Zarówno ja jak i Karola czujemy napewno wielki “spokój” który na nas spływa po tej inseminacji. Osiągnie on swoje apogeum zapewne jakiś 12 dzień po IUI.
Ja skupiam sie na godzinach robienia zastrzyków, brania tabletek i tym czy brzuch mnie boli czy nie. I już przynajmniej ze 100 razy myślałam sobie, ze sie napewno nie udało i może z połowe tego myślałam że się udało.
Schiza roztacza wokół mnie swoje kręgi…..
Weteranka-3lata za mną-czekam na 2 IUI
101 odpowiedzi na pytanie: Poinseminacyjny -spokój
Re: Poinseminacyjny -spokój
Gabi,
czyli nastąpił kolejny etap schizy. Ja Wam go zazdroszczę!!! Wyobrażam jak teraz w główce szaleją Ci, Wam myśli, nadzieja pomieszana ze strachem, potem obronne myśli o tym że się nie udało, bo po co się nakręcać – Boże dlaczego to takie trudne?
Trzymaj sie, trzymajcie się. Jeszcze parę dni i bedzie wszystko wiadomo!!!!
[Zobacz stronę]
Re: Poinseminacyjny -spokój
Gablysiu, ja schizuje z Wami, tzn z Toba i karola. bardzo chcialabym, zeby Wam sie udalo. ciagle zastanawiam sie, czy nie rodzi sie wlasnie nowe zycie:)
wlasciwie co tu wiecej gadac:)
trzymam kciuki:)
29 cykl…
Re: Poinseminacyjny -spokój
Gabi, jak mozna Wam pomoc, Tobie i Karoli????
nie schizujcie dziewczyny, albo raczej schizujcie pozytywnie!!!
Zycze Wam spokoju grabarza…
i jakbys nie wiedziala, jak schizowac, to probuj rozmawiac ze swoim brzucholkiem :)) Nawet na glos, a co sobie bedziesz zalowac ;0)) Mnie bylo latwiej, bo jakby taki pokazniejszy byl, ale sama sie dziwilam, czemu mam takie napady monologowania do komorek…?? I jeszcze gladzilam sie po miejscu, o ktorym myslalam, ze chowa jajowody…zeby sobie wszystko lecialo w dobra strone… To dopiero dziwne…
Buziaczki i zycze zostania basenikiem :))
[image]https://bd.lilypie.com/iy6ep1/.png:/obrazek/image.gif[/image]
Re: Poinseminacyjny -spokój
mow co chcesz, ale mnie sie kiedys snilo, ze wlazlam na forum i zobaczylam twoje zdjecie z wielkim brzuchem (ciazowym-oczywiscie). A mnie sie sny sprawdzaja. takze kto wie……
Re: Poinseminacyjny -spokój
Twój sen się sprawdzi napewno, może niekoniecznie teraz, ale się sprawdzi na bank:).
Pozdrowienia dla Blanci….
Weteranka-4 lata coraz bliżej
Re: Poinseminacyjny -spokój
OCZYWISCIE ZE TAK!! Bez zadnych watpliwosci, doczekasz sie, ja naprawde wciaz w to wierze!!!
Re: Poinseminacyjny -spokój
OCZYWISCIE ZE TAK!! Bez zadnych watpliwosci, doczekasz sie, ja naprawde wciaz w to wierze!!!
Pozdrawiam Was.
Re: Poinseminacyjny -spokój
Dzisiaj 5 dzień po IUI, na forum cisza jak makiem zasiał. U mnie też spokój. Od wczoraj. Bo sie wczoraj okazało, ze nastąpila pomyłka w dawkowaniu leków i teraz już nie wiem czyja, czy moja czy lekarza, ale to nieważne. Miałam stresa strasznego. bo wzięłam o 3 dawki za dużo (sic!). Gdyby nie net, i moje dochodzenie prawdy, brałabym sobie dalej.
Dziś jestem spokojniejsza, ale lżejsza o nadzieję. No cóż, w głowie mam już kolejny plan….
Ta inseminacja była sobie obiecana, jako dowód, ze nie można poprzestawać na jednej próbie. Może gdybym nie miała odłożonych jakichś pieniędzy na ICSI, podeszłabym jeszcze kilka razy, a tak…..
Trzymajcie sie dziewuszki, Karola, jak sie czujesz?????
Weteranka-4 lata coraz bliżej
Re: Poinseminacyjny -spokój
Gabi, ale ten czas leci – to już piaty dzień? !!!!! Niedługo będzie wiadomo co ta Twoja “przymusowa” IUI przyniosła – tak bym chciała żeby zrobiła Ci na “złość” i żeby się udało
[Zobacz stronę]
Re: Poinseminacyjny -spokój
Gablyś trzymam kciuki za udaną iui!!! a co? wierzę że się uda, a co do schiz no cóż, chyba są nieodłączne 😉 aby czas szybko zleciał! i aby wieści były superaśne!!!
buziole
19 cykl starań, 2 po zabiegu męża…
Re: Poinseminacyjny -spokój
hihi….ciekawe jak ten psokoj u Ciebie się objawia;)
A powaznie…. Bardzo się cieszę Gablysiu, że wszystko udalo się jak powinno. Teraz pozostaje tylko czekac…..
