Posiew z kanału szyjki!

Słuchajcie, to ważne. Chodzi o badanie pt. posiew z kanału szyjki macicy. Róbcie to badanie, nawet jeśli nie ma zadnych niepokojących objawów. Dziewczyny planujące ciążę – pamiętajcie o wykonywaniu tego badania w ciąży (warto też przed zajściem w ciażę włączyc je do stałego zestawu badań). Zakażenie często przebiega bezobjawowo a skończyć się może rozwieraniem szyjki, skurczami i poronieniem… Znam dziewczyny, które traciły w ten sposób dzieci w drugim, trzecim trymestrze.
Pamiętajcie o tym badaniu i domagajcie sie zrobienia wymazu od swojego lekarza albo róbcie prywatnie w laboratorium. Nie kosztuje majątku a można w porę zareagować i uchronić sie przed tragedią!
Pozdrawiam, Agata

20 odpowiedzi na pytanie: Posiew z kanału szyjki!

  1. Re: Posiew z kanału szyjki!

    Ja miałam własnie taki przypadek. Nikt mi nie powiedział, że należy zrobić takie badania. W 21 tygodniu odpłynęły mi wody. Lekarze twierdzili, że jedną z przyczyn pęknięcia błon płodowych jest zakażenie bakteryjne. Dziecko żyło jeszcze tydzień. W wyniku histopatologicznym stwierdzono osty stan zapalny. Gdybym wiedziała o tym badaniu może byłoby inaczej.

    • Re: Posiew z kanału szyjki!

      dokładnie tak… z wyniku hist.-pat. wynika, ze tak prawdopodobnie było i u mnie… 18 tydzien ciąży… nie mogę sobie darować, ze nikt mi nie kazał zrobić tego badania… lezałam 3 tyg. w szpitalu i tam też nikt na to nie wpadł… wszyscy sugerowali się odkalejającą się kosmówką a to mogła być jakaś paskudna bakteria… właściwie intuicja mi podpowiada, że tak właśnie było !!!

      • Re: Posiew z kanału szyjki!

        Ja jeszcze nie mam wyników hist-pat, ale mnie od razu postawili taką diagnozę po obejrzeniu upławów…(upławów? Raczej wylewów!) Skutek – poronienie samoistne na przełomie 17 i 18 tyg. mimo bardzo ostrego leczenia antybiotykami w szpitalu. Nikt nie wspomniał mi wcześniej o tym badaniu – gdybym wiedziała! Gdybym wiedziała. Cały czas sie zastanawiam co to był za cholerny bakcyl. Posiew nadal rośnie, więc jeszcze nie wiem (wyniki we wtorek). Faktycznie róbcie te badania!!!!

        aśka

        • Re: Posiew z kanału szyjki!

          Ja mialam te badanie robiene przed ciaza i leczylam sie okolo pol roku, ale co najsmieszniejsze (o ironio) okazalo sie ze jak zrobilam to samo badanie w innym laboratorium to okazalo sie ze nic tam nie ma!!! Prawdopodobnie mieli jakas taka bakterie w laboratorium, a podobno wystarczy ze laborantka nie przestrzega zasad higieny (czyt. mycie rak po wizycie w toalecie-fuj!).

          <img src=”/upload/26/95/_319540_n.jpg”>

          Edited by asia80 on 2004/08/26 22:56.

          • powtórny posiew

            Dzisiaj miałam wizytę u mojej lekarki, ale mnie wystraszyła! Stwierdziła, ze mam szczęście, że zyję (!?) bo 40% takich zakażeń kończy się fatalnie równiez dla matki… zrobiła mi drugi posiew, wyniki za tydzien – przekonamy się, czy mi wytłukli do końca to paskudztwo, czy jeszcze gdzieś się czai. i mam cały czas obserwować, czy mi się zakażenie nie odnawia – czy nie mam temperatury lub bóli, albo nietypowych krwawiań. W dodatku jeszcze od antybiotyków w szpitalu złapałam grzybicę stulecia. Wszystko to nie skłania mnie do optymizmu…

            aśka

            • Re: powtórny posiew

              A jakie bakterie Ci wynaleźli? Przepraszam, jeśli pisałaś, ale może mi umknęło… Zakażenia bakteryjne niestety to do siebie mają, że czasem trudno je wytłuc. Wszystko przez to, że od dzieciństwa jesteśmy szpikowani antybiotykami, jemy antybiotyki w mięsie, owocach (nielegalen, ale jednak!) i bakterie się uodporniają na kolejne grupy antybiotyków… To samo z grzybami…
              Dobrze, że lekarka sprawdza, czy jest OK. Mam nadzieję, że będzie! Warto też powtórzyć posiew przed samymi staraniami albo zaraz po zajściu w ciążę.
              Pozdrawiam, Agata

