co zrobić by je zdać za pierwszym razem?
Jak myślicie jest jakaś recepta na to?
Zostały mi jeszcze trzy jazdy i nie wiem czy brać dodatkowe, jeśli tak to ile ich wziąć?
Wczoraj moja bratowa zdawała egzamin i nie zdała a mi tym samym uleciała maluśka iskierka na pomyślne zdanie.
A może macie jakieś sprawdzone metody by zdać to prawko?
Jak sądzicie czy jest jakaś określona godzinka i dzień by zdać lepiej?
już sama nie wiem jakby tu sobie pomóc by zwiększyć szanse na zdanie…hmmm
Julcia 26.04.2001
76 odpowiedzi na pytanie: prawo jazdy
Re: prawo jazdy
Zdawalam po ciemku w obcym mi mieście. I zdałam… Choć na miescie zgasł mi samochód… Myślę, że byłam pewna i bezbłędna na placyku, który ćwiczyłam po godzinach własnym samochodem.
Poza tym pamiętam, ze egzaminator wymagał, bym cały czas mówiła, wypytywał mnie o różne sprawy. Pewnie badał podzielność uwagi.
Starałam się być po prostu pewna tego, co robię. I spokojna – a to było trudne, bo jetem słabym kierowcą, zresztą to było ok. 10 lat temu a obecnie nie umiem prowadzić.
Re: prawo jazdy
Niestety, recepty nie ma żadnej, bynajmniej u nas we Wrocławiu. Oczywiście dużo zależy od umiejętności, ale są jeszcze egzaminatorzy. Niektórzy przymykają oko na drobne błędy, inni nie. Do tego dochodzi stres. Ja się tak denerwowałam okrutnie, że nie byłam w stanie w ogóle ruszyć
Co do dodatkowych jazd to sama powinnaś wiedzieć czy jeszcze ich potrzebujesz. Jeśli dobrze czujesz się na placu i na mieście to nie ma potrzeby…
Jedyna recepta to to by się nie denerwować za bardzo i nie myśleć że jak się nie uda to koniec świata. Mi udało się za trzecim podejściem i świat się nie zawalił. Wiem, że to są dodatkowe koszty… ale czasem nie mamy na to żadnego wpływu.
Mój mąż zdaje w piątek i tez mi bardzo zależy na tym by mu się powiodło
Będę trzymać kciuki i za Ciebie
Powodzenia!!!
Beata i Maciuś 11.02.2004
Re: prawo jazdy
Ja co prawda zdawałam dość dawno, ale zdałam za pierwszym razem i (chyba już to pisałam) według mnie bardziej liczy się szczęscie niż umiejętności.
W dniu egzaminu popełniłam tyle błędów, ile nigdy więcej na raz nie zrobiłam.
Aaaa- i jeszcze jedno zależy też na jakiego egzaminatora trafisz. Tzn. czy jest człowiekiem czy nie. Jeśli nie, to nawet szczęscie nie pomoże.
Szczęścia
Gosia i Artek
Re: prawo jazdy
Co zrobić, żeby zdać za pierwszym razem???
Dać w łapę, ja dałam i zdałam, bez nerwów i robienia głupiej tej “koperty”:))
Pozdrawiam
Re: prawo jazdy
Mój mąż i brat zdali za pierwszym razem, bez recepty 🙂 Wiem, że mojej kuzynce na mieście pomagał chłopak, tzn. jechał za L i jak ona miała kierunek to ją wpuszczał i “torował” drogę. A ja nie pochwalę się za którym razem zdałam, ale kierowca jestem dobrym (tak mówią)
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: prawo jazdy
Ufff…moim zdaniem tylko i wyłacznie szczeście…i może troche umiejętności….dużo pewności siebie…i jeszcze raz szczęscie….i ja bym ci radziła przed samym egzaminem pojeździć ze 2 godziny…po miescie, żeby iśc troche “rozjeżdżona”
Ania i Oleńka ( 26.04.2003 )
Re: prawo jazdy
Moim zdaniem Lea ma racje. Ja zdałam za pierwszym razem i nie moge powiedziec, ze po miescie jechalam super bezblednie tzn. jak sie potem okazalo jechalam na polsprzegle 🙂 Ale caly czas rozmawialam z egzaminatorem, na placyku nie mialam zadnych bledow i na miescie innych wpadek nie bylo. Wazne jest zeby nie jechac z nosem przy szybie, nie patrzyc na zmiane biegow i bezblednie ruszac.
Zdasz napewno 🙂 Powodzenia Vieta 🙂
Aga i Maja (ur.19-04-04)
Re: prawo jazdy
Wiesz co jak slysze ze ktos dal w lape i zdal to mnie skreca!!!!!
Jak tak mozna!???
Mi by bylo wstyd!!!!Poza tym,fakt ze sa egzaminatorzy ktorzy obleja bo tak im sie podoba,ale sa i tacy ktorzy obleja bo NIE UMIESZ jezdzic!!!!
