Od kilku dni zastanawiam się nad czymś co usłyszałam od rehabilitantki, która ćwiczy z Łukaszem. Otóż stwierdziła ona, że wielkim błędem rodziców jest przedwczesne sadzanie dziecka. Że musi ono, dla późniejszego prawidłowego rozwoju intelektualnego (!) przejść etap czworakowania.
Do tej pory sądziłam, że jedne dzieci raczkują, a inne nie, po prostu omijają ten etap bez szkody dla siebie. Moje dziecko bardzo rwie się już do siadania i gdyby nie to, że powstrzymuję go przed tym kładąc jak najwięcej na ziemi – z pewnością by już siedział. I pewnie raczkować by już nie chciał. Nie sztuką jest przecież posadzić dzieciaka w krzesełku, w wózku, czy nawet obłożyć poduchami i “niech siedzi”.
Na zdrowy chłopski rozum to coś jest w tym, co mówi ta rehabilitantka. No bo siedzenie i dla dorosłego nie jest najzdrowsze, a co dopiero dla takiego bylejakiego jeszcze kręgosłupka półroczniaka.
Ale raczkowanie a rozwój intelektualny…?
Jakoś nie mogę nic na ten temat znaleźć w internecie.
Może któraś z Was coś na ten temat wie, albo podzieli się swoim doświadczeniem rodzicielskim…
Jestem ciekawa, czy Wasze dzieci raczkowały czy jednak od razu usiadły?
Kasia, mama Łukasza (20.12.2002)
11 odpowiedzi na pytanie: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Nie chciałabym się tu nikomu narazić… ale mi instynkt też podpowiaa, by dziecka nie sadzać, nie mobilizowac do siadania… kiedy się dowiedziałam, ze dziecko w tym wieku, co moje, powinno podciągac głowke przy podciaganiu do siadu, przecwiczylam to z nim i po 2 – 3 dniach nie mialam watpliwości, ze bardzo dobrze ją trzyma i na tym koniec eksperymentow, nie chcę go do tego mobilizować, uwazam, ze powinien lezec duzo na brzuszku, skupic sie na wyciąganiu rączek do zabawek, a nie na siadaniu… widze, ze cwiczenia bardzo wszystko przyspieszają, ale raczej sensu nie ma, a moze byc tylko szkoda… ja ysku z tego, ze dziecko predzej zacznie siadac, nie bede miala wiekszego niz szkoda, jaka moze powstac… tak mi podpowiada jakis glosik, kiedy patrze na kruche cialko mojego synka
co do rozwoju intelektualnego – ciewaz koncepcja, a ta pani nic Ci nie wytłumaczyla?
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Ja tez czekam na odpowiedzi. Orany – ja nie raczkowalam…. No i calkiem normalna nie jestem, hihi. zartuje oczywiscie. Ale moze cos w tym jest. Popatrz tylko jak siedzenie jest takim wyznaczniekiem prawidlowego rozwoju i powodem do dumy dla rodzicow! az do przesady. ostatnio rozmawialam ze znajomym ktory po prostu z nog mnie zwalil, bo stwierdzil ze zle robimy bo nie stawiamy kuby na nozki, a znajomi ktorzy maja miesiac mlodszego syna tak robia. brat mojego adama ma z powodu wczesnego sadzania znieksztalcone zebra. Moj kuba jeszcze nie siedzi ale ja nie panikuje. poza tym wykazuje chceci do siadania i to chyba najwazniejsze.
Marta i Kubuś ur. 27.11.02
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Mój synek ma teraz 7,5 miesiąca, gdy skończył 6 miesięcy zaczął raczkować.
Nigdy małego nie sadzałam, nie obkładałam poduszkami.
Jak skończył 7 miesięcy to sam nauczył się siadać z pozycji raczkowania. Fakt że wcześniej chciał już siedzieć, ale właśnie bałam się o kręgosłup i nie sadzałam.
Teraz pięknie raczkuje i sam siedzi bez jakiegokolwiek podtrzymywania, a na dodatek gdzie tylko może to wstaje (szczebelki łóżeczka, kanapa, fotele….dosłownie wszędzie).
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Ja rozumiem to w ten sposób, że dziecko czworakując uczy się pewnej koordynacji ruchowej, co jednocześnie ma wpływ na rozwój mózgu. Z resztą mówiąc o rozwoju dziecka zwykle mówi się o rozwoju psycho-ruchowym, czyli jest to jakoś ze sobą połączone. Dzieci opóźnione umysłowo są zazwyczaj (przynajmniej tak mi się wydaje) opóźnione ruchowo. Rehabilitantka wspomniała też o tym, że kiedy ćwiczy z ludźmi upośledzonymi (nawet osobami dorosłymi) jednym z ważnych elementów jest chodzenie na czworakach.
