Przychodzi mąż do żony i pyta:
– Słuchaj, jakbym wygrał w totolotka to co byś zrobiła?
– Wzięłabym połowę i zostawiła cię!
– Wygrałem “trójkę”, masz 7,50 i spierdalaj!
Dzwoni bankier do bankiera:
– Czesc stary, jak sypiasz?
– Jak niemowle.
– Zartujesz?
– Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.
602 odpowiedzi na pytanie: podziel sie starym kawalem…..
Chyba nigdy w życiu tak się nie śmiałam, jak po usłyszeniu tego kawału:
facet w sklepie spożywczym
– czy jest cukier w kostkach?
– nie ma
– a jakaś inna tania bombonierka dla teściowej?
doznałam pomroczności jasnej narządu wzroku i byłam przekonana że w temacie jest: podziel się starym KAWALEREM
kawał ode mnie:
przychodzi kangur do lekarza cały zakrwawiony
-co się stało?
-wyrwali mi torbę
Pan w cyrku wsadza swojego czlonka do paszczy lwa….
Bije zwierze gdzie popadnie a lew i tak nie zamyka paszczy…
Wszyscy z przerazeniem i w napieciu patrza sie na to co ma miejsce.
Po jakims czasie gosciu wyciaga swojego nienaruszonego czlonka z ciagle otwartej paszczy lwa. Oklaski i brawa.
No i tu facet zwraa sie do widowni – czy jest jakis smialek ktory chcialby tez sprobowac….
Zapadla glucha cisza na sali… po jakims czasie struszka sie zglasza – “Ja moge sprobowac tylko prosze mnie tak nie bic po glowie jak tego lwa”
😀
Przychodzi facet do apteki i wręcza receptę. Zakłopotana aptekarka długo
ogląda ją i wytęża wzrok ponieważ na recepcie napisane jest coś
takiego:
“CCNWCMKJ DMJSINS”. W końcu rezygnuje i prosi o pomoc kolegę, Pana
Czesia. Ten bez zastanowienia bierze lekarstwo z szafki i podaje
facetowi, na co ze zdziwieniem patrzy aptekarka. Po załatwieniu
wszystkich formalności i wyjściu faceta, pyta:
– Panie Czesiu, skąd Pan wiedział co tu jest napisane?
Na to Pan Czesiu:
– A, to mój znajomy lekarz napisał “Cześć Czesiu, nie wiem co mu kurwa
jest, daj mu jakiś syrop i niech spierdala”.
no ja dokładnie tak samo cały czas czytam……….
desperatka
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu. Zauważył grabarza zajętego swoją pracą i postanowił go dla żartu przestraszyć. Podszedł do niego od tyłu i wrzasnął :”BUUUUAAA” Grabarz ani drgnął, nawet się nie odwrócił i kontynuował swoją pracę. Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi. Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopatą w łeb i pada na ziemie nieprzytomny. Pochyla się nad nim grabarz i grożąc palcem mówi: “Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy się… ale za bramę nie wychodzimyyyy!”
No dobra, kawał popisowy mojego taty:
Przychodzi baba do lekarza z garnkiem wrzątku.
Lekarz się pyta: “Na chuj mi ten garnek?…Łaaaaaaa…..!!!!!”
Jak tata to opowiadał, to z sąsiedniego podwórka słyszałam końcówkę 😉
Żona do męża:
-Idź kupić bułki.
-Ile mam kupić?
-No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
– Jak kupię za mało, albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz, ile mam kupić?
Żona z zalotnym spojrzeniem:
-Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
-Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao.
Jakie jest 70 rzeczy, które musi potrafić kobieta?
> > – gotować i 69
> >
> > – Cześć Aniu, zrobisz mi loda?
> > – Ale ja nie jestem Ania.
> > – Ale ja nie o to pytam.
> >
> > Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
> > – Ale nie masz AIDS, co?
> > – Oczywiście,że nie!
> > – Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
> >
> >
> > Stary Żyd dawał nekrolog po swojej żonie i spytał o cene.
> > – Do 5 wyrazów za darmo.
> > – Nooo to prosze napisać: Zmarła Zelda Goldman.
> > – No, ale ma pan do dyspozycji jeszcze 2 wyrazy.
> > – To niech będzie…: Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla.
> >
> > Rozmowa dwóch kolegów:
> > – Wiesz, ostatnio się przejęzyczyłem przy żonie, zamiastpowiedzieć
> > “kochanie zrób mi herbatkę” powiedziałem “kochanie zrób mi loda”…
> > – To jeszcze nic, ja kiedyś przy stole zamiast powiedzieć”kochanie podaj
> > mi sól” powiedziałem “ty kurwo, życie mi spierdoliłaś”…
> >
> > Przychodzi królik do apteki.
> > – 200 prezerwatyw proszę!
> > Pani magister wydaje towar i mówi:
> > – E… przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk…
> > Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i
mówi:
> > – No dobra… biorę… ale oświadczam,że mi pani z lekka
spierdolila wieczór!
> >
> > Przychodzi facet do pracy pobijany i podrapany. Kumpel go pyta:
> > – Kto ci to zrobił?
> > – Żona…
> > – Żona? Za co?
> > – Powiedziałem do niej “ty”.
> > – I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś?
