Sprawa o ojcostwo

Moja koleżanka będzie mieć taką sprawę. Dziecko ma 13 lat, są po rozwodzie 4 lata. Ojciec potajemnie pobrał dziecku próbki i teraz sprawę oddał do sądu, by zaprzeczyć że jest ojcem.

Czy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii, jak to wygląda prawnie, żeby chronić uczucia tego biednego dziecka, bo ktoś tu chyba o nim zapomniał w tej całej wojnie.

38 odpowiedzi na pytanie: Sprawa o ojcostwo

  1. Dziecko nie wiedziało po co….. ale powiedziało matce co ojciec zrobił…. pod jakimś tam innym pretekstem pobral mu wymaz z policzka.
    Pewnie, ze sie nie robi bez powodu, tylko komu na złość i po co??? Myślę, ze tylko po to, zeby sobie samemu coś udowodnić, bo jak dziecko ma 13 lat, to nie da sie włączyć czerwonego przycisku- już cię nie kocham i nie jesteś mój.

    • nie jestem prawnikiem, ale znajomy policjant opowiadał przypadek – dziecko nie było ojca rodzone, ale, że ten je kiedyś uznał (nazwisko, jako ojciec był wpisany w akcie urodzenia), to musiał i tak na nie płacić.

      jak chronić uczucia dziecka? właściwie nastolatka? moim zdaniem tylko rozmowa – szczera. nawet gdyby matka musiałaby się do czegoś przyznać(inny tata). Dziecko w tej sytuacji na pewno jest pogubione, rozmowa i szczerość pomogą mu nieco się w tej trudnej sytuacji odnaleźć, przynajmniej mi się tak wydaje.

      • Problem nie w badaniach, ale w tym, ze sprawa jest już w prokuraturze.
        Domyśleć się można, że badania wyszły niepomyślnie, ponieważ moja koleżanka dostała już zawiadomienie z prokuratury.

        Najstraszniejsze w tym wszsytkim jest konsekwencja tej sprawy dla tej małej. Po prostu pozbawia się ