac zapiekanki itd……..
porozmawiać najpierw… spróbować pomóc…. może wskazać okoliczny punkt AA
gdy zobaczysz że wsiada po pijaku…to polecieć i zabrać kluczyki
jak miesiąc działań pomocnych nie przyniesie efektów… to wtedy zakapować
Nie tędy myśleć.
Nunaku jak ma się Życie do Przypalonej zapiekanki?
Zacznie popijać- jest odwyk.
Pijany za kierownicą – to oczywiste ryzyko i czyjeś życie na Szali….
Zakapować. Nie mam grama tolerancji do kierowców po %.
Przypalona zapiekanka, nie wyłączony gaz = pożar = smierć….
taki mój tok myślenia jest…
jak wszystko…..
tak i tu……….. każdy kij ma dwa końce
mieszkamy razem kilka lat, rozmowy, grozby, kazania na nic się nie zdały. dla niej nie ma żadnego problemu, pije bo lubi, a w każdej chwili może przestać, niestety kończy się tylko na słowach. kiedyś to chociaż szukała towarzystwa do kieliszka, teraz po po prostu zamyka się w pokoju i ładuje cały weekend.
wiele razy obiecywała, że skończy z tym itd, najdłużej wytrzymała dwa tygodnie… tłumaczyliśmy jej, że może AA albo wszywka jest jakimś wyjściem, dla niej to absurd, przecież pije bo lubi i tak w kółko.
już raz zabrali jej prawko na rok właśnie z powodu alkoholu
właśnie mam taki plan- zatroskany kierowca
brak pracy-brak pieniędzy-przymusowy powrót do kraju, a tam niech się inni martwią
Znasz odpowiedź na pytanie: pijany kierowca-zakapować??