Dziewczyny wiem, ze ten problem co jakis czas sie tu pojawia, chcialam jednak skorzystac z Waszych informacji jeszcze raz. Mojemu synkowi napletek w zasadzie w ogole nie schodzi, po mocnym naciagnieciu widac tylko koniuszek zoledzi, dalej nie ma mowy zeby to poszlo w dol, a maly ma juz 10 mcy. U mojego meza w rodzinie byly kilkukrotne przypadki stulejki, ktora musiala byc korygowana zabiegowo wiec mam podstawy sie martwic. Moj lekarz twierdzi, zeby nic z tym nie robic, ze samo przejdzie do 2 lat, ale mysle ze podszedl do sprawy rutynowo i nie uspokoil mnie. Wczoraj wieczorem, kiedy maz probowal naciagnac mu skore, puscila sie krew. Kacperka to nie bolalo, bo lezal spokojnie, ale nas to wszystko niepokoi. Mimo lekkiego rozdarcia jakie nastapilo, widac, ze to dalej nie puszcza. To wszystko wg mnie wskazuje na stulejke. Mialyscie podobny przypadek moze? Bardzo prosze o jakies informacje.
Kacperek 12.02.04
13 odpowiedzi na pytanie: problem stulejkowy
Re: problem stulejkowy
Nic nie rob cie na sile! To jak twierdzisz go nie bolalo, ale skoro krwawilo, to ranki moga byc spore, jesli powstana w tych miejscach blizny – skora bedzie mniej elastyczna i naprawde moze pojawic sie stulejka. Na razie chyba nie ma o niej mowy. Kacperek ma 10 miesiecy – jesli po odciagnieciu (delikatnym) widac ujscie cewki moczowej i przy siusianiu nie robi sie balonik – jest OK. Napletek moze byc przyklejony nawet do 4 roku zycia, to stan fizjologiczny. Poczekaj, nie przyspieszaj. Synek wcale nie musi miec stulejki. Organizm to cudowna maszyna, na pewno wszystko bedzie w porzadku.
Re: problem stulejkowy
Ja byłam u dwóch różnych chirurgów dziecięcych – co prawda konsultowałam się bardziej z powodu podejrzenia przepukliny, ale pytałam też o stulejkę bo Kubisiowi również nie schodzi napletek. Obydwu absolutnie zabroniło robić tego na siłę!! Podczas odciągania mogą porobic się rany a późniejsze zabliźnienia tylko pogorszyć sprawę. Blizy i zrosty podobno mogą spowodować, że napletem faktycznie nigdy sam się nie odklei.
Idę na kontrolę jak Kubek skończy 1, 5 roku – do tego czasu lekarz kazał czekać cierpliwie i próbować delikatne przesuwanie ale tylko do momentu kiedy skórka jest w miarę elastyczna.
Wiesz…tych teorii nt stulejki jest tyle ilu lekarzy, ale mi intuicja podpowiada, że ściąganie napletka na siłę to nic dobrego. Robienie w domu czekokolwiek co powoduje krwawienie u dziecka to chyba nie jest dobry pomysł… Myślę, że nie powinnaś tego próbować bez konsultacji z zaufanym pediatrą.
noworocznie,
Re: problem stulejkowy
Ciku sami tego nie odciagajcie tak mocno!!!
moga zrobic sie blizny itp i pozniej bedzie wiekszy problem
najlepiej zeby zobaczyl to lekarz i zdecydowal czy odciagac czy nie
Adrianek jest juz po – musial miec odciagniety napletek bo byl stan zapalny wiec tu wyjscia nie bylo, samo odciagniecie poszlo b sprawnie – lekarka pociagnela raz – wyszla ropa /ta z zapalenia/ ale krwi nie bylo duzo /smarowalam siusiak przed zabiegiem mascia emla/ Praktycznie przed wcale sie nie odciagal, a ona zsunela mu calkowicie Pozniej siusiak byl opuchniety przez tydz, troche popekal itd przykladalam riwanol w zelu i wkoncu sie wygoilo i teraz jest SUPER!!!
o wszystkim dokladnie pisalam tu, zrszta warto to przeczytac bo inne dziewczyny tez sporo madrych rzeczy napisaly
Agniesia 07.07.02 + Adrianek 03.01.04
Re: problem stulejkowy
My nie ruszamy, Matiemu okolo roczku zaczela sie poprawiac, poczatkowo dziurka nie byla nawet widoczna, taka na siusiu ledwo ledwo (ale nie bylo problemow). Jest coraz lepiej.
