Wczoraj zlapaly mnie silne bole podbrzusza, tesciowa wezwala karetke pogotowia i zawiezli mnie do szpitala na Szaserow. Moj partner dojechal ze swoim bratem autobusem, w szpitalu dowiedzialam sie ze mnie nie przyjma poniewaz nie ma oddzialu polozniczego ani patologi ciazy.Lekarze z pogotowia spytali sie ich czy chociaz moga mnie przebadac bo ginekologie przeciez maja, ale oni i tak odmowili, wiec “spakowano” mnie do karetki i po chwili dowiedzielismy sie ze wlasnie pogotowie rozmawia z lekarzem i maja mnie tam zostawic. Po kilku spedzonych minutach na izbie przyjec przewieziono mnie na ginekologie do gabinetu lekarskiego. Pani doktor juz na powitanie praktycznie krzyczac na mnie powiedziala mi ze ona przeciez rozmawiala z karetka i ze mieli mnie przewiesc do innego szpitala co ona teraz ma ze mna zrobic??
W miare grzecznie ale z bolami i nerwami odpowiedzialam jej ze ja za karetke i pogotowie nie odpowiadam bo to nie ja z nia rozmawialam i skad moglam wiedziec ze jednak mieli mnie przewiesc gdzies indziej.
Zbadala mnie, zrobila USG te zwykle i te dopochwowe, potem badanie ginekologiczne, dziewczyny podczas tych badan poczulam sie gorzej od krowy bo juz weterynarz lepiej traktuje badane zwierzeta. Stwierdzila ze z ciaza sie nic nie dzieje a na moje obawy odnosnie moich uplawow powiedziala ze to napewno grzybica.
Dla mnie taki lekarz jest smiechu wart, wypisala recepte i powiedziala ze mam jechac do domu a jak sie pogorszy to mam jechac do innego szpitala.
Z narzeczonym zamowilismy taksowke i pojechalismy do domu, dalej mam te bole troszke lagodniejsze ale sa, jutro ide do swojego lekarza w Pruszkowie. Recepty nie wykupie a mojemu lekarzowi zrelacjonuje cala ta sytuacje.
Nie musze mowic ze moja tesciowa sie oburzyla i zaraz zadzwonila do owej pani doktor i powiedziala jej ze ma takie zachowanie na uwadze i nie kazdy czlowiek puszcza to mimochodem.
Strzezcie sie kochane mamcie od takich patalachow.
Pozdrawiam
Magda i bobo ( prawdopodobnie 1 albo 3 styczen a z wczorajszego USG 25 grudnia)
Moze jutro poznam juz plec moze dzidzia sie ladnie ulozy??
Magda
2 odpowiedzi na pytanie: przykra sytuacja z lekarzem (dlugie)
Re: przykra sytuacja z lekarzem (dlugie)
Witaj Bardzo przykre jest to co Cie spotkalo i to ze na kazdym kroku niektorzy potrafia ponizyc i nie uszanowac drugiego czlowieka, nawet tam gdzie sie spodziewasz czegos wprost diametralnie innego np. w szpitalu…
I tak sobie teraz mysle – jak sie mozna ustrzec takich ludzi??? Chyba (o zgrozo!) sie nie da… Poprostu tacy ludzie sa wszedzie i na kazdym kroku mozemy na nich trafic, u lekarza, w kosciele, w pracy, itp…
Przykre jest to wszystko, jednak pozostaje nam byc powyzej tych wszystkich i poprostu nie dac sie.
pozdr
Ania i wrzesniowa corcia 26.09.03
Re: przykra sytuacja z lekarzem (dlugie)
strasznie ci wspolczuje! koszmarna sytuacja, a najgorsze jes to, ze na temat sluzby zdrowia juz nic nie jest w stanie mnie zdziwic:-((. w polowie ciazy wyladowalam w szpitalu – rzezni! nikt sie tam mna nie interesowal, ale z wypisem tez sie nie spieszyli, niewiele mi pomogli, za to wyszlam stamtad tak koszmarnie przeziebiona, ze po powrocie do domciu spedzilam kolejne pare doni, tym razem we wlasnym lozku. w szpitalu nic mi nie dali twierdzac, ze to oddzial ginekologiczny, wiec musze sama isc do apteki,a w ogole to nie wiedza, co moge wziac, wrrrrrrr cisnienie mi sie podnosi od takich opowiesci!
a tobie babeczko duzo zdrowka zycze i spotkan wylacznie z kompetentnymi lekarzami!
pozdruffka
Effcia+ FRANUŚ (11.08.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: przykra sytuacja z lekarzem (dlugie)