Może krótko streszczę moją sytuację. Otóż w szpitalu w którym będę rodzić, jest z tym ogromny jak się okazalo problem. Porodówka nie ma swojego anestezjologa więc trzba kombinować jak koń pod górę i (tak mi powiedział mój lekarz, a propos wice dyrektor szpitala) trzeba sobie po prostu to samemu załatwić. Byłam już u jednego, który najzwyczajniej odmówił, jak tłumaczył ze wzgl. (w skrócie) na fatalne relacje z ginekologami, którzy pewnie dlatego, że nic z tego nie mają obarczają jakimiś nieuzasadnionymi pretensjami lekarzy anestezjologów, ale polecił – poradził wizytę u ordynatora anestezji, który może wyrazi na to zgodę. Wybieram się do niego jutro. Moją ostatnią 🙂 deską ratunku jest jeszcze mój lekarz, który gdyby pan ordynator odmówił może coś wskura – mam nadzieję. Moje pytanie do Was dotyczy tego czy jeśli mam wole, że sie tak wyrażę rodzenia ze zzo, szpital może mi to skutecznie jak narazie utrudniać, a może są jakieś inne sposoby na załatwienie tej sprawy? pozdrawiam brzuszkowo
2 odpowiedzi na pytanie: Problem z ZZO
Re: Problem z ZZO
Hej, jestem ciekawa skąd jesteś i jak załatwiłaś problem z zzo? U mnie w szpitalu też nie ma możliwości zzo na zyczenie i za oplata, bo też anestezjolodzy nei mogą się dogadać z ginekologami. Przypuszczam, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ja też chciałam mieć zzo, ale rodziłam w efekcie bez. widzę, że Ty próbujesz walczyć.
Jestem bardzo ciekawa czy Ci się udalo. Trzymam kciuki. Możesz pisać na priv.
Pozdrawiam
Ewelina + Fil (31.07.2004) + wrześniowy ktoś
Re: Problem z ZZO
istne barbarzynstwo:(((
mama nadzieje, ze uda ci sie to zalatwic, czegz calego serca ci zycze
Marta, i Kevin 13/09/05
Znasz odpowiedź na pytanie: Problem z ZZO