Wczoraj Andziulka skonczyla roczek i wlascie wczoraj podczas kapieli zauwazylam, ze ma jeden cucuszek grubszy – wiekszy, tak jakby miala guzek :((((
Poza tym sutek na tej piersi jest czerwonawy :((
Ryczec mi sie chce bo widze najgorsze scenariusze….
Dzisiaj idziemy do lekarza, a ja tak sie boje…..:(((
Monika i roczna Laurcia
10 odpowiedzi na pytanie: Smutno mi…
Re: Smutno mi…
Nie denerwuj się, to najprawdopodobniej hormony, spokojnie poczekaj na to co powie lekarz. Podejrzewam, że zaleci ograniczenie kurczaków bo takimi świństwami je faszerują, koleżanka miała ten sam problem z córeczką
Powodzenia
Ania
Spóźnione życzonka urodzeniowe
Mati 13m-cy
Re: Smutno mi…
Panikara!!!!!!!!!! Nic się nie martw!!!!!!!!! Wiem, że łatwo powiedzieć, ale trzeba zawsze myśleć pozytywnie (mówi Ci to stara pesymistka, a od czasu urodzin Klusi umiarkowana optymistka).
Nigdy nie zapomnę pewnego niedzielnego poranka – Klaudusia miała około 3 miesięcy. Leżeliśmy w łóżku w trójkę, wygłupialiśmy się i na główce Klaudusi zobaczyłam czarną kropkę. Najpierw myślałam, że to sadza (ale skąd po nocy sadza???) Zaczęłam pocierać z takim zapałem, że mąż mnie musiał oderwać bo chyba zrobiłabym jej dziurę w głowie. Plamka była – na ciemiączku – CZARNA!!!!!!!!!! Ręce trzęsły mi się jak po wypiciu połówki, poczekałam do 10 rano i mimo niedzieli zadzwoniłam do naszej prywatnej pediatry. Kobieta jest dermatologiem więc rozumiała dlaczego tak się przejmuję, o 17 byliśmy u niej w gabinecie. Kiedy widziałam jej minę i usłyszałam, że należy to skonsultować z ONKOLOGIEM, miałam mgłę przed oczami. Nie pomagało, że to tylko dla pewności, że to raczej nic takiego ale lepiej pójść do onkologa… Moja lekarka jechała jednak na jakieś super szkolenie dermatologiczne i obiecała, że zajmie się tam tą kropką i skonsultuje z innymi lekarzami. Trwało to parę dni zanim okazało się, że to tylko naczyniak i plamka po 2 miesiącach sama znikła. Ale to czekanie, badania, usg główki – HORROR, KOSZMAR. Jeden wielki strach, czarnowidztwo bo rodzina męża jest obciążona dziedzicznie rakiem…. Na szczęście skończyło się na strachu, niemal zapomniałam już o tym, teraz sobie to wszystko przypomniałam. Staraj się myśleć o czym innym i cokolwiek lekarze nie powiedzą (a jestem pewna, że to nic takiego) niech mała nie widzi Twojego strachu!!!! Wszystko będzie dobrze, ja Ci to mówię stara wróżka!!!
Buziaki dla małej, swoją drogą co mała wczoraj wzięła do rączki??
Claudia i Klaudia (14.10.04)
Re: Smutno mi…
Spokojnie! To o czym pewnie myślisz nie wyskakuje z dnia na dzień ( tak powiedziała mi lekarka podczas usg piersi). Powiedziała też, że jest guzek jest ruchomy to są małe szanse że to coś poważnego.
Też uważam, że to sprawa hormonów, albo mała poprostu sobie go czymś podrażniła.
Będzie dobrze, zobaczysz:-)
Aneta + Kinga i Igorek – 20 marca
Re: Smutno mi…
Moniczko, a na którą idziecie do lekarza? Napisz koniecznie co Wam powiedział. Na pewno wszystko będzie dobrze, musisz tak myśleć!!!
Trzymam kciukasy za dobre wieści!!!
Buziaki!!
Maciek 21.06.2004
Re: Smutno mi…
Nie martw się na zapas Moniczko. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze, trzymam za Was kciukasy.
Buźki
Aga z Szymkiem (24.03.1999) i Julcią już Roczniakiem !
Re: dobre wieści 🙂
Wrocilysmy i mialyscie racje, to najprawdopodobniej od hormonow, mamy skierowanie na badanie ich poziomu 🙂
Odetchnelam z ulga bo od wczoraj o niczym innym nie moglam myslec 🙂
Fajnie, ze jestescie i dziekuje – buziaki :*
Monika i roczna Laurcia
Re: Smutno mi…
Do raczki brala jak zwykle, ogorek, grzebien, pieluszke, smoczek, nocnik…itd ;)))
Nie, tak powaznie, to my wczoraj nie wyprawialismy urodzin, takze wrozby tez nie robilismy – wszystko jest przeniesione na sobotke, takze impreza przed nami 🙂
Buziaki.
Monika i roczna Laurcia
Re: Smutno mi…
bedzie dobrze!!! napewno wszystko sie wyjasni! ale wiem, wiem nie da sie nie myslec o najgorszym, sama przechodzilam i przechodze problemy zdrowotne z moimi dzieciakami
zdrowka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Agniesia 7.07.02 +Adrianek 3.01.04
Re: Smutno mi…
No Sreberko……..kamień spadł mi z serca
Całujemy ciepło
Zuzka i
Michał (11.08.2004)
Re: Smutno mi…
Niedawno ktoras dziewczyna pisala cos podobnego…
Lekarka jej powiedziala ze to jakas drobnostka. Nie pamietam juz dokladnie co? Sorki ze niewiem kto, nie wiem co, ale sie wypowiadam ale chcialam cie uspokoic
To napewno nic zlego, nie denerwuj sie!
Pozdrawiam
Iliana i Adrian (30.10.2000)
Znasz odpowiedź na pytanie: Smutno mi…