Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

Jeszcze do godziny 18-00 byłam najszczęśliwszą przyszłą mamusią na świecie z 11 – tygodniowym maleństwem. Teraz moje maleństwo jest we mnie ale martwe. Właśnie wróciłam z badań i z bólu i żalu ledwo żyję. A co najgorsze muszę czekać na krwawienie i dopiero zwrócic się na zabieg.
Dziewczyny – ja już nie mogłam się doczekać porodu, wszystko zaplanowałam, tak się cieszyłam (moja pierwsza ciąża, wystarana po 1,5 roku). Teraz chyba umrę!
Pocieszcie mnie trochę bo z żalu serce chyba mi pęknie!
Magda

14 odpowiedzi na pytanie: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

  1. Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

    Kochana Magdo
    Strasznie strasznie mi przykro, że przydażya Ci sie tak smutna sprawa. Wiem dobrze jak źle się czujesz, bo dwukrotnie to przechodziłam. Wiem też, że teraz nic tak naprawdę co powiem nie ukoi Twojego bólu. Jesteśmy z Tobą wszystkie, mocno z całego serca. Nie odsuwaj od siebie najbliższych, bo mnie ich obecność pomogła przetrwać.
    Proponuje iśc też na konsultacje do innego lekarza, chodzi mi o oczekiwanie na krwawienie. Nie wiadomo jak szybko wystąpi, a przeciez nie chcesz przedłuzać tej udręki. Taki stan kwalifikuje się do jak najszybszego zabiegu. Chyba też lepiej będzie zrobic to i zacząc wszystko od początku powoli dochodząc do siebie. Trzymam mocno za ciebie kciuki, naprawdę mocno
    Bardzo ciepło pozdrawiam
    Ika

    • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

      Strasznie mi przykro że ciebie również to spotkało, wiem dobrze co czujesz, ale nie płacz bo tylko pogarsza to sprawę, zrób badania i odpocznij troszeczkę i może wtedy sróbujesz znowu, i nie martw się na pewno jeszcze kiedyś będziesz mamusią. Podzrawiam i ściskam cię mocno Mygdu

      • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

        ja też dołączam się do dziewczyn… dwa razy przeszłam przez to co TY..
        brak mi słów.. więcej nic nie napiszę chyba że będziesz chciała porozmawiać…
        ściskam

        Ewa i Julia:)

        • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

          Bardzo mi przykro, ze tak się zdarzyło. Życze Ci duzo siły i wiary, że jeszcze dla Ciebie zaświeci słoneczko…

          Beata

          • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

            Będziesz jeszcze mamą, bo takie mamy jak TY muszą mieć dzieci!!!

            salomea

            • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

              Dołączam do tego co napisała ikkunia–koniecznie skonsultuj sprawe z innym lekarzem i nie czekaj az poronienie samo sie zacznie. Mi tak powiedzieli w szpitalu na Kasprzaka, i ze jesli samoistne poronienie sie nie zacznie, to beda musieli rozwierac na sile szyjke macicy–co jest niebezpieczne dla kolejnej ciazy–absolutnie sie na to nie zgadzaj!!! Idz do szpitala gdzie Ci podadza srodek na rozwarcie szyjki (cytotec) a z kolejna ciaza nie bedzie obciazona zadnym ryzykiem. Po zabiegu tylko prysznic i nie wolno sie kochac az do miesiaczki (zeby nie zaczal sie zaden stan zapalny)
              ja stracilam pierwsza ciaze tez w 11 tyg (17 pazdziernika) i smutno mi do dzis. Czekaja Cie ciezkie chwile (najgorzej mi bylo po zabiegu, przez 1 tydzien) powiedz mężowi i bliskim żeby byli przy Tobie, to bardzo potrzebne. Poczytaj sobie to forum–dowiesz się ze niestety poronienia zdarzaja sie czesto ale tez zazwyczaj z nastepna ciaza nie ma problemow. Ściskam Cie mocno i bardzo współczuję–
              Gosia

              • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                Sloneczko moje… tak bardzo mi przykro… nawet nie moge znalezc slow aby opisac jak bardzo. Bylam tam gdzie Ty i przezylam. Wiem, ze nie jest latwo i bol zostanie w tobie juz na zawsze ale wierze, ze dasz rade. Placz, krzycz rob cokolwiek co pomoze Ci pozbyc sie tego co gromadzi sie w srodku. Dasz rade! Pomozemy Ci.
                Nawiazujac do tego co pisaly dziewczyny to nie szlabym na zabieg tak szybko. Po zabiegu jest prawdopodobienstwo, ze powstana blizny a do czego to prowadzi wszyscy dobrze wiemy. Jesli nie bedziesz mogla zniesc mysli o tym co dzieje sie w srodku twojego brzuszka (a ja nie moglam) to proponuje ci abys porozmawiala z lekarzem o lekach obkurczajacych macice. Ale najpierw zrob jeszcze jedno usg.
                Trzymaj sie cieplutko

                Buziaczki 🙂
                Kinguska

                • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                  Nie wiem, czy są jakieś słowa, które dzisiaj przyniosą Ci ulgę. Zbyt wielki jest ból, o którym wie każda z nas, która przez to przeszła. Ja też niedawno szukałam tutaj pomocy na forum w tej samej sprawie….
                  W takich chwilach wydaje nam się, że to już koniec, ale tak nie jest. Minęło kilka tygodni a już odliczam dni do kolejnego starania. Zostało jeszcze dużo czasu ale planowanie do przodu pozwala mi jakos przetrwać.
                  Co do czekania na samoistne krwawienie była bym ostrożna. Skonsultuj się może z innym lekarzem. Ja tak chodziłam 2 tygodnie i wdało się zakażenie. Lepiej do tego nie dopuszczać.

                  Może chociaż troszke pomoże Ci przykład mojej koleżanki, która pierwszą ciążę straciła tak jak Ty, a teraz ma 2 letniego synka. Starali się o niego 12 m-cy ale się udało.
                  Kochanie trzymaj się i bądź blisko Twoich najbliższych. Jeśli tak czujesz to rozmawiaj z nimi o wszystkim. Mi akurat pomogło. Trzymam mocno za Ciebie kciuki.

                  Jeszcze będziesz mamą zobaczysz.
                  Ninka

                  • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                    Ryzyko zrostów po łyżeczkowaniu jest naprawdę bardzo niewielkie i rzadko sie zdarza–ważne żebys wybrała dobry szpital (polecam Starynkiewicza w Warszawie). Niestety raczej nie unikniesz tego zabiegu w 11 tyg. ciąży, ale naprawde nie ma się czego bać.
                    Pozdrawiam ciepło, trzymaj się dzielnie!!!!
                    GOsia

                    • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                      Faktycznie nie jest do duze ryzyko ale istnieje a przy wzieciu lekow obkurczajacych go nie ma. Mysle, ze lepiej choc sprobowac.

                      Buziaczki 🙂
                      Kinguska

                      • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                        Kochana
                        Moze dziewczyny mają rację, ja nie wiem, mnie zalecano zabieg, a byłam w podobnej sytuacji. Faktem jest, że może faktycznie nie spiesz się z tym za mocno. Spytaj dziewczyn z forum o dobrego zaufanego lekarza i idz koniecznie na konsultacje. Rózne tu cuda się zdarzały i ja trzymam kciuki za taki cud dla Ciebie.
                        Trzymaj się cieplutko, napisz, kiedy już bedziesz gotowa wejśc ponownie na to forum
                        serdeczne pozdrowienia
                        Ika

                        • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                          Właściwie to przykre witać na tym forum kolejne osoby 🙁 Madziu, wszystkie to przechodziłyśmy, ja 15 listopada miałam zabieg i ciężko mi do teraz. Wiem, że nie ma słów pocieszenia.
                          Wiesz, też uważam, że powinnaś iść jak najprędzej do innego lekarza, to będzie koniec udręki i unikniesz powikłań w postaci zakażeń.
                          Przykro mi bardzo, że tak się stało, jesteśmy z Tobą wszystkie, pozdrawiam ciepło