Całusy
karkoj
Re: Poinseminacyjny -spokój
hihi…ciekawe jak ten psokoj u Ciebie sie objawia….
bardzo sie cieszę Gablysiu, ze wszystko się udało. Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać…..:))
karkoj
Re: Poinseminacyjny -spokój
a wiesz…..czasami większe, czy mniejsze dawki lekow niespodziewanie pomagają. Mam nadzieję, ze u Ciebie tak właśnie będzie.
A ja….czuję, że nic z tego…. Nie wiem dlaczego, może za dużo nerwów. Mój mąż tylko sobie marzy….żeby jednak isę udało, teraz chce tego jak nigdy, to by dla niego znaczyło, że smierć jego mamy coś dobrego dala…. Nasze dziecko. Chodze i wyję i szlag mnie trafia, ze tego czy tamtego dla teściowej nie zrobilam…. A to wplywa na efekty poinseminacyjne. Ma to jeden plus…. Nie schizuję.:)
Aha….mam jeszcze koszmarnie przeziębiony pęcherz. Boli jak…
całuski
karkoj
Re: Poinseminacyjny -spokój
życzę karolakoj aby ten pęcherz który czesto przydaża się na początku ciąży był dobrym zwiastunem, teraz to zaczniesz schizować co?
powodzenia
19 cykl starań, 2 po zabiegu męża…
Re: Poinseminacyjny -spokój
… każdy chyba tak myśli po utracie kogoś bliskiego i żałuje że się tego, albo tamtego nie zrobiło. Karkojku, jeszcze troszkę wytrzymaj, potem już będzie cicho i spokojnie w Twoim serduszku, u męża też.
Chociaż może za 9 miesięcy ten spokój zamieni się w mały wielki hałasik
[Zobacz stronę]
Re: Poinseminacyjny -spokój
przytulam Cie mocno i mocno trzymam kciuki
29 cykl…
Re: Poinseminacyjny -spokój
Cisza Gablysiu bo łącza pozamarzały ;o)
Wiesz Ty straszna pesymistka jesteś. Dla każdego masz miłe słowo pocieszenia, rozwiewasz smutki, a dla siebie jesteś okrutna. Myśl kobito pozytywnie! Dlaczego akurat Tobie ma się nie udać, co? Daj sobie szansę. Zaczynasz tu wyjeżdżać z kolejnym planem, może trochę za wcześnie? No chyba że to plan urządzania pokoiku :o)
Bo inaczej jak się tu namówimy to Ci przetrzepiemy Twoją szanowną… :o)
Pozdrawiam cieplutko :o)
Nuśka i 3 Aniołki…
Re: Poinseminacyjny -spokój
Trzymam mocno kciuki, musi się udać i koniec
**
51 cykl :((
już po laparo ufff
Re: Poinseminacyjny -spokój
Mój spokój objawia się standardowo głupimi myślami. Nie mówiąc o tym,że ciągle śpię….
Żeby nie mysleć o głupotach wole spać.
Brzuch mnie pobolewa, w różnych miejscach, i w ogóle standard przed@.
Ja nie jestem pesymistką, bardziej realistka i jak wiele osób, wierze w cuda, lecz nie swoje.:)
Jak powiadam niezmiennie nigdy się nie poddam w mojej walce. Sił mi nie braknie, bo zbieram je każdego dnia. Chciałabym tylko tak zwyczajnie, żęby sie problem rozwiązał, żebym nie musiała tej drogi przejść do samego jej końca. Tylko tego bym chciała.
Bo żeby nią iść, siłę znajde, tylko pragnełabym nie musieć….
Jak się modlę, prosząc o dziecko, nie proszę o nie teraz już, tylko o to, żeby mi Bóg nie pozwolił dotrzeć do końca drogi. Żeby mnie z niej zawrócił wtedy kiedy będzie już czas.
PS. Wcale sie nie dołuje dziewuszki, może to jest własnie ten czas????
Dobrze, że mam w głowie jakiś plan
Re: Poinseminacyjny -spokój
Ty masz Gablysiu dobrze w glowie poukładane:)
Fajnie sobie wszystko tlumaczysz, jesteś cierpliwa… aż dziw bierze:)
To pobolewanie brzuszka jest chyba niegłupim objawem;)
karkoj
Znasz odpowiedź na pytanie: Poinseminacyjny -spokój