Forum: Wiek przedszkolny
Przystosowanie do przedszkola.
Witam,
Od września Michał pójdzie do przedszkola (mam nadzieję), mam pytanie. Jak przebiegał u waszych dzieci proces przyzwyczajania się do nowej sytuacji?
Pozdrawiam,
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
12 odpowiedzi na pytanie: Przystosowanie do przedszkola.
Re: Przystosowanie do przedszkola.
Elzi nie tak dawno na jedolatkach jedna z mam opisywała proces przyzwyczajania swojego dziecka, poszukaj tam. tak z tydzień temu to było
Izka i Zuzia 3 latka
Re: Przystosowanie do przedszkola.
Faktycznie przypominam sobie.
Chodzi mi w zasadzie o to co myślicie o tym co teraz robię.
W przedszkolu, które wybrałam nie ma zajęć przystosowawczych, w związku z tym postanowiłam zacząć przyzwyczajać Michała teraz. Wcześniej nie było pogody, mieliśmy mały remont itp. mogę dopiero teraz. Jeżdżę teraz do przedszkola, Michał bawi się tam z dziećmi, nawet zjadł razem z nimi obiad, ja jestem tam cały czas. Jeszczę pojadę tam kilka razy w lipcu. We wrześniu będą w grupie nowe dzieci tak samo zestresowane jak Michał i ze względu również na nie nie będę mogła tam być tak długo jakbym chciała. Plan mam taki. Pierwszy tydzień będziemy w przeszkolu razem do obiadu. W drugim tygodniu będę go zostawiać na coraz dłużej (mam już nawet wymówkę – pójdę na “zakupy”).
Taki mam plan i oby mi się udało.
Pozdrawiam,
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: Przystosowanie do przedszkola.
jeżeli Michał spędzał do tej pory z tobą całe dnie to wydaje mi się że chyba dobrze robisz. Dla dziecka to duży stres, dla nas jeszcze większy ;-). Zuzanka jest przyzwyczajona do rozstań ze mną na całe 8-9 godzin, więc ja od razu ją rzucam na głębokie wody. Co innego jakby siedziała ze mną w domku, też pewnie prowadziłabym ja na początku do przedszkola na raty. Chociaż z jednej strony niby przyzwyczajona do rozstań ze mną ale z drugiej strony opiekunkę miała tylko dla siebie, a tu trzy panie, 20 dzieci i jakoś nie moge sobie wyobrazić pierwszego dnia przedszkola. Ale mam świadomość że dłużej u opiekunki już być nie może ona potrzebuje kontaktu z dziecmi, ech a nie tak dawno z kolkami walczyłam 😉
Izka i Zuzia 3 latka
Re: Przystosowanie do przedszkola.
Odważne jesteście z tym przedszkolem.
Ja miałam takie myśli: zapisałam Michała do przedszkola, zaraz podstawówka, gimnazjum, matura, przestanie wracać do domu na noc…. ech…….
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: Przystosowanie do przedszkola.
Moja mama ma takie powiedzenie: jak dzecku wlozysz tornister na plecy do szkoly to z nim bedzie chodzilo az do emerytury, tylko w odpowiednim czasie inne wersje (teczka, aktowka, plecak cokolwiek)
ANIA & BIANCA 19-12-03
Re: Przystosowanie do przedszkola.
🙂 do odważnych świat należy zresztą co ja piszę Piotrek zapowiedział Zuzi ze na pierwszą dyskotekę puści ją jak będzie miała 30-stkę i do tego pójdzie z nią ;-))
To sie nazywa troskliwy ojciec, a jak trzesę portkami o przedszkole to udaje twardzuiela
Izka i Zuzia 3 latka
Re: Przystosowanie do przedszkola.
A my od poniedziałku wybieramy się na zajęcia adaptacyjne.przedszkole proponuje takowe zajęcia przez tydzień od 9 do 11. No i zobaczymy,jak spisze się nasz synuś…
Asia i Kuba(już trzy lata)
Re: Przystosowanie do przedszkola.
U nas nie bylo takiego procesu. Agata szla w podskokach od pierwszych dni. Wiem ze to jest rzadkie ale jednak zdarza sie
Agatka 5 lat
Re: Przystosowanie do przedszkola.
hmmm…
fajnie jest móc spędzić z dzieckiem w przedszkolu pół dnia, przyzwyczajać go do przedszkola, ale:
– co z innymi dziećmi? nie każda mama może zostać z dzieckiem chociażby godzinę (praca), a przyprowadzony ‘świeżo’ do przedszkola maluch może się czuć w takiej sytuacji jeszcze bardziej nieswojo; po pierwsze został pozostawiony w obcym miejscu, po drugie widzi, że inni są z mamami, a on bidulek jest SAM; to może dodatkowo spotęgować stres i niechęć do przedszkola;
– problem ”podwójnej” adaptacji; najpierw maluch przyzwyczja się do przedszkola… co też nie jest dla niego łatwe; a potem musi jeszcze zaakceptować fakt, że mamy która mu towarzyszyła po prostu już z nim nie będzie; i czy teraz poczuje się pewniej?
broń Boże nie traktuj tego co napisałam jako atak… sama mam mętlik w głowie i siwieję na samą myśl o tym, że za 2 mies. Krzyś pójdzie do przedszkola…
boję się strasznie
Re: Przystosowanie do przedszkola.
My wlasnie to przechodzimy. Konradek zaczal chodzic do przedszkola jakis czas temu, ale zaraz zaczal chorowac, potem wyjazd do Polski, i z tego wszystkiego wyszlo, ze byl tam jakies 3-4 razy. Wiec od wczoraj zaczal jakby od poczatku. U nas maz go odprowadza i tym razem zostaje przez caly czas z nim. Mimo, ze pracuje tylko on, bo mamy jeszcze mala zabke jak widac. W kazdym razie u nas bylo tak: kiedy zaczal chodzic w maju, pierwszy dzien maz zostal z nim do konca, ale wychpodzil to po to, to po tamto, na cooraz dluzsze chwile. Pozniej przedszkolanki namowily meza, zeby zostawil juz malego samego, juz an drugi dzien! No i sie zaczelo. Placz, stres i inne. Pochodzil 2 czy 3 dni w ten sposob, bo maz myslal, ze to przejdzie. Ale zlapal zaraz bakterie wiec tydzien z glowy. Poszedl na 2 dni, to samo, zapalenie ucha, znowu atybiotyk… Ale najgorsze, ze maly caly czas mowil z wyrzutem tak: ja lubie przedszkole, ale tatus mnie tam samego zostawia. Maz sie tak przejal, ze teraz juz tak latwo go nie zostawi. Zreszta ja tez uwazam, ze powinien zostawac z nim przez dluzszy czas. Nasze przedszkole trwa tylko do 12:30, wiec to niedlugo.
Ale sie rozpisalam. Wybaczcie, ale jakos tak mi sie niezbieralo W kazdym razie takie sa nasze doswiadczenia w tym temacie
kobin i
Re: Przystosowanie do przedszkola.
Hej,
Dużo myślę ostatnio o przedszkolu, także o tym, o czym piszesz. I sama już nie wiem…
Tak się złożyło, że mam możliwość pobyć tam trochę z Michałem. I raczej będę z tej możliwości korzystać. Jeździłam z nim do przedszkola od czerwca, sytuacja jest łatwiejsza, maluchy są już zżyte i nie ma większego problemu. Boję się tego co będzie we wrześniu (dokładnie tego o czym piszesz, jedne maluchy z mamami inne bez).
Ale wiem też jak było z Michałem. Chcieliśmy go wysłać do żłobka. Jego reakcja była koszmarna. Nie chcę żeby się to powtórzyło i zrobię wszystko żeby temu zapobiec. Być może chcieliśmy wysłać go do żłobka zbyt wcześnie. Łudzę się, że teraz jest już większy i bardziej rozwinięty społecznie, ale we wrześniu będzie miał dopiero 2,5 roku. Martwię się i tyle.
Czy wiesz, że w Szwecji rodzice wysyłający dziecko do przedszkola maja prawo do urlopu….. Ech…..
Pozdrawiam,
Elzi i po prostu Michał 25.02.2003
Re: Przystosowanie do przedszkola.
U nas bylo tak:
I-III dzien: Domi byla sama do obiadu ( 11.30 )-potem przychodzilam i karmilam ja tym obiadem ( plakala )
IV, V dzien: tez do obiadu ale juz mniej plakala i juz ja pani karmila obiadem a ja przychodzilam i ja odbieralam
pierwszy tydzien byl dosyc trudny ( dla nas obu ), ale wiekszosc maluszkow plakala i ciagle pytala o mame/tate…serce mi sie krajalo jak patrzylam na zaplakane buzki, ale krzywda sie dzieciom przeciez nie dziala-no, jakos tak to sobie tlumaczylam…
w kazdym razie drugi tydzien byl juz o wiele lepszy i po jakims miesiacu od pojscia zaczelo byc wrecz rewelacyjnie-nawet po chorobie ( a zdarzaly sie wtedy 2-3 tygodniowe przerwy z powodu choroby ) Domi wracala do przedszkola chetnie, bez protestow :)…i tak bylo do maja nastepnego roku…pozniej maly kryzys ( 3 tygodnie ) i znow ok…dzis mamy pierwszy przedszkolny rok za soba i jest ok ( dzieci sie fajnie ze soba zintegrowaly, super rozwinely-pod kazdym wzgledem ).
buziaki i powodzenia we wrzesniu !
Aga i Dominika ( 5.XII 2001 )
Znasz odpowiedź na pytanie: Przystosowanie do przedszkola.