              • Re: powtórny posiew

                Ja miałam robiony trzykrotnie posiew i za każdym razem były inne bakterie. Mój gin. powiedział,że to możliwe bo jak wytłucze się jedne to inne moga sie namnażać. Teraz wyszły mi E. coli i dostałam globulki. mam nadzieję, że to koniec.
                Przeraziłaś mnie tym niebezpieczeństwem dla matki, czy to zależy od tego jakie to są bakterie?

                pozdrawiam

                • Re: powtórny posiew

                  Podejrzewam, że chodzi tu o infekcję w momencie, kiedy jest jakaś interwencja chirurgiczna, bo wtedy łatwo przenieść ją wgłąb organizmu – do krwi, czy jakieś narządy… W momencie, kiedy się po prostu leczysz na stwierdzoną infekcję, jesteś bezpieczna. Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby Ci teraz np. hsg, czy jakiegoś zabiegu…
                  Tak myślę, pozdrawiam, Agata

                  • Re: powtórny posiew

                    to był gronkowiec, staphylococcus xylosus. Tez mi się wydaje, że niebezpieczeństwo jest w momencie samego poronienia i łyżeczkowania po nim. Badają potem krzepliwość krwi, bo na tym tle moga wystąpić powikłania – na szczeście u mnie okazało się, ze jest OK. Wszystko to bardzo mnie przytłacza. Żal za dzieckiem wyłazi niewiadomo skąd, jak mi się już wydaje że się wyprostoawałam. myslę, ze to jest jakos uwarukowane biologicznie; organizm jest w gotowości do przyjęcia dziecka i potem nie może się pogodzić z faktem, że klapa… mózg rozumie, a ciało ma to gdzieś i dalej wydziela wodę z oczu…

                    aśka

                    • Ten żal

                      Asia, mam dokładnie takie samo wrażenie, że to jest taki żal biologiczny… Ja go wręcz określiłam zwierzęcy, nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy, wyłazi nagle i kąsa, choćby nie wiem jak człowiek chciał nad nim zapanować… Ja niby sie trzymam jak nie wiem co i jestem twarda jak kamień, ale juz jedna szklanka poszła o podłogę (co gorsza, że z winem, jest plama ), bo nagle coś mnie tak wyprowadziło z równowagi… A wczoraj szłam do sklepu i zaczęło mnie dławic w gardle okropnie, chociaż nic niby – mama z synkiem szli z przeciwka z nowym tornistrem… Ale to mija, coraz rzadziej z czasem przychodzi.
                      Ja się nie daję, skoro mi sie wczoraj pogorszyło, to dzisiaj postanowiłam iść na studia podyplomowe. I pójdę 🙂
                      Pozdrawiam, Agata

                      • Re: Ten żal

                        U na sjesyt bardzoźle. mój twardycdotąd mąż zaczął się załąmywać, mówi, ze praca go męczy i nudzi, nic go nie cieszy, ewidentny syndrom wypalenia zawodowego, nie potrafię go dobrze pocieszyć bo sama siedzę i wyję do księżyca. Próbuję, naprawdę, ale nie mogę – jeszcze wiszą nade mną 2 zlecenia i parę trudnych życiowych decyzji… i cieknie ze mnie coś dziwnego, choc badania krwi wyszły dobrze. Wynik posiewu za tydzień, nie znoszę tego czekania. I smiertelnie się boję, niewiem już czego. Że mąż się załamie? Że straci pracę? Że ze mną będzie coś nie tak? Że nie urodzę już dziecka? Że moje życie leży w gruzach? Że jakby co, nie znajdę pracy? Nie wiem, co się ze mną – z nami -i dzieje, ale jest coraz gorzej. A pojutrze nasza piąta rocznica ślubu – wiem, że powinnam coś zorganizować, szykuje się mała imprezka – a mnie wszystko opada, nic mi się nie chce, tylko płakać i płakać…

                        aśka

                        • Re: Ten żal

                          hej, nie załamuj się bo to najgorsze co można zrobić. Gratuluję rocznicy. pomimo że okoliczności niesprzyjają postarajcie się pocieszyć tym ze jesteście razem i macie siebie. Ja obchodziłam 3 rocznicę ślubu 2 tyg po porodzie naszych ukochanych i wyczekiwanych Misiów w 32 tc. więc wiem jak ciężko się cieszyć tą rocznicą.
                          U mnie mąż tez ma kryzys zawodowy (mało zarabia, zasuwa jak wół) co w połączeniu ze stratą dzieci też nastawia go nie najlepiej do życia. Ale sa po prostu lepsze i gorsze dni. My myślimy o zmianie miejsca zamieszkania bo tu gdzie mieszkamy nie ma perspektyw.
                          Rozumiem twoje obawy dotyczące dziecka, ja też czasem mam takie myśli ale chyba kazda z nas po takich przejściach niedowierza,że może się udać. Ja jestem dobrej myśli bo wiele dziewczyn z tego forum jest w ciąży lub ma dzieci – to jest dla nas znak że my tez jeszcze zaznamy rozkoszy macierzyństwa.
                          trzymaj się i pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce. Dla nas tez niebawem zaświeci.
                          pozdrawiam

                          Ewa mama 2 aniołków Grzesia i Igora 25.05.2004

                          • Re: Ten żal

                            Asiu, przeżywacie teraz bardzo ciężkie chwile. Ale najważniejsze, że jesteście razem. Jest takie powiedzenie, “jeżeli coś nas nie zabije, to nas wzmocni”. Pokonacie to razem i będziecie tak bardzo razem jak jeszcze nigdy. Bardzo smutna rocznica ślubu, ale tego nic już nie zmnieni. Ja sobie czasem powtarzam, że skoro teraz jest tak źle, to może już być tylko lepiej. A mąż? Meżczyźni pod pewnymi względami mają gorzej. Społeczne stereotypy narzucają im, że mają być silni i się nie poddawać, ale przecież są tylko ludźmi. Wspieraj go jak możesz. I z czasem wrócicie do równowagi. Sojka śpiewał kiedyś piosenkę “Cud niepamięci”. Oj, jak bardzo by się przydał. I takiego cudu Ci życzę. Baśka

                            • Re: Ten żal

                              Asia, a psycholog nie może Wam pomóc? Idźcie nawet razem, to pomaga. Jeśli sami sobie nie dajecie rady, niech pomoże ktoś, kto robi to zawodowo. Jest też psycholog w Invimedzie – dla pacjentek Invimedu za darmo, dla osób z zewnątrz 50 zł za pół h, 100 za całą… Drogo, ale może warto? Jak chcesz, to poszukam namiaru.

                              Musicie gdzieś znaleźć radość zycia. Mnie sie jakoś udało, chociaż też czasem łapie mnie za gardło, to normalne.
                              Nie zakładaj z góry, że rocznica Wam sie nie uda. Jesteście razem 5 lat, to cudowne, kochacie się – nie ma nic ponadto! To radosne świeto. Nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli,c zasem jest bardzo ciężko, ale to nas kształtuje, dokądś prowadzi…
                              Może spróbujcie coś zmienić, zróbcie jakieś plany, realizujcie marzenia. Praca – pracę można zmienić, można znaleźć nową, można – trzeba chcieć i wierzyć. Asia, tak bym chciała znaleźć jakąś złotą radę… Ale nie umiem, nie wiem, co Cię pocieszy. W każdym razie… myślę o Tobie i mam nadzieję, że się szybko wszystko ułoży… Niech czas spokojnie Was wyleczy…
                              Pozdrawiam, Agata

                              • będzie lepiej

                                no właśnie, u nas tez 2 tygodnie… zdaję sobie sprawę z tego, że to tyle co niic, u mnie zresztą zmiany nastroju mają jeszcze podłoże hormonalne, organizm dostałświra i musi mieć trochę czasu na dostosowanie się. Ale za to dzisiaj zerawałam się maksymalnie zmobilzowana, zabrałam się za prasowanie i zaraz bede robić zaległą okładkę do książki, i sprzątać. Zieję do telefonu optymizmem, muszę ratować mojego biednego mężulka! A imprezkę odwołam będziemy mieć weekend tylko dla siebie, wyśpimy się i pójdziemy do kina. Dziękuje dziewczyny, i pozdrawiam.

                                aśka

                                • Wyciągam dla Haveny

                                  Havena, robiłaś to badanie? Jeśli nie, zrób koniecznie…
                                  Pozdrawiam, Agata

                                  • Re: Wyciągam dla Haveny

                                    Agatko, dziekuje!
                                    Juz je dolaczylam do mojej dlugasnej listy:-) Na razie nie mam sily chodzic po lekarzach… Wizyte u gina mam za 3 tygodnie, a w srode odbieramy wyniki badania his.-pat.

                                    Pozdrawiam,
                                    Havena

                                    • Re: Posiew z kanału szyjki!

                                      Znalazłam artykuł może się przyda. Zakażenie bakteryjne a poród przedwczesny.

                                      NUŚKA + dwa Aniołki

                                      • Re: Posiew z kanału szyjki!

                                        DZIĘKI TEMU POSTOWI ZROBIŁAM SOBIE POSIEW Z SZYJKI MACICY. CZEKAM TERAZ NA WYNIKI….

                                        Aneta

                                        • Re: Posiew z kanału szyjki!

                                          Witam, czy mógłby mi ktoś odpowiedzieć czy jeśli zrobiłam badanie wycinku z szyjki macicy i wyszła dysplazja małego i sredniego stopnia, czy zrobienie posiewu z szyjki coś zmieni. Ponieważ zaleceniem jest wycięcie kawałka szyjki i trochę się boję. Pomóżcie proszę Dorota.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Posiew z kanału szyjki!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general