Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Pomoc przy sprzątaniu w domu/prasownie.. korzystacie?
Dziewczyny jak w temacie,
jeśli macie “kogoś” kto przychodzi na “stałe” do pomocy to jakie są Wasze odczucia?
Czy raczej preferujecie polki czy osoby innej narodowości…
29 odpowiedzi na pytanie: Pomoc przy sprzątaniu w domu/prasownie.. korzystacie?
Nie mam, nie stać mnie 😉
ja mam akurat “naszą” ale osobę innej narodowości równie chętnie bym zatrudniła, jesli by była sumienna i uczciwa,
ot tak sobie frazesem poleciałam 😀
frazes frazesem, a życie życiem…
wiem że wątek ogólny więc i ceny za taka pracę różne..
ale przy okazji może się chcecie podzielić jakie są koszta takiej “przyjemności” w Waszym przypadku,..
szczególnie interesuje mnie Warszawa jakby co 🙂
Warszawa :
sprzatanie + prasowanie 20zl na godzine
gotowanie (glownie) + drobne sprzatanie (jak zostanie czas) 15zl na godzine
jejku jak ja bym chciał taką panią mieć, NIE CIERPIĘ gotwać
tez bym chciala 😀
ja więcej rzeczy nie lubię
ale też nie mam w tej chwili nikogo komu bym ufała i wpuściła do domku 🙁
a ja nie potrzebuję takiej pani….
sama gotuję sprzątam….prasuję czasami 🙂
Mam kogoś “na stałe” do pomocy – męża 😉
A jeśli chodzi o panie przychodzące, to na moim osiedlu to bardzo popularne, są to panie zza wschodniej granicy, za sprzątanie, prasowanie, mycie okien biorą 20-30zł/h.
20zł biorą takie panie hmm zaniedbane (oceniając je po wyglądzie bałabym się je do domu wpuścić).
Pozostałe panie 25zł lub 30zł za godzinę.
w swietle tego co napisala Zuzelka, to ja dodam tylko, ze ceny, ktore podalam, sa cenami od “naszych” (Polek) i absolutnie nie sa one zaniedbane!
sympatyczne panie po 50-tce, mile, schludne i pracowite!
Na Slasku pani (Polka) za odswiezenie trzypokojowego mieszkania (64 m2) bierze 50 zl. Odswiezenie, czyli odkurzenie, starcie kurzu, wymycie podlog, lazienki, toalety, kuchni. Powyzsze z umyciem okien kosztuje 150, ale okna podwojne sa.
Mam taka pania do pomocy. Polka. Przychodzi raz na 2 tygodnie. Ogarnia cale mieszkanie – sciera kurze, odkurza i myje podlogi (rowniez pod/za wszystkimi meblami), gruntownie myje lazienke (raz na jakis czas rowniez kafelki scienne), kuchnie (raz na jakis czas myje meble z zew. i wew. oraz lodowke), przy kazdej wizycie myje drzwi, i wszystkie szafki u góry. Do tego co druga, trzecia wizyte myje okna razem z drewnianymi zaluzjami. Nie prasuje. Place 50zl za wizyte. Mieszkanie ma 43m. Wydaje mi sie, ze bardzo tanio.
mi również czasami przydałaby się taka Pani, hm….
na dzień dzisiejszy nie preferuję.
myślę, że przy pracy zawodowej, jednym dziecku i dobrej organizacji jestem w stanie sama ogarnąć 57 m kw
naprawdę jeżeli robi na bieżąco i nie “zapuszcza” się mieszkania można sobie poradzić
wstając o 4:30
ja korzystałam kiedyś z uslug mojej siostry do prasowania.
Pracowałam na 2 etatach, Sebek miał 1rok i 4 miesiące, wstawałam o 4 rano kładłam się o 24-1. Z prasowaniem nie dawałam rady. Siostra mi pomagała za free choć chciałam jej płacić bo już mi się ryczeć chciało.
Pracowałam jako ta sprzątająca, ogarniałam mieszkanie i za wizytę miałam 50 zeta. Nie ważne ile godzin i raz okna w tym były.
sprzątałam biuro raz w tygodniu praca na 4 godziny maks, przy ruszaniu się jak mrówka w smole 50 zeta. I tak miałam 400 miesięcznie.
Co do stawek to wszystko zależy wg mnie, koleżanka w stolicy brała 10 zł w 2010 za godzinę choć dla mnie to mało było.
Obecnie bardzo chętnie bym widziała u siebie osobę ogarniającą, na chwilę obecną wolę wydać to jednak na coś innego.
wstaję o 4, dla uścislenia
dla własnych potrzeb. lubię sobie posiedzieć przed pracą wypić kawę, niekoniecznie w biegu, zajrzeć do neta, czasem przeczytać kilka stron książki, poćwiczyć.
zająć się sobą, aby jak obudzę resztę rodziny nic nie robić wokół siebie.
nie wstaję po to żeby sprzątać, prasować, czy prać…
ja szczerze tęsknie za czasami jak wstawałam o tej porze – teraz nie daje rady
mam nadzieję, że będę dawała radę jeszcze długo.
podobno z wiekiem czlowiek nie potrzebuje dużo snu
nie wiem, ja mam wrażenie że u mnie z wiekiem gorzej
mialam pania w slowenii
wpadala raz na jakis czas, dajmy na to raz w miesiacu
ale ja z tych, ze nie usiedze, kiedy widze, ze osoba starsza ode mnie wiekiem macha odkurzaczem
wiec musialam wychodzic z domu na czas jej pracy (dodam, ze adach byl wtedy malenki)
milo bylo wrocic do domu wylizanego
zawsze robila to baaaaaardzo porzadnie
teraz pani nie mam, a pracuje codziennie od 8 do 17, nagminnie znosze prace do domiu, czesto rowniez w weekendy
mieszkam w starym, dosc zniszczonym domu o powierzchni lekko ponad 100 m2
sprzatam sama jak mam czas i jakos to sie kreci
a ze czasu mam malo, to bywaja dni, kiedy wsciekam sie na kurze, porozwlekane po calym domu klamoty
ale jak sie za bardzo wkurzam, to siadam z dzieciakami i czytamy bajki;)
aaaa, wszytsko bez prasowania – odkad uzywam suszarki do ciuchow, zostaja mi tylko niektore koszule meza do “odswiezenia”
edytuje, bo nie napisalam sedna calosci: nie ma chyba nacji lepszej czy gorszej do sprzatania, ale polecam z calego serca babki, ktore sprzataniem zajmuja sie zawodowo, a nie dorywczo – zajmuje im to duzo mniej czasu
Znasz odpowiedź na pytanie: Pomoc przy sprzątaniu w domu/prasownie.. korzystacie?