Jak mozna dac w lape??jestes pewna ze jestes dobrym kierowca,nie czujesz sie ze zdalas choc nie bylas w 100% przygotowana,nie jest Ci z tym zle???
Nelly i Hubert16 miesiecy!!
Re: prawo jazdy
u mnie było identycznie – jazda po obcym mieście. Egzaminator prowadził ze mną rozmowę na różne tematy. A na placu manewrowym – też – bezbłędnie i bez specjalnej koncentracji (wyglądało jakbym urodziła się za kierownicą – ale to dzięki wypitej wcześniej melisie :))
Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂
Re: prawo jazdy
Ja zdobyłam prawo jazdy (za pierwszy razem), ale to było 12 lat temu. Nie obyło się jednak bez stresu, bo trafiłam na napalonego egzaminatora (w dosłownym tego słowa znaczeniu). Kazał mi jechać gdzieś na obrzeża miasta i usilnie chciał, żebym została po egzaminie i poszła z nim na kawę. Prawdę mówiąc to mnie lekko zaszantażował. Wtedy byłam jednak młoda i głupiutka, więc nikomu o tym nie powiedziałam oprócz rodziców i przez tego pedofila (molestowanie 17 latki można chyba jeszcze nazwać pedofilią) było mi wszystko jedno czy zdam czy nie. Moje zdziwienie byłyo ogromne kiedy dowiedziałam się o wynikach – ZDAŁAM!!! Po tym czasie zdążyłam rozbić dwa samochody: fiata 126p – jechałam z wyników po maturze i byłam tak podekscytowana, że nie przepuściłam samochodu na skrzyżowaniu. To była ewidentnie moja wina. Drugi raz – to była zima – pojechałam samochodem rodziców do mojej siostry. Zasiedziałam się trochę aż zaczął padać śnieg. Zrobiło się ślisko a ja wogóle nie umiałam i do tej pory nie umiem jeździć po lodzie. Jechałam chyba z 20 km/h a i tak wpadłam w poślizg. Na poboczu stał Żuk a z przeciwka jechała ciężarówka. Próbowałam się ratować poboczem, ale i tak nie wyhamowałam przed żukiem…efekt-przód samochodu rozbity, chłodnica poszła itd.
Od tamtego czasu mam lęk przed jazdą w zimie. A od kiedy poznałam mojego męża właściwie nie siadałam za kółkiem. Teraz mam okazję do powrotu na drogę, ale nie wiem czy to będzie korzystne dla mnie i dla innych.
Moim zdaniem to przede wszystkim praktyka pomoże Ci pozytywnie zdać egzamin. Dodatkowe godziny jazdy nie zaszkodzą a wręcz przeciwnie…
Wioletta i Tomaszek 24.11.03
Re: prawo jazdy
taaaa…dla mnie to tez nie fair. Potem nie dziwota ze ludzie ktorzy poca sie i mecza nie zdaja…
Re: prawo jazdy
hehe, dobry pomysł z tym torowaniem.
Nie przejmuj się tym ile razy zdawałaś.
Uważam że to nic takiego i myślę że sama mogę zdawać tysiac razy.
Najważniejsze że jetseś dobrym kierowcą.
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
ojej, strasznie współczuję z tym egzaminatorem i ze stłuczkami.
Boję się też stłuczek i mam nadzieję, że nie będe miała z nimi do czynienia ale nie wiadomo jak to będzie. Powodzonka!
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
też myślałam o dodatkowej godzince przed egzaminem, ale pomyślę o dwóch
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
a możesz powiedzieć jak dałaś w łapę i ile?
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
to takie może głupie ale ja bym chciała zdać za pierwszym razem głównie ze względu na rodzinkę mojego partnera, by nie bebłotali.
Powodzonka życzę twemu mężowi!!!
Z tgeo co wiem to Ci w Gorzowie mają płacone za każdą osobę która nie zda…super, nie?
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
to pliss powiedz mi jak to zrobić by być spokojną i pewną tego co robisz?
Mi chyba tego najbardziej brakuje…wrrr
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
ooo, to chyba wypiję sobie melisę.
Zastanawiam się jak mam zrobić i co, by on odniósł wrażenie że czuję się jak rybka w wodzie, że mam podzielność uwagi itd.
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
no właśnie wszystko chyba zależy od egzaminatora.
A u nas koszą i to porządnie.
Julcia 26.04.2001
Re: prawo jazdy
no to powiedz mi o czym z nim rozmawiałaś?
no i jak się ubrać na ten egzamin?
Słyszałam by nie zakładać butów z czubkami, by iść elegancko ale i skromnie.
i coś nie wierzę w to że zdam za pierwszym arzem…wrrr
Julcia 26.04.2001
Znasz odpowiedź na pytanie: prawo jazdy