                          • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                            MAGDO WIEM CO TERAZ CZUJESZ PONIEWAŻ MNIE SPOTKAŁO TO SAMO. BYŁO TO TAKŻE PRZED SWIĘTAMI BOŻEGO NARODZENIA,ALE NIE WOLNO CI SIĘ PODDAWAĆ GŁOWA DO GÓRY JUTRO TEŻ JEST DZIEŃ TRZYMAM MOCNO KCIUKI POZDRAWIAM

                            • Re: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                              PISZĘ DO WSZYSTKICH SMUTNYCH KOBIET KTÓRE STRACIŁY DZIECKO WIEM JAKA STRASZNA TO WIADOMOŚĆ SAMA PRZEZ TO PRZESZŁAM W 16TYM TYG. CIĄŻY DOSTAŁAM STRASZNEGO KRWOTOKU I WYLĄDOWAŁAM W SZPITALU OKAZAŁO SIĘ ŻE UTWORZYŁ SIĘ JAKIŚ KRWIAK ALE Z DZIECKIEM WSZYSTKO OK. MIAŁAM LEŻEĆ W SZPITALU BEZ RUCHU AŻ KRWAWIENIE NIE USTĄPI I USTĄPIŁO PO TYGODNIU POSZŁAM JESZCZE NA OSTATNIE USG I ZIMNY GŁOS LEKARZ OZNAJMIŁ – BRAK TĘTNA PŁODU- MYŚLAŁAM ŻE OSZALEJĘ DZIECKO PRAWDOPODOBNIE UDUSIŁO SIĘ PONIEWAŻ CAŁE BYŁO OTOCZONE KRWIĄ. ALE TO NIE BYŁ KONIEC KOSZMARU OKAZAŁO SIĘ ŻE MUSZĘ TO DZIECKO…..URODZIĆ GDYŻ JEST JUŻ ZA DUŻE ABY WYKONAĆ ZABIEG. MOGŁOBY TO DLA MNIE OZNACZAĆ NIEMOC ZAJŚCIA W KOLEJNĄ CIĄŻĘ ZAAPLOKOWANO MI JAKIEŚ TABLETKI NA WYWOŁANIE SKURCZÓW I PO OK. 6 GODZIN. W STRASZNYCH MĘCZARNIACH…..URODZIŁAM. BYŁ TO DLA MNIE KOSZMAR. LEKARZE POCIESZALI, ŻE NATURA SAMA REGULUJE WSZYSTKIM I ELIMINUJE ZŁE EMBRIONKI, ŻRE DZIECKO MOGŁO URODZIĆ SIĘ CHORE ALE JA I TAK BYŁAM W DEPRESJI. NIEW MOGŁAM POJĄĆ DLACZEGO???????/CHOLERA DLACZEGO TAK JEST??????NA SZCĘŚCIE DWA LATA PÓŻNIEJ ZNOWU ZASZŁAM W CIĄŻĘ. LEŻAŁĄM ABY JĄ UTRZYMAĆ BRAŁAM MASĘ LEKÓW PO KTÓRYCH ŹLE SIĘ CZUŁAM CO 3 TYG U LEKARZA I…. SPEŁNIŁO SIĘ MOJE NAJWIĘKSZE MARZENIE 17 MAJA2002 URODZIŁ SIĘ MÓJ SYNEK MIŁOSZEK CAŁY ZDROWY I BARDZO SILNY. I KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!!!UWIERZCIE DZIEWCZYNY ŻE I WAM SIĘ UDA NIE TRAĆCIE NADZIEJI A BĘDZIECIE SZCZĘŚLIWE JAK JA:)POZDROWIENIA

                              Znasz odpowiedź na pytanie: Piszę przez łzy by podzielić się bólem…

                              Dodaj komentarz

                              Angina u dwulatka

                              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                              Czytaj dalej →

                              Mozarella w ciąży

                              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                              Czytaj dalej →

                              Ile kosztuje żłobek?

                              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                              Czytaj dalej →

                              Dziewczyny po cc – dreny

                              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                              Czytaj dalej →

                              Meskie imie miedzynarodowe.

                              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                              Czytaj dalej →

                              Wielotorbielowatość nerek

                              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                              Czytaj dalej →

                              Ruchome kolano

                              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                              Czytaj dalej →
                              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                              Logo
                              Enable registration in settings - general