Mateuszek (14.03.2003)
Re: problem stulejkowy
Wlasnie niedawno poruszyla ten temat aanna. Poczytaj na Jedno i dwulatkach. Post jest na pierwszej stronie, jego tytul “Intymne pytanie do mam ktore maja synkow”
Jola i Adrianek (30.10.2000)
Re: problem stulejkowy
U nas jest ten sam problem (Filip jest młodszy o trzy dni) – w dodatku mamy refluks układu moczowego, więc od początku siusiakowi przyglądano się z uwagą ( bo były bakterie w moczy i nie wiadomo było, czy są z pęcherza, czy tylko spod skórki na siusiaku). W szpitalu niektóre pielęgniarki doradzały, żeby odciągać delikatnie w czasie kąpieli, co na początku próbowałam robić, ale teraz przestałam, bo Filip jest tak ruchliwy, że się nie da. Zresztą nasza lekarz powiedziała, że lepiej nie ruszać, żeby nie doprowadzić do pękniecia, bo jak słusznie pisała któraś z dziewczyn, jak się porobią blizny, to skóra nie jest już elastyczna i może dopiero być problem! Filip i tak ma kilka blizn po pęknięciu przy cewnikowaniu. Jeśli nie ma jakichś problemów z siusianiem (np. płacz podczas oddawania moczu) to nie trzeba nic robić, tylko czekać. Jeśli do 2 lat nic się nie zmieni, to wtedy można rozmawiać o zabiegu.
pozdrawiamy – Gośka i Filip (15.02.04(
Re: problem stulejkowy
Napletek powinien się samoistnie odkleić w wieku 2-3 lat. Niektórzy nawet twierdzą, że później.
Wiktor też miał duży problem z napletkiem. Do tego stopnia, że lekarz odmówił zabiegu pobierania moczu przez cewnik bo nie widział gdzie celować :). Przy okazji zapisał nam maść sterydową i kazał popracować nad napletkiem. Smarowaliśmy tą maścią i lekko odciągaliśmy napletek. I odszedł. Dodatkowo przemywam siusiaka dość mocnym naparem z rumianku i wygląda to coraz lepiej. Co prawda skórka jest jeszcze w jednym miejscu przyklejona ale na pewno obędzie się bez zabiegu.
Jolka mama Wiktorka (5.12.2003)
Re: problem stulejkowy
My to rozwiązaliśmy inaczej-ale pewnie dla Was to nie jest wyjście..
Otóż Adnan został obrzezany jak miał miesiąc.. Ale u nas to tradycja w naszych rodzinach,w Jordanii(z której pochodze) dzieci obrzeza się po porodzie,na druga dobe,i problem z głowy..i nie ważne jakie wyznanie,i muzłumanie i chrześcijanie praktykują ten zabieg.
Ogólnie ja i mąż przeżyliśmy ten zabieg dużo gorzej niż Adaś,jesteśmy lekarzami i byliśmy przy zabiegu..dlatego było to dla nas bardziej bolesne niż dla niego…za to już nie mamy tego problemu czy odprowadzać czy nie..Adasiowi szybko się wszystko zagoiło,i jest już fajnie..
A co do odprowadzania czy nie to tak jak dziewczyny mówiły,ile lekarzy tyle opinii..zanim Adaś miał ten zabieg to położna mi powiedziała żeby odprowadzać,a pediatrzy mówią odwrotnie..i w sumie nie wiadomo co robić..w każdym razie życzę Wam abyście nie mieli problemów ze stulejką..
Pozdrawiam,
Ania mama Adnana,
Re: problem stulejkowy
napisz mi nazwe tej maści
u nas jest inny problem, napletek jest przyklejony a pod nim zebrała sie masa, takie białe twarde zgrubienia wielkości ok. 5 mm na całym obwodzie
wygląda to strasznie, chirurg kazał pracowac nad napletkiem, idziemy za kontrole za mc, może zapytam o ta maśc
ta masa jest coraz większa, siusiak jak balonik niedługo bedzie :((
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: problem stulejkowy
mam pytanie
kiedy powinnam zaczac sprawdzac czy napletek odchodzi??
Adaś ma 3,5 m-ca, czy juz powinnam to byla robic??
dziekuje
pozdrawiam Magda
Re: problem stulejkowy
jeszcze długo nie…. A lekarz sam to sprawdzi na wizycie kontrolnej…
nie martw sie..
Mikołaj 16.08.2003
Re: problem stulejkowy
sprawdzi albo i nie, ja chodze do dwóch i zaden sie nie dotknął siusiaka, nawet jak mówiłam ze nie odchodzi
Anies i Wojtuś (23.07.2003)
Re: problem stulejkowy
marcinek ma 13 miesięcy i dopiero od niedawna lekko odsuwam skórke przy kąpieli. Na początku opór był od razu i nie robiłam nic na siłę.jednak pewnego dnia po prostu opór zniknął i napletek schodzi do połowy bez problemu. Nie będę przyspieszała tego procesu.dodam jeszcze że jak mały miał ok miesiąca poszliśmy do innej lekarki pod nieobecność naszej.w trakcie badania marcinkowi stawów biodrowych zsuneła mu napletek niemal do końca…ja oniemiałam i zapytałam czemu tak zrobiła a ona na to że chciała sprawdzić czy w ogóle schodzi….kilka dni siusiak był opuchnięty i czerwony,ale nic nie robiłam-zeszło samo. Nie ruszałam atrybutu męskości mojego syna przez wiele miesięcy ale chyba nic złego owa pani doktor nie zrobiła…
nic na siłe,delikatnie przy kąpieli możesz próbowac zsuwac skórke ale tylko do oporu.
Monika i Marcinek (15.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: problem stulejkowy