Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

Właśnie układam tekst na płytę nagrobną dla mojej mamy. Minęło już 6 miesięcy a ja dalej nie umiem sobie z tym poradzić. Mama zmarła tydzień przed urodzeniem Tymoteusza, zachorowała trzy miesiące wcześniej. Zdążyłam tylko zrobić pogrzeb i poszłam rodzić. Tak chciała się go doczekać, zresztą miała się nim opiekować, kiedy ja wrócę do pracy.
Minęło już pół roku, a ja dalej sobie z tym nie radzę. Wiem, że mam wspaniałego zdrowego synka i wiem, że zasługuje na szczęśliwe dzieciństwo i zadowoloną mamę, a i mój mąż też chce żyć normalnie. Nie mogę ich tym obciążać i nie mogę też dobijać mojego taty, który ledwo co po śmierci mamy się otrząsnął (i właściwie też tylko dzięki dzieciaczkowi, bo teraz on się nim zajmuje jak jestem w pracy). I rozumiem to wszystko i powtarzam sobie to codziennie, ale nie zmienia to faktu, że i tak wewnętrznie jest mi bardzo ciężko. Muszę i chcę poradzić sobie z tym sama, przede wszystkim dla mojego synka.
Powiedzcie, jak dać sobie radę ze śmiercią bliskich i jak uwierzyć, że tam po drugiej stronie na pewno coś jest…

pozdrawiam i chyba mi trochę lepiej, jak to w końcu napisałam

Jola i Tymoteusz (23.11.2005)

37 odpowiedzi na pytanie: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

  1. Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

    myśle, że na plycie napisz jedno zdanie takie od serca, które nasunie Ci się pierwsze,
    takie, które sobie wciąż powtarzasz….
    ustal to z Tatą i ewentualnym rodzenstwem – to musi byc Wasza wspólna decyzja…
    Może Mama miała ulubiony wiersz, słowa piosenki – może napiszcie coś, co ukazałoby cząstkę jej:)

    **

    Rozumiem, że jest Ci ciężko i myśle, że powinnas iść do psychologa, bo ludzie często sami sobie nie radzą z rozpaczą w takich sytuacjach i krzywdza tym przy okazji swoją rodzinę:(
    Trzymaj się ciepło…


    bruni i Filipek -2latka!!!

    • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

      Na pewno trudno sobie z tym poradzic. Pomysl sobie jednak ze Twoja Mama nie chcialaby zebys byla smutna i przygnebiona do konca swojego zycia. Ona teraz patrzy na Was z gory i na pewno chce zebyscie byli szczesliwi. A kiedys na pewno znowu sie spotkacie. Ja w to wierze!
      Badz dzielna! cieplutko

      Bea i Julcia (10.04.2005)

      • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

        Jolu…..

        Temat, na który naprawdę ciężko jest napisać bo..tak ciężko dobrać słowa, nie powiedzieć czegoś co mogłoby urazić….

        Strata mamy z pewnością jest ciężkim przeżyciem.
        Nie wiem.
        Nie doświadczyłam tego.

        Pierwszą osobą z którą przyszło mi się pożegnać była moja własna córeczka….coś czego nigdy w życiu, nawet w najgorszych snach nie byłam sobie w stanie wyobrazić.
        Od jej śmierci minęły ponad dwa lata.
        Gdzieś czytałam że jeśli pół roku po śmierci bliskiej osoby nie jest,,lżej” i ból jest równie mocny jak na początku, powinno sie poszukać pomocy….u mnie po pół roku było jeszcze gorzej…..

        Dziś jestem szczęśliwą mamą Filipka…… Nie ma jednak dnia bym nie myślała o Weronice….
        Czasem pomaga mi rozmowa z nią, czasem piszę list…..może kiedyś przeczytam je Filipowi.
        Czasem łatwiej mi gdy pomyślę że ktoś już,,tam” na mnie czeka…
        Czasem… Na przykład gdy jestem w górach wydaje mi się, że jestem bliżej niej…..czasem przychodzi spokój, jakby przykałdała rączkę do mojego serca i mówiła – mamo, już dobrze, już starczy…..czasem są dni przepełnione bólem i żalem do całego świata.

        I nie wiem czy to kiedyś minie…..

        Może twoja mama się nią zajmuje?
        Może tam muszą być też babcie…które zajmą sią naszymi aniołkami…

        Wiesz co pierwsze przychodzi mi do głowy gdy o niej myślę?

        ,,TO, ŻE UMARŁAŚ NIE ZNACZY WCALE, ŻE ODESZŁAŚ”

        Zamieszkała tu, i jest tu – w moim serduszku – na zawsze

        Jednak nie dane mi było jej poznać. Nigdy nie spojrzałam jej w oczka, nie usłyszałam jej płaczu, jej słów….
        Ty zdążyłaś poznać swoją mamę. Z pewnością przeżyłyście razem wiele pięknych chwil – pamiętaj o nich i pielęgnuj te wspomnienia. Ona uczyła cię życia….rzeczy, które zechcesz przekazać swojemu synowi….
        Potrz codziennie na niego i….. ciesz się cudem jakiego doznajesz. Babcia z pewnością jest blisko….będziesz mu o niej opowiadać.
        Może to pomoże ci się pogodzić…. Nie wiem. Ciężko mi pisać, bo sama…. Nadal nie pogodziłam się z odejściem Weroniki.

        Bo…. Niezależnie od tego jak dużo będę miała jeszcze dzieci, zawsze będzie jej brakować…tu.
        Na ziemi

        Pozdrawiam cię ciepło Gosia

        Roczniak Filip

        • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

          poryczałam się.
          w pracy.

          madzia i Wicia (14 miesiecy)

          • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

            Bardzo Ci współczuję.
            Rozumiem Ciebie, ja będąc w ciąży z córką straciłam najukochańszego Tatę, 4 lata temu Mamę, w tym samym roku zmarł też mój były mąż.
            Wiem że na początku jest bardzo, bardzo ciężko.
            Nie raz płakałam do poduszki dlaczego mnie to spotkało, dlaczego tak wcześnie straciłam rodziców, dlaczego nie mam już żadnej rodziny. Moje poczucie bezpieczeństwa legło w gruzach ( wiadomo rodzin zawsze Ci pomoże jaka by nie była).
            Czas leczy rany, ale cały czas pamiętam o moich bliskich, często z nimi “rozmawiam” – to daje mi siłę.
            Przez pół roku od śmierci mamy miałam depresję, ale dziecko i mąż pomogli mi z tego wyjść.
            Nie musisz zostawać z tym sama, zrobiłaś już dużo pisząc o tym.
            Mi osobiście wyrzucanie z siebie tego bólu pomagało szybciej dojść do siebie.
            Istnieją również grupy wsparcia dla takich osób jak my.
            Trzymaj się dzielnie i utulaj mocno synka.
            Zobaczysz, niebawem będzie dobrze!
            Pozdrawiam.

            Aneta + Kinga (10 l.) i Igorek (20.03.05)

            • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

              Ja też…

              Mateuszek (2 lata)

              • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                Pieknie to napisałas – az sie popłakałam


                Edysia & Natalka (25.08.04)

                • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                  Witaj Jolu……..
                  strata kogos bliskiego to bol jaki ciezko sobie wyobrazic….wiem cos o tym-stracilam siostrzyczke.Od jej smierci minely juz ponad 3 lata a ja ciagle nie moge uwierzyc ze jej nie ma i nigdy juz obok mnie nie bedzie….bo zawsze byla….
                  Nigdy nie myslalm, ze moze zabraknac jej w moim zyciu…byla mlodsza ode mnie…pelna zycia, zwariowana….cudowna….wystarczyla chwila i juz jej nie ma. Pisze i przypominam sobie te wszystkie chwile spedzone z nia…i ta chwile gdy uslyszlam ze nie zyje… Nie chce tego pamietac a jednak w uszach slysze ciagle slowa mojej mamy-OLA NIE ZYJE!!!!!!!!!!!!!!!!Jolu….. Na ten bol pomaga tylko czas…pol roku to zamalo by serce przestalo bolec…..ono zreszta nigdy bolec nie przestanie….poprostu wspomnienia beda mniej bolec… A z czasem wywolywac usmiech na Twojej twarzy…..Wiem, ze zalujesz ze mamusia nie zobaczyla Twojego synka….moja siostrzyczka tez nie doczekala Polci ale wierze z calego serca ze one sa gdzies na gorze i patrza na nasze malenstwa…czuwaja nad nimi dzien i noc i to nasze dzieci sa bogatrze.
                  Moja siostrzyczka na plycie ma napisane…”Gdybym mogla wziac bol od innych-bylabym kims”-to jej slowa….sama je wymyslila….Zreszta pisala tez wiersze….piekne choc przepelnione bolem…taka wlasnie byla….wrazliwa-a my nie widzielismy jej bolu… A teraz juz nie moge jej pomoc…..
                  Jezeli chcialabys poczytac to zapraszam na stronke [Zobacz stronę]…moze znajdziesz cos dla siebie.
                  Pozdrawial serdecznie i jakbys chciala pogadac pisz na priv.

