Polska przytyla?

tak na pierwszy rzut oka polska przytyla

wynioslam sie z polski ponad 8 lat temu i jakos nigdy nie zwracalam specjalnie uwagi na to, jak wygladaja ludzie na ulicach
dopiero tego lata jakos mna wstrzasnelo – bardzo duzo mlodych, wyraznie otylych osob
i nie mowie tutaj o kilku kilogramach nadmiaru, raczej o takiej otylosci, ktora sprawia, ze trudno wejsc energicznie po schodach, przejsc przez miejski deptach bez zadyszki, czy przeplynac basen bez specjalnego wysilku
szczegolnie rzucili mi sie w oczy faceci – tacy ponad tryzdziestoletni – zaniedbani, z brzuchami wystajacymi ponad paskiem i jakas taka widoczna kragloscia twarzy
spotkalam dokladnie dziewieciu znajomych (rodzaju meskiego;)) z czasow mojej (niekonczacej sie) mlodosci i bylam wrecz porazona faktem, jak bardzo sie zmienili na niekorzysc i jak bardzo pozwolili sobie sie zaniedbac

jakos nie mam wspomnien opaslych trzydziestolatkow sprzed tych osmiu lat, no, moze sporadyczne przypadki

co sie z nami jako narodem dzieje?
a moze yo mnie sie cos wydaje?

101 odpowiedzi na pytanie: Polska przytyla?

  1. Ja na pewno przytylam 😡

    • Zamieszczone przez chilli
      Ja na pewno przytylam 😡

      na opaslego nie wygladasz
      musialabyc troche popracowac na tytul (he he he he — to jest smiech zlosliwy)
      choc pewnie statystycznie i moje “dodatkowe” kilogramy dorzucaja cos do generanego wizerunku, ale autentycznie widze, ze narod jakis taki wiekszy jest – nie chce nam sie o siebie dbac czy cos?

      • Wydaje mi się, że to efekt trybu zycia, pogoni za pracą. Nie mamy czasu rano zrobic kanapek, w ciągu dnia zatrzymać się i zjeść spokojnie te kanapki, w zamian jemy na stacji benzynowej hot-digi, popijamy coca colą, zagryzami batonikiem, wieczorem późny i obfity obiad, popijany browarkim, przed pudłem kieliszeczek i chipsy. Młodzierz spędza czas przed kompem, x-boxem lub innym tego typu ustroństwem, nie ruszają sie wcale lub bardzo mało, w-f w szkole unikają, bo sie spocą i też futrują się napojami gazowanymi, chipsami i słodyczami, a brzuchy rosną

        Żeby nie było, moje dziecię też ma psp, ale dużo czasu spędza na podwórku, na rowerze, rolkach, jeździ konno, chodzi na tekwondo
        był taki moment że Igor obrósł w sadełko, miał kiepskie wyniki, ale w porę zareagowaliśmy z małżem i zchódł 4 kg i teraz dobrze wygląda i sam się zaczął pilnować z tym co je, jak je i co robi. Na szczęście mam rozsądne dziecko – przynajmniej jedno

        takie czasy nastały, niestety i w sklepach też pełno konserwantów, sztuczności i napychaczy

        • przytyła i to bardzo
          sama przytyłam ale to z własnej głupoty.
          Niestety siedzący tryb życia, stale w pedzie, jazda autem, wygodnictwo
          ja nei jadam fast foodów czy innych zapychaczy ale brzuszek rośnie mi też
          Niestety w domach częściej rządzi mikrofala i gotowe dania niż normalny posiłek.

          • a mi się wydaje, że wręcz przeciwnie…

            wg mnie świadomość Polaków jest większa na temat zdrowego odzywiania, diet,uprawiania jakiegokolwiek sportu, czytania etykiet, higienicznego trybu życia itd
            ze swego punktu widzenia widzę, że ludziom bardziej zależyna dobrym wyglądzie a co za tym idzie by trzymać się diet, chodzić na basen/siłownie, rolki, rower (w naszym mieście korty tenisowe zajęte z 2-tyg. wyprzedzeniem, Orliki czynne do późnych godzin niemalże nocnych)…

            w dzieciństwie nie słyszałam, żeby jakiś facet był na diecie, a dziś wielu młodych facetów stosuje diety(choćby Dukan)

            wielu moich znajomych zwraca uwagę na to co je i jaki skład mają produkty, na ile są przetworzone, ile składników E zawierają…

            ostatnio z ciekawości weszłam na Vitalię i tam to dopiero zdziwiłam się ile ludzie mają wiary, siły i samozaparcia, żeby np schudnąć 20,30 a nawet 100 kilogramów, podziwiam ich bardzo, sama nie potrafię 5 zgubić

