Pst…trochę o naszych mężach!

Jak tam Wasi staruszkowie z pomocą? Bo mój to tylko wygrzewa kanapę cokolwiek bym robiła to on leży albo ogląda albo komputer albo śpi. Zero zainteresowania,jakiegoś pytania a może Ci pomóc? czy coś w tym stylu -kompletne dno jeśli chodzi o pomoc.O drugim dziecku nie ma mowy bo twierdzi że już mu brak cierpliwości ale złości się jak nie chcę się z nim kochać wtedy kiedy on sobie zażyczy, dziwi go to że moge być zmęczona itp. Według mnie typowy samiec- tylko wystrzelić i w kosmos. Chyba naprawde lubię “SEXMISJĘ” :-)))))))))))))))

33 odpowiedzi na pytanie: Pst…trochę o naszych mężach!

  1. Re: Pst…trochę o naszych mężach!

    Typowy. Ja niestety musazę usprawiedliwić mojego kochanego, gdyż pracuje od rana do wieczora. Nie ma czasu dla mnie a co dopiero sprzątać ( choć w niedzielę jak się weźmie za kuchnie to lśni – aż do obiadu).

    • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

      Problemem a może zaletą ale nie do końca w moim odczuciu jest natomiast pracowitość a raczej maksymalny pracoholizm mojego mężyka. Pracuje niemal od momentu kiedy wstanie- jest projektantem, pracuje przed wyjazdem do pracy raniutko, pracuje w pracy a nawet w kilku które ma, a potem pracuje przy kompie kiedy tylko zje obiad i troszkę pogada ze mną, poprzytula coby pielęgnować więź małżenską, aż do około 23.30. I tak dzień w dzień. Jest mi go żal,martwię sie o niego chronicznie bo zaniedbuje nawet własne zdrowie, brakuje mi go strasznie emocjonalniebo za mało mi tego kontaktu gdy wiem, że jest skupiony tylko na mnie. Fakt, że gdy widzi, że jest coś do zrobienia w domu,a oczy ma zazwyczaj szeroko otwarte na potrzeby, sprawy domu pyta się zawsze czy może mi jakoś pomóc, coś zrobić. To jest druga skrajność- kompletnie inaczej może niż u Ciebie Syboir30, większość i ja ocenię to jako lepszą uciążliwość ale jednak uciążliwość. Moj mąż nie umie odpoczywać- gdy czasem już nie ma nic do roboty nie umie się odnaleźć,ma poczucie winy,jest niezadowolony, że marnotrawi czas, że się nie spełnia tak jakby chciał-bo uwielbia swój zawód ale czasem mówię mu, że czuję się jakbym była mniej ważna co go smuci bo mówi, że to wszystko dla mnie, dla rodziny.

      • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

        …pasuje tutaj tekst piosenki K. Klich ;-)…juz sie zepsules i wiem co zrobie zamienie Cie na lepszy model ;-))))) Jesli chodzi o mnie i o to co sadze, ze mezu 😉 Uwazam, ze to fajny facet 😉 ale straaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaszny leniuch 😉 jesli chodzi o spacery, prace domowe, remonty, a wlasciwie ich wykonczenie z ktorymi bujamy sie od kilku miesiecy (prosby, grozby nic nie dziala ;-( Mamy dwojke malych dzieci wiec nie innego wyjscia jak pomagac mi przy Nich ale mycie naczyn, sprzatanie to sa ostanio obce mu rzeczy ;-( wychodzi z zalozenia, ze skoro jestem w domu z dziecmi…. sami dokonczcie. Tak jak pisalam poza tymi rzeczami 😉 ktore wymienilam to superowy facet 😉 pozdrawiam

        • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

          A mojemu coś się odetkało parę miesięcy temu – zabij mnie, a nie wiem co to spowodowało.Wcześniej było tak,że tyłka nie ruszył jeśli nie poprosiłam albo pogroziłam 😉 dochodziło do awantur o to ze ja zapieprzam a on nie.I nagle jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki chłop mi się naprawił.Uffff

          • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

            Ja z kolei proszę mojego ślubnego, żeby odpoczął. Rano idzie do pracy, a po pracy ma mnóstwo rzeczy do zrobienia wokół domu. On chyba nie potrafi wypoczywać. Dlatego nie mam serca wymagać od niego wykonywania domowych obowiązków np. sprzątania.