> > – Ona mówi do mnie: “Nie kochaliśmy się już ze dwa lata…” A ja do
niej “Chyba ty”
mój najulubieńszy :D, bo się normalnie do mnie odnosi 😉
Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:
– Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije….
– A co Jasiu potrafi?
– No murować umie, podstawówkę skończył…
– A to mamy: murarz, 4000 na rękę…
– Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi… A za mniej coś nie ma?
– No jest jeszcze – pomocnik murarza, 3000 na rękę…..
– No ale 3000? To przecież będzie pił i pił…. A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?
– 600-700… Hmmm… To Jasio musiałby jakies studia skończyć….
Co to jest?
Skrzyżowanie murzyna z ośmiornicą?
Nie wiem……. ale to musi szybko zbierac bawełnę.
urocze…….. i jakie prawdziwe
Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego z jego żoną i stawia mu
ultimatum:
– Jeśli nie zerwie tego związku, on, małżonek, ześle na niego klątwę
trzech chińskich tortur. Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis:
Chińska tortura nr1. Uśmiecha się, a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili gdy wypuszcza go z rąk, po drugiej stronie głazu dostrzega informację:
Chińska tortura nr 2. Prawe jądro jest uwiązane do kamienia. Facet jest bystry, wiec żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę, widzi trzecią wiadomość:
Chińska tortura nr 3. Lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka.
test dla nowych pracowników w jakim dziale mają pracować
1. Zamknąć nowych pracowników w pokoju z 400 cegłami.
2. Zamknąć drzwi.
3. Zostawić ich na 6 godzin.
4. Ocenić sytuacje:
a) Jeżeli liczą cegły, dać ich do księgowości
b) Gdy liczą po raz drugi, skierować ich do audytu
c) Jeżeli układają cegły w przedziwnym porządku, zatrudnić ich w dziale planowania.
d) Jeżeli porozrzucali cegły po całym pokoju, dać ich działu inżynieryjnego
e) Jeżeli rzucają się cegłami nawzajem, zatrudnij ich w dziale obsługi klienta.
f) Jeśli śpią, dać ich w działu zabecz pień
g) Jeśli pokruszyli cegły, dać ich do działu informatyki.
h) Jeżeli siedzą bezczynnie, wykorzystaj je w dziale kadr.
i) Jeżeli mówią, że przetestowali rożne kombinacje i szukają dalszych, ale nie ruszyli ani jednej cegły, zatrudnić je w sprzedaży
j) Jeżeli się okaże że w między czasie poszli do domu, wziąć do marketingu.
k) Jeżeli się gapią w okno, skierować ich do planowania strategicznego.
l)Jeżeli gadają między sobą, a nie przełożyli ani jednej cegły, pogratulować im, i powołać do zarządu.
m) Jeżeli się obłożyli się cegłami, w taki sposób że ich nie widać ani słychać- wpisać na listy wyborcze do parlamentu4
Ona: Ciao Janek
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz żebym poszła?
On: NIE! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie….
Siedem lat po ślubie:
czytajcie od dołu…
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się
w tamtejszej bibliotece.
– Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący
księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
– Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
– No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
– Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci
jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z
której i ty się uczyłeś…
– Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy… w końcu młody
mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece
siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a
drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze…
– Mistrzu co się stało?!?
– W pierwszym tekście jest napisane “będziesz żył w celi bracie”, a w
kolejnych kopiach “będziesz żył w celibacie”…
Facet narąbany w knajpie – postanowił kupić sobie jeszcze ćwiarteczkę do chatki. Było późno, więc chciał cichaczem wejść do domu, żeby nie zbudzić żony. Przed domem wsadził sobie ćwiarteczkę do tylnej kieszeni w spodniach, a że był tak nawalony, to przed samym mieszkaniem potknął się i wywalił.
Rozbił flaszkę – pokaleczył sobie tyłek, więc szybko cichutko do domu i prosto na palcach do łazienki zrobić opatrunek, żeby nie zakrwawić pościeli. Ściągnął spodnie wypiął zakrwawiony tyłek w stronę lustra i robi opatrunek. Zakłada plastry – jeden drugi itd…. i położył się cichutko do łóżka.
Rano żona z mordą budzi go:
– Ty pijaku, nie dosyć, że przychodzisz nad ranem do domu,
pijany, to jeszcze cala kołdra we krwi! A już nie wiem do cholery, na co te
plastry na tym lustrze poprzyklejałeś!
Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
– Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy – tłumaczy sprzedawca – Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
– Zaraz, chwileczkę – mówi klient – ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
– Aaaa… to tak samo jak w maszynie smoczków – odpowiada przewodnik – Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
– Hmm…. to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
– Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu,
jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka,
więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł.
Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
– Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
– O tej porze to 20.
– A za 15 nie da rady?
– Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
– Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
– Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą
i widzi długą kolejkę taksówek
a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz.
Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
– Spadaj zboku bo zaraz ci dowale.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksiarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
– Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki – tej spod baru – i mówi do kierowcy:
– Ile za kurs na Sienkiewicza?
– 20zł. – mówi taksówkarz.
– Ja dam panu 50zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli
i pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy.
Znasz odpowiedź na pytanie: podziel sie starym kawalem…..