            • a mnie się wydaje że społeczeństwo dzieli się na ludzi świadomych, zdrowo jedzących,uprawiających sporty,kupujących “lepsze” jedzenie i na tych nieświadomych jedzących co popadnie nie dbających zupełnie o swój wizerunek i zdrowie.
              na pewno łączy się to z zamożnością portfela… jedzenie lepsze,eko jest drogie i nie każdy może sobie na takie zakupy pozwolić. tak samo uprawianie sportów kosztuje….
              ale wystarczy chcieć.obok mnie jest park chorzowski( od niedawna śląski) i widzę młodych/starszych biegających/jeżdżących na rowerach/rolkach.
              od maja do września chyba co niedziele są zajęcia fitness na wolnym powietrzu.wstęp gratis,kto chce to ćwiczy z instruktorami z tutejszego klubu fitness z.
              wychodzę z założenia że jak ktoś chce to znajdzie dla siebie jakiś sposób na zdrowe spędzenie czasu nie rujnując kieszeni.
              niestety weszła do nas moda z ameryki -obiad na mieście w mc donaldzie,urodziny dla dzieci w mc donaldzie,spotkanie z przyjaciółmi w pizza hut nad stołem uginającym się od żarcia…
              ludzie nie mają czasu gotować domowych obiadków więc korzysta się z gotowców albo półproduktów nafaszerowanych zapychaczami….

              chcieć to móc…. mój mąż od zawsze lubił sobie pojeść i jak dorobił sie 105 kg ( 2 metry wzrostu) to sie zawziął i zrzucił 20 będąc na zdrowym jedzeniu i ćwiczeniom.wagę utrzymuje do teraz nie będąc już na diecie ( a zdarza nam się jeść gotowe pierogi czy zupę z paczki ),pozwalamy sobie na lody,słodycze ale wszystko z umiarem…inna rzecz dorobił się przez zrzucenie tylu kg problemów z kręgosłupem ale to inny temat…

              szczególnie w sezonie letnim na basenach/plażach widać nadprogramowe kilogramy

              • Zamieszczone przez Bania
                sama nie potrafię 5 zgubić

                najgorzej zrzucić taka ilość….
                jak ktoś spada ze 100 kg to na początku idzie łatwo a potem już coraz gorzej….

                moje 5 kg też wisi i nie chce odpuścić….chyba za mało się jednak staram

                • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                  najgorzej zrzucić taka ilość….
                  jak ktoś spada ze 100 kg to na początku idzie łatwo a potem już coraz gorzej….

                  moje 5 kg też wisi i nie chce odpuścić….chyba za mało się jednak staram

                  Monia, a mi się wydaje, że czy 20 czy 5 to jest jednakowo trudno. Musisz najpierw zmienić nawyki i skurczyć nieco żołądek.
                  Mam wrażenie, że im więcej do zgubienia tym trudniej…

                  • ja moze nie o kg – bo zgadzam sie ze nasze społeczenstwo faktycznie jest przytyte

                    ale cos co mi sie rzuca od jakiegos czasu w oczy i mnie razi, to fakt ze ludzie nie dbaja o swoje uzębienie – i nie tylko mężczyźni co gorsza.

                    • a tam-dobrobyt 😉
                      a tak serio to zgadzam sie z Bania. wsrod znajomych nie mam ‘otylcow’-2wyjatki w tym 1 to choroba a 2-i tak jest lepiej niz mamuska 😉
                      mam sporo kolezanek, a takze kolegow,ktorzy maja problemy z utrzymaniem linii i bardzo dbaja o diete. efekty sa. podziwiam co ludzie przynosza ze soba do pracy.
                      moim zdaniem jest znacznie lepiej niz dawniej kiedy to brzuch oznaczal dobrobyt 🙂
                      nie zgadzam sie z tym, ze ludzie o siebie nie dbaja. wrecz przeciwnie, wreccz przesadnie. w pracy prawie kazdy ma paste i szczoteczke,aby umyc zeby po obiedzie-czy dawniej tak bylo? ale moze to kwestia srodowiska

