Jak byscie zareagowaly, a wiec.
Mieszkam w domku, po jednej stronie mam sasiadke ktora ma wnuki (7i 10) po drugiej sasiadke z synem (7 lat)
i ok.
ale wnuki sasiadki przychodza do nas na podworko i robia nam rozrobe tzn. wlaza bez pytania, wykrzywili kolo od roweru itd… Ani dzien dobry ani pocaluj mnei w d…
Wczoraj sie wscieklam, H. szedl z tata na rower i wnuk sasiadki chcial bawic sie u nas ale nas mialo nie byc, wiec chcial sie bawic z K. i patrze a ten wlazi do nas i myk do K. przez plot, a ze mama K. nie pozwolila im byc u nich to patrze a ten siedzi u nas na podworku i sie bawia przez plot.
Myslalam, ze cholera mnie trafi…
Po pierwsze nie zgodzilam sie by weszli na nasze podworko przez brame ktora byla zamknieta
PO drugie rusza bez pozwolenia cudze rzeczy
itd…
wygonilam go po raz setny i po chwili wlazl znowu, juz rok temu prowadzilam z nimi wojne, bo wchodzili i zostawiali brame otwarta itd…
poszlam wczoraj do sasiadki po raz 200077364 ktorys tam i co???Ona nie widzi problemu…..czy ja przesadzam???dla mnie wejscie i lazenie i kogos na podworku to jak wejscie mu do domu…ostatnio lepka znalazlam w garazu bo byl otwarty a maz pojechal sprawdzic silnik….
21 odpowiedzi na pytanie: sasiedzi
sasiadka nie widzi problemu, to może zobaczy jak np. twoj pies wygryzie dupe jej dziecku, albo w garażu mały sobie utnie palucha np. piłą:(
to, ze sasiadka nie widzi problemu to nie szkodzi. To twoje podwórko a Ty widzisz i to Ty mówisz kto i kiedy ma chodzić po twojej dzialce i kropka.
A moze zmieni zdanie jak zadzwonisz po policje, ze obcy kreci ci sie po posesji… Albo powiesz jej ze zginelo ci cos i ze jedyna obca osoba jaka widzialas na podworku jest synio jej…ja mam silne poczucie wlasnosci wiec mnie by szlag trafil!
no mnie szlag trafia, zwlaszcza ze teraz 3 dzieci to dla mnie za duzo na podowroku a co dopiero 4, bo ten gowniarz przed chwila znowu chcial przylezc,ale go wygonilam i teraz meza wyslalam do sasiadki ze sobie nie zycze, sasiadka stwierdzila ze nas nie rozumie….idiotka…
pocieszam sie, ze maja sie wyprowadzic….tylko kiedy!!!!!!!!!
a moze zacznij zamykać bramę i furtke przez jakiś czas na klucz jeśli to mozliwe
oj, też bym się wkurzała
W głowie się nie mieści…
To może Ty też sobie wejdź na jej posesję podczas ich nieobecności, albo niech Twój syn wejdzie… Ja chyba bym kupiła “groźnego” psa, albo zrobiła dodatkowe zabezpieczenia – takie, które uniemożliwiają wejście na teren Waszej posesji, a może alarm?
2 czerwca – dzień sąsiada
moze jakies obchody?
😉
Właśnie! pieska nie za małego sobie spraw. Albo małego ale gryzącego po nogach obcych;)
może pastuch elektryczny???
ja myślę że mogłabyś zainwestować w elektrycznego pastucha… na krowy działa to i na dzieciaki sąsiadów pomoże :)… to jest niskie napięcie nie zrobi im krzywdy ale skutecznie odstraszy 😀 a jak ci sąsiadka coś powie to zaznacz że owy pastuch znajduje się na TWOJEJ POSESJI!!!
Pozdrówki 🙂
Brawo,brawo;-)pastuchem ich;-)
a mozna takiego pastucha pod klamke podłaczyc jak tesciowa ma przyjsc z wizytą?;)
Nie trzeba pastucha, wystarczy doprowadzić napięcie do metalowej klamki, choćby z baterii. Tyle, że z klamkami plastikowymi i drewnianymi nie działa 🙂
Nelly, ja Cię rozumiem, bo przeprowadziłam się do miejscowości gdzie panują podobne zwyczaje. Szczęściem zawsze trzymałam dystans, mam dużego psa i nikt mi tu dzieci nie podsyła – choć zakusy pewne były. Zdusiłam w zarodku. Ale powiem Ci, że sąsiadkę to masz niezwykle tupeciastą. Właściwie to bezczelną. Jakie znaczenie ma czy Ty widzisz w tym problem, czy nie – Twoja ziemia i możesz sobie na niej robić co chcesz.
a moze zacznij jej tez sie krecic po obejsciu?
po podworku, w garazu, a nawet do garow pozagladaj 😉
dzieki dziewczyny za pomysly, moj maz zachwycil sie pastuchem:)
Wczoraj moj slubny zadzwonil do rodzicow chlopakow i powiedzial, ze sobie nie zyczy itd… obiecala sprobowac to zmienic, ale nie wie czy da rade!!Chore!!!!!!!!!!!!!!!
A ja powiedzialam, zeby sie nie zdziwili jak przypadkiem dziecko w garazu im zakmne bo nie zauwe ze tam jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jak miło wiedzieć że ktoś już to przetestował 🙂
ech, samo życie;)
Bruni a co testujemy sposob na naszych tesciowych????
Jest jeszcze jeden sposób – bramę czy płot wysmarować na górze tawotem. Sposób to wypróbowany 😉
a co mamy nie testować?! przecież prąd jak już jest w przewodzie to sie nie może zmarnować;)
Mnie sie w głowie nie mieści, że tak w ogóle można…. Co za rodzice i dziadkowie…
Jeśli coś się stanie któremuś z tych dzieci na Twojej posesji, to Ty będziesz za to odpowiedzialna, że nie zabezpieczyłaś podwórka. A może by tak jakiegoś psiura ‘wypożyczyć” od kogoś aby kilka dni pobiegał u Was po podwórku?
coś takiego też by mi się przydało…… właśnie sobie coś wyobraziłam……..
i tak trzymać
Znasz odpowiedź na pytanie: sasiedzi