                  Aga i ROCZNA POLA

                  • Chciałam Wam bardzo podziękować

                    Chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie. Zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo trudny temat do rozmowy i prościej jest go unikać.
                    Może to zabrzmi banalnie, ale jest mi łatwiej wiedząc, że inni też cierpią, może nawet bardziej niż ja. Od utraty rodziców o wiele mocniej musi boleć strata dziecka, i to jest chyba to co powinnam docenić – mam przecież Tymoteusza i jeszcze bardzo wiele do stracenia.

                    dziękuję i pozdrawiam

                    Jola i Tymek

                    [obrazek]https://https://lilypie.com/baby1/051123/1/15/5/+1[/obrazek]

                    • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                      brak słów…

                      Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                      • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                        znam ten ból bardzo dobrze.moja mama umarła 6 lat temu a ja do dziś nie mogę się z tym pogodzić, i za każdym razem jak jadę do domu to wydaje mi się że ją tam zastanę— a jej tam nie ma i już nigdy więcej nie będzie.miałam wtedy 17 lat, zabrakło jej w najważniejszych momentach mojego życia— ślub, urodzenie Nikosia.
                        dzisiaj umarł mój dziadek także jestem przygnębiona na maxa.
                        nie pocieszyłam cię przepraszam

                        Ela&Nikodem 10-01-04

                        • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                          Tak strasznie mi przykro, nie wiem jak mam Ciebie pocieszyć :((
                          łzy same mi się cisną
                          Bądź dzielna, Tymoteuszek na pewno pokocha babcię taką jaką Ty mu dasz poznać
                          Ania


                          Mati 13m-cy

                          • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                            Jedyne co można w takiej sytuacji powiedzieć, to chyba tylko tyle, że bardzo Ci współczuję. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko pogodzić się z tym co się stało i mieć nadzieję, że nie rozstajemy się z Nimi na zawsze

                            pozdrawiamy

                            Jola i Tymcio

                            • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                              Aż mi ciarki przszły po całym ciele, a oczy masz szkliste. Brak mi słów, nie wiem co napisać. Wlaśnie dziś się też dowiedziałam, że moja koleżanka straciła dziecko – była to bardzo wczesna ciąża – 9 tydzień, choć dzieciątko przestało się rozwijać już jakieś 4 tygodnie temu.
                              Staram się zrozumieć, co ona może czuć, ale wiem też, że nigdy tak naprawdę nie zrozumiem, jak nie przeżyję (oby nie).
                              Pięknie to napisałaś. Płaczę.

                              Duża buźka

                              Mama Gacka i Julka (01.03.2004)

                              • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                Powiem wprost. Trudno Ci będzie i nikt Ci tak naprawdę nie pomoże, dopoki sama się z tym nie uporasz.Znajdziesz pocieszenie wśród bliskich,ale brak Matki musisz po prostu zakceptować.I wiem,że nie jest łatwo -znam to z autopsji.
                                Moja Mama umarła,gdy mialam 5 lat,a pamietam Ją dokladnie do dziś. Ciągle mi Jej brakuje,mimo że minęły 24 lata. Cieszyłam się,że miałam macochę,ale że jest tylko namiastką Matki, zrozumiałam, gdy zaczęłam odwiedzać koleżanki… Nie wiem co jeszcze…Jedynie tyle, że bezinteresowną miłość doświadczam dopiero teraz-gdy mam już wlasne dziecko.Jednak ciągle mi brakuje tamtej-matczynej.
                                Trzy lata temu w miejscu pochowku Mamy zrobiliśmy grobowiec. Też długo zastanawiałam się nad jakąś sentencją,ale doszlam do wniosku,że żadne slowa i tak nie wyrażą naszej tęsknoty.W końcu zostało jak było -“Bóg z Tobą kochana Żono i Mamo”.
                                Mam tylko nadzieję,że odkąd mam dziecko Dzień Matki będzie dla mnie szczęśliwszy,czego i Tobie z calego serca życzę.
                                Kasia

                                i Marysia, 02.02.2005

                                • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                  Wiem, jak ciężko jest po śmierci rodzica…mój tata też nie doczekał ani mojego ślubu, ani narodzin Matiego…zmarł ponad 2 lata temu. A zaraz potem wyszłam za mąż… Tak bardzo żałuję, że nie widział wnuka! Pierwszego.
                                  Miał 46 lat.
                                  Wiem, że to banał, ale czas faktycznie leczy rany. Musisz dać sobie czas na żałobę. I nie rób sobie z tego powodu wyrzutów! Żałoba w duszy trwa rok. To udowodniono (przeciętnie). Ja do tej pory czasem płaczę wspominając tatę. I to też jest normalne… Masz prawo Ją opłakiwać!

                                  • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                    Oj znam ten ból… Moja mam niezyje od 4 lat. Przed śmiercią chorowała 6 lat, nie udało się- a tak bardzo kochała życie. Do dziś męczy mnie wspomnienie chwili jej odejścia – byłam przy niej razem z moją siostrą. Nieżyczę nikomu takiego doświadczenia. Najbardziej żałuje, że zbyt mało ezy mówiełam jej jak bardzo ją kocham.
                                    Czas leczy rany? Napewno, ale zawsze zostanie ten ból- dużo mniejszy odkod mam dzieci. Natomiast z całą pewnością mogę powieedzieć że czuwa nad nami ( miałam dziwne zbiegi okoliczności w czasie ciąży i teraz tez..)
                                    Ona żyje. wiem to. Twoja mama też. Nie możesz myśleć inaczej. Twoje zadanie to przekazanie synkowi jak wspaniałą miał babcię.
                                    Pozdrwiam

                                    Gosia i moje skarby-Ania i Michas 04.01.2005

                                    • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                      …to bardzo smutne i badzo Ci wspolczuje ;-( jedynym lekarstem jest chyba tylko czas…

                                      • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                        Ja straciłam tatę gdy miałam lat 18…w tym roku minie 7 rocznica jego smierci…
                                        … Nigdy do końca czlowiek nie umie sie pogodzić z odejściem bliskiej osoby. Może po latach jest łatwiej…życie toczy się dalej… Ale w moim sercu na zawsze pozostanie żal, że mój tatuś nigdy nie poznał mojego męża i synka… Nie ma go już w życiu mojego brata… Tomek miał 8 lat…i mojej siostry (wtedy miała lat 15).
                                        Osierocił troje dzieci… A przecież tak bardzo go jeszcze wtedy potrzebowalismy…
                                        Przy każdym święcie, czy rodzinnej uroczystości jest nam przykro, że odszedł…
                                        Ale mimo to czasem czuję, że on o tych wszystkich rzeczach które się w naszym życiu dzieją wie…o naszych małych i dużych radościach…o smutkach…o osiągnięciach i niepowodzeniach.
                                        Czasem czuję jego obecność…

                                        Od śmierci taty ogromnie obawiam się ożycie moich najbliższych…męża, synka…mojej mamy i rodzeństwa. Śmierć wydaje mi się bliższa, realniejsza i jeszcze bardziej przerażająca…

                                        Bradzo mi przykro z powodu Twojej mamy

                                        Beata i

                                        • Re: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                          3 miesiące chorowała? Rozumiem, że to rak…. Przykro mi z powodu jej smierci, ale wiesz, uwierz mi- choć trudno ci to może będzie zrozumieć- miała szczęście w nieszczęściu. Moja Mama też umarła. Na raka. Umierała 3 lata. Z czego 2 ostatnie w domu, bo w stanie w jakim była nie chciał jej żaden szpital… Twojej Mamie zostało to oszczędzone!
                                          A na swojego wymarzonego wnusia na pewno codziennie patrzy i cieszy się nim! Ja w to głęboko wierzę!!! I Ty też musisz uwierzyć!

                                          Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Powiedzcie, jak sobie z tym poradzić?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general