                      • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                        a mnie się wydaje że społeczeństwo dzieli się na ludzi świadomych, zdrowo jedzących,uprawiających sporty,kupujących “lepsze” jedzenie i na tych nieświadomych jedzących co popadnie nie dbających zupełnie o swój wizerunek i zdrowie.
                        na pewno łączy się to z zamożnością portfela… jedzenie lepsze,eko jest drogie i nie każdy może sobie na takie zakupy pozwolić. tak samo uprawianie sportów kosztuje….
                        zdrowe odżywanie nie kosztuje kokosów, nie trzeba kupować w sklepach eco, sport też nie musi kosztować. Ale to moje zdanie
                        ale wystarczy chcieć.obok mnie jest park chorzowski( od niedawna śląski) i widzę młodych/starszych biegających/jeżdżących na rowerach/rolkach.
                        od maja do września chyba co niedziele są zajęcia fitness na wolnym powietrzu.wstęp gratis,kto chce to ćwiczy z instruktorami z tutejszego klubu fitness z.
                        wychodzę z założenia że jak ktoś chce to znajdzie dla siebie jakiś sposób na zdrowe spędzenie czasu nie rujnując kieszeni.
                        niestety weszła do nas moda z ameryki -obiad na mieście w mc donaldzie,urodziny dla dzieci w mc donaldzie,spotkanie z przyjaciółmi w pizza hut nad stołem uginającym się od żarcia…
                        ludzie nie mają czasu gotować domowych obiadków więc korzysta się z gotowców albo półproduktów nafaszerowanych zapychaczami….
                        moim zdaniem tu nie chodzi o brak czasu a o brak chęci i pójście na łatwiznę. Sama widzę po znajomych – wolą kupić gotowca bo komu by się chciało…
                        chcieć to móc…. mój mąż od zawsze lubił sobie pojeść i jak dorobił sie 105 kg ( 2 metry wzrostu) to sie zawziął i zrzucił 20 będąc na zdrowym jedzeniu i ćwiczeniom.wagę utrzymuje do teraz nie będąc już na diecie ( a zdarza nam się jeść gotowe pierogi czy zupę z paczki ),pozwalamy sobie na lody,słodycze ale wszystko z umiarem…inna rzecz dorobił się przez zrzucenie tylu kg problemów z kręgosłupem ale to inny temat…

                        ot i tyle

                        • Ja dbam o zęby,ale mam takie,że choćbym nie wiem co robiła to i tak wiecznie jest coś nie tak i muszę chodzić do dentysty.

                          Nie czarujmy się..prywatne leczenie dentystyczne jest drogie,a NFZ to jakaś porażka.

                          • zgodze sie z wypowiedziami, ze szybciej sie zyje, ze szukamy oszczednbnosci czasu i idziemy na latwizne
                            zgodze sie tez, ze w jakis sposob swiadomosc zywieniowa polski wzrosla (widze to chocby na polkach w sklepach, gdzie wreszcie jest wybor, sporo produktow do gotowania etnicznego, itp.)
                            ale jednak ciagle chyba dolega nam, polakom, jako nacji, brak umiejetnosci wycinania zbednych kalorii z jedzenia
                            i tak spozywamy bardziej roznorodne jedzenie, ale jakos oganiamy sie od prostych smakow i kuchennych sztuczek na ograniczanie kalorii

                            jak salatka to musi byc z sosem – majonez, w lepszej wersji pol na pol z jogurtem
                            wazrywa rozgotowane na miazge; jak szparagowa, to z bulka tarta i maslem; podobnie kalafior; brokul z beszamelem i gora sera
                            a to przeciez takie proste smaczne same z siebie warzywa, o ile sie je jedynie zblanszuje

                            ser, juz wspomniany – zamowilam w restauracji szpinak do ryby
                            dostalam szpinak duszony na masle ze smietana i gora tartego stopionego sera
                            wszystko namietnie posypujemy tartym serem
                            do tego stopnia, ze i szaszlyki podano mi z serem

                            mam nadzieje, ze nie myla sie te z was, ktore widza poprawe polskich nawykow zywieniowych
                            mam nadzieje, ze ostatnie nascie lat otwarcia na nowosci nie spowoduja zachlysniecia sie tym, co latwiejsze i niezdrowe i polska troche schudnie

                            szczegolnie ci trzydziestoparolatkowie, od ktorych musialam z przerazeniem odwracac wzrok;)

                            • Zamieszczone przez aoh
                              ja moze nie o kg – bo zgadzam sie ze nasze społeczenstwo faktycznie jest przytyte

                              ale cos co mi sie rzuca od jakiegos czasu w oczy i mnie razi, to fakt ze ludzie nie dbaja o swoje uzębienie – i nie tylko mężczyźni co gorsza.