Zapytam ją jeszcze przy okazji…
Kasia, mama Łukasza (20.12.2002)
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Moje dziecko najpierw siedziało samo, siedziało, ale nie siadało. Potem zaczęło pełzać, potem wstawać, potem raczkować i siadać. Teraz dużo raczkuje, ale też i chodzi już przy meblach. A jeśli chodzi o rozwój intelektualny, hmm… być może jest to w jakiś sposób powiązane ze sobą, może chodzi o koordynację rączek i nóżek podczas tego etapu? Jeśli chodzi o Julkę, to rozwija się psychicznie ponad swoich rówieśników… ale tak było od urodzenia… czyli nie miało związku z raczkowaniem…
Ale namieszałam.
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Tak, tak, no właśnie, najgorzej to z takimi znajomymi, którzy wiedzą lepiej… Ja myślę, że tu nie należy dać się wciągać w jakieś rywalizacje z dziećmi w roli głównej. Najlepiej dziecku niczego nie ułatwiać, niech samo zdecyduje kiedy usiąść, wstać, chodzić. Ostatnio na innym forum przeczytałam, że dziewczynka 3 tygodnie starsza od mojego synka już chodzi przy meblach. Brawo! Mam tylko nadzieję, że nikt jej do tego nie zmuszał.
Kasia, mama Łukasza (20.12.2002)
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Natusia najpierw zaczęła siadać (ok. 5,5 m-ca), a dopiero potem raczkować – 8,5 m-ca
Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Moja coreczke sadzalam, musze przyznac tez dla wlasnej wygody chocazby ubierania. Proceder trwal tydzien. Jak przyszla rehabilitantka to malo glowy mi nie urwala. Jej zdaniem dziecko samo powinno usiasc – nie powinno sie wyreczac dzieciecych miesni od pracy, zwlaszcza ze dorosly dobrowolnie rzadko podnosi sie do siedzenia z lezenia na plecach, a tak najczesciej podciagamy Maluchy…. Zgadzam sie z nia w pelni. Dostalismy cwiczenia na “pokazanie” siadania i kilka dni potem Tynia sama siadala z lezenia bokiem. 2 tygodnie pozniej zaczela raczkowac. Nie sadze zeby raczkowanie bylo niezbednym do zycia elementem rozwoju (ja nie raczkowalam). Ale sa pewne etapy w ewolucji czlowieka, kazdy na cos potrzebny. Teraz obserwuje sie trend wsrod “fachowcow” by dziecko samo dochodzilo do pewnych umiejetnosci. Gwarantuje to rzetelny rozwoj miesni, ewolucyjne dojscie do pozycji pionowej, wtedy kiedy struktura kostna i miesniowa beda gotowe na utrzymanie calego ciala w pionie. Trudno tej teorii odmowic logiki. Nastepny blad jaki mozna popelnic to ciagac dzieciaka za raczki uczac go chodzac… podobno nalezy pozwolic do woli chodzic dziecku przy meblach, bokiem, by moglo rozwinac odpowiednie miesnie stopy. Wszystko w tym czlowieku jest potrzebne, przemyslane w kazdym calu…
Te nasze matczyne zachety do siadania, chodzenia itp zdaniem rehabilitantow sa geneza problemow kregoslupowych starszych dzieci, czy potem juz doroslych. No coz, byc moze…
Basik i Tynia urodzona 3.10.2002
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Na początku bardzo chciałam żeby Szymek zaczął już siedzieć więc faktycznie go sadzałam, ale teraz wiem żę to był błąd. Przyszła pora i synek sam zaczął łapać się krawędzi wóżka i siadać, później zaczął stawać na czworaka i gibać się do przodu i tyłu i z tej pozycji siadać. Teraz od kilku dni już raczkuje i kiedy chce to sam siada, kładzie się na brzuch. Cos w tym jest i chyba nie należy dziecka sadzać kiedy jeszcze do tego nie dorosło.
A jaki to ma wpływ na rozwój intelektualny nie wiem, ale przecież nie każde dziecko raczkuje?
Sabka (4.02.2004 r.) i Szymonek ur. 24.10.2002 r.
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Dawid zaczal stabilnie siedziec jak usiadl sam – z czworakow
smoki i Dawidek (9 miesięcy i 1/2!)
Re: Raczkowanie (czworaki) a siadanie
Agniesia raczkowala raczkowala potem dopiero nauczyla sie samodzielnie siedziec – no a teraz nie moge jej oduczyc tego raczkowania, raczkuje raczkuje troszke pochodzi i juz nogi sie zginaja i dalej raczkuje — i tak zle i tak niedobrze
Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)
Znasz odpowiedź na pytanie: Raczkowanie (czworaki) a siadanie