            Lawinia i Nikoś (25.09.2003)

            • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

              cos jakbym o moim chlopie czytala-z reszta juz tyle lez i postow pisalam… Na nic klotnie(glownie o seks-czym bardzo mnie zniechecil do tej przyjemnosci-w tej chwili traktuje to jak obowiazek malzenski;-))))to musi samo przyjsc.mojemu samo przyszlo jezeli chodzi o opieke nad gosia.teraz ja mam wiecej czasu dla siebie,na babskie wieczory,ktorych mi tak brakowalo(wlasnie dzis jego siostra oswiadczyla mi ze sa one conajmniej podejrzane bo przeciez nigdy nie wychodzilam-pewnie kogos mam).mysle ze na takie metamorfozy potrzeba czasu.chociaz wiem jakie TAKIE czekanie potrafi byc wkurzajace;-))

              Moja rozbójniczka27.02.05.

              • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                W odpowiedzi na:


                typowy samiec- tylko wystrzelić i w kosmos. Chyba naprawde lubię “SEXMISJĘ” :-)))))))))))))))



                oj pod tym się podpiszę
                ale z zupełnie innego powodu.
                Mój się nie leni o ile mu nie pozwolę tylko muszę mówić co chcę żeby zrobił i to szczegółowo, bo się nie domyśli. I nie dyskutuje ze mną tylko robi ale czasem mam wrażenie jakby robił to z musu czy z łaską, a że jestem wrażliwa na gesty niewerbalne, więc… domyślcie się

                11.07.05

                • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                  moj jesli mierzyc tymi miarami tez do wyjatkow nie nalezy
                  woli gazetke i pilocik od kazdej innej pracy
                  ale dziecmi sie zajmuje zawodowo
                  i jak pogonie to nawet trawnik skosi
                  ale ja go bbbbaaaaarrrrdzo jak by tu powiedziec…. lubie

                  Dorota,

                  • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                    …moze ma cos na sumieniu zartuje oczywiscie.papa

                    • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                      ja to na mojego małżowinka nie moge narzekac…jak tylko jest w domu to zawsze coś zrobi….widzi że naczynia nie zmyte -sam to zrobi bez nakłaniania…,kurze czy podłogi -to jego zajęcie -ja nawet się nie zabieram bo wiem że on i tak po powrocie zrobi to jeszcze raz,.,,,
                      czasem jak siądzie do kompa i napieprza w medal of honor…to mam nerwy bo jest jak zahipnotyzowany… Ale co ma innego robić skoro to go tak uspokaja i pozwala odpocząc???dziwne jak przy strzelance można odpoczywac -nie wnikam…
                      pracuje i trudno żebym po 10 godzinach pracy jeszcze mu zostawiała domowe roboty….. Ale jak trzeba to razem dużo zrobimy i wytapetujemy i pomalujemy -tak do spóły to “4 złote rączki z nas”
                      może troche mało zajmuje się marcinem,rzadko sam się zreflektuje żeby go zabrać na spacer -musze ich obydwu wyrzucić za próg -dopiero wtedy idą na spacer…
                      nakarmił go czasami,wykapał może ze 3 razy w życiu… Ale póki ja siedze z nim w domu to moje obowiązki….
                      jak pisałam na wstępie -nie narzekam bo po barach się nie szlaja, z kumplami piwa nie żłopie więc…..jest ok !!!!!

                      • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                        mnie do głowy przyszło dokładnie to samo, ale dla dobra sprawy nie wnikałam :))

                        • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                          No, temt na czasie dla mnie bo dziś się pożarłam z moim mężem o brak pomocy w domu…. Poryczałam sie w pracy i się do siebie nie odzywalismy długo.. (razem pracujemy..) Ostatnio wpadł w amok gier komputerowych wieć w końcu nie wytrzymałam i mu wygarnełam… Nie pomaga mi w podstawowych obowiązkach-to fakt.. Ale-myje okna (częściej niż ja..), cała łazienka jest na jego głowie.. Zakupy zrobi.. Koszule sam sobie prasuje…Śniadanie w niedzilę rano zrobi i przyniesie-czasem do łózka.. I gotuje.. Więc chyba nie jest źle… A że nie zmywa, nie robi zakupów, nie odkurza, nie usypia Olki-trudno… Chyba nie jest tak źle..

                          Asia i Ola (3 latka 7 m-cy)

                          • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                            a mój zupełnie odwrotnie – czasami mam ochote wystrzelić go w kosmos dlatego, że jest za bardzo pracowity, pedantyczny i upierdliwy;) on zawsze znajduje coś do zrobienia 😉

                            Ninka 13.01.05

                            • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                              Złego słowa nie powiem. Stara się, tym bardziej teraz. Oczywiście, nie mam szans na równouprawnienie 😉 ale w sumie to ja jestem housewife, a on zarabia pieniążki. Mimo to, sporo mi pomaga.

                              + Mr. Bean (ok. 10 grudnia 2006)

                              • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                A ja złego słowa nie powiem…

                                Kas

                                • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                  to tak jak ja:)
                                  pomaga w domu, przy Filipie, kocha, nie bije, kwiaty przynosi- ideał:)

                                  POZDRAWIAM 🙂
                                  bruni

                                  • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                    generalnie – to mój małzonek też prac domowych sam z siebie nie wykonuje i jest maniakiem komputerowym (czym mnie do szału doprowadza… ale ponieważ ma ostatnio na głowie sproro i to pozwala mu się zrelaksować to staram się odpuszczać…) i czasami w chwilach zwątpienia popadam w dół; ale wtedy mój małżonek – jakby czuł pismo nosem – zrobi coś takiego co zmienia wszystko – na swój własny sposób doceni moją pracę (jaką wykonuję w domu) a dzisiaj (bo siedzi w Żyrardowie i remontuje nasze nowe mieszkanko) zadzwonił do mnie i “puścił” mi przez telefon jedną z “moich” piosenek… i powiedział, że to dla mnie… aż się serce jak masełko rozpuszcza…
                                    a z tymi pracami to jest tak, że nawet wolę zrobić coś sama – bo wiem, że P nie zrobi tego wg mojego “gustu”… np rozwieszanie prania – o ludku – musi być po kolei i tyle (od największych rzeczy do najmniejszych – żeby jak najlepiej wykorzystać przestrzeń na suszarce…) – taki odchył ze mnie… no i jak go poproszę to też zrobi co nieco… no i czasami ugotuje… ale jak gotuje….

                                    moni i Piotruś – 01.05.05, Bartuś – 25.09.2006 i Aniołek – 02.12.03

                                    • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                      To ja poproszę o tę czarodziejską różdżkę… Mam nadzieję, że nie jest jednorazowego użytku i trochę mocy jej zostało…

                                      Wioletta i Tomek 2l. i 10 m-cy

                                      • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                        Oj ja narzekać nie mogę!Mój mężuś pomaga w domu bardzo i przy małym również.Kąpiel u nas małego to jest “męska” sprawa-mam odbiera tylko dziecko z wanny.Uwielbia zajmować się Antosieem i pozwolić mi na trochę odpoczynku.Jak trzeba to i posprząta i pozmywa.A w weekendy zawsze robi dla nas śniadanie;) Raczej nie mogę narzekać.

                                        Dorota i Antoś(24.03.2005)

                                        • Re: Pst…trochę o naszych mężach!

                                          Mój fajny jest 🙂
                                          Ciężko i długo pracuje więc pomocy w domku nie wymagam… Ale Maciupkiem jak trzeba zawsze się zajmie.
                                          Jak na razie, po 5 latach wspólnego życia nie narzekam 🙂
                                          Jest jeden mały minus…mąż mój jest małomówny…i tym mnie denerwuje czasami 😉

                                          Beata i Maciek (11.02.2004)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pst…trochę o naszych mężach!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general