                              Trzeba mieć baaaardzo gruby portfel, żeby teraz zęby leczyć.
                              Chyba nie znam osób, które nie leczą zębów z innych powodów niż brak funduszy…

                              • Zamieszczone przez beamama

                                Chyba nie znam osób, które nie leczą zębów z innych powodów niż brak funduszy…

                                ja znam.
                                niestety.

                                • Zamieszczone przez Kevlar girl
                                  Wydaje mi się, że to efekt trybu zycia, pogoni za pracą. Nie mamy czasu rano zrobic kanapek, w ciągu dnia zatrzymać się i zjeść spokojnie te kanapki, w zamian jemy na stacji benzynowej hot-digi, popijamy coca colą, zagryzami batonikiem, wieczorem późny i obfity obiad, popijany browarkim, przed pudłem kieliszeczek i chipsy. Młodzierz spędza czas przed kompem, x-boxem lub innym tego typu ustroństwem, nie ruszają sie wcale lub bardzo mało, w-f w szkole unikają, bo sie spocą i też futrują się napojami gazowanymi, chipsami i słodyczami, a brzuchy rosną

                                  Żeby nie było, moje dziecię też ma psp, ale dużo czasu spędza na podwórku, na rowerze, rolkach, jeździ konno, chodzi na tekwondo
                                  był taki moment że Igor obrósł w sadełko, miał kiepskie wyniki, ale w porę zareagowaliśmy z małżem i zchódł 4 kg i teraz dobrze wygląda i sam się zaczął pilnować z tym co je, jak je i co robi. Na szczęście mam rozsądne dziecko – przynajmniej jedno

                                  takie czasy nastały, niestety i w sklepach też pełno konserwantów, sztuczności i napychaczy

                                  z całą stanowczością potwierdzam
                                  i jestem pełna podziwu…..
                                  mi się nie udało osiągnąć takiego efektu z D:(

                                  • Zamieszczone przez millounia
                                    Ja dbam o zęby,ale mam takie,że choćbym nie wiem co robiła to i tak wiecznie jest coś nie tak i muszę chodzić do dentysty.

                                    Nie czarujmy się..prywatne leczenie dentystyczne jest drogie,a NFZ to jakaś porażka.

                                    nie zgodzę się, leczę zęby na NFZ i nie narzekam ani na rodzaj leczenia ani na czas oczekiwania. Fakt że moja przychodnia jest tfu tfu wyjątkowa.
                                    Ale żadnej stomatolog do tej pory nie miał takiego podejścia do moich zębów jak obecny państwowy.

                                    Kantalupa ja używam i masła i smalcu w kuchni za to unikam mąki, produktów mącznych – bo tak naprawdę ten kalafior z masłem nie jest zły gorzej jak wpakujemy tam bułkę

                                    • Zgadzam się z gobin. Ja jem bardzo dużo tłuszczu, ale za to mało węglowodanów i kto mnie widział, może zaświadczyć, że to nie tłuszcz w diecie tuczy

                                      • Zamieszczone przez esmena
                                        Zgadzam się z gobin. Ja jem bardzo dużo tłuszczu, ale za to mało węglowodanów i kto mnie widział, może zaświadczyć, że to nie tłuszcz w diecie tuczy

                                        faktycznie- nawet patrzyłam czy je w ogóle coś

                                        • różne czynniki mogą sie nakładać na przytycie społeczeństwa.

                                          w poprzedniej pracy w ciagu dnia wyskakiwałam z pracy i kupowałam sobie pachnace bułeczki, smarowałam je serkami topionymi popijałam serowym czy pieczarkowym kubkiem knorra i było fajnie – wagowo masakra :).

                                          teraz mam w pracy lodóweczkę. Przygotowuję sobie do pracy na drugie śniadanie sałatki + surówki, na pierwsze śniadanie jakie jadam w pracy przeważnie jogurt z owocami czy otrębami. Wypady do Mcdonalds są sporadyczne, zazwyczaj na lody :).
                                          Przez ostatnie półtora miesiąca objadałam się w pracy chlebem tostowym z sałatą i pomidorem – efekty zobaczyłam prawie od razu.

                                          bywają dni (niestety coraz częsciej) ze nie mam czasu zjeść w pracy, lub jem w biegu – to jest dla mnie najgorsze

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Polska przytyla?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general