Na ostatniej wizycie gin. dowiedziałam się, ze moja szyjka prawie już nie istnieje i poród w ciągu następnych 10 dni, czyli ok. 2 tygodnie przed terminem. I… dopiero do mnie dotarło, ze moje życie nieodwołalnie się zmienia, i że tej zmiany się boje…
Naturalnie cieszę się na dziecko, ale jakoś jestem zupełnie rozchwiana emocjonalnie, ciągle mi się chce płakać (mój biedny mąż! pyta dlaczego a ja nie wiem), czyżby depresja poporodowa dopadła mnie przed porodem? A może Wy też tak macie?
Słoń i sierpniowa chyba jeszcze lwiczka
2 odpowiedzi na pytanie: Sierpniówki czy też jesteście takie płaczliwe?
Re: Sierpniówki czy też jesteście takie płaczliwe?
Ja też jestem świadoma, że nasze życie już na zawsze się zmieni, ale jeszcze jakoś nie płaczę z tego powodu, ale Ty jak masz ochotę to płacz, będziesz zdrowsza, nie ma co tłumić emocji w sobie.
Kasia i lwica 06.08.04
Re: Sierpniówki czy też jesteście takie płaczliwe?
mam to samo!!!!
ostatni taki napad złego nastroju miałam dzisiaj rano. wyłam jak bóbr…. mąż pyta:” czego ryczysz?” a ja po prostu nie wiem…. chandra czy jak.
żeby dał mi święty spokój powiedziałam mu że płaczę bo MIchałek nie chce wyłazić z brzuszka – co po części było prawdą ;)))))
pozdrawiam zuzka
Znasz odpowiedź na pytanie: Sierpniówki czy też jesteście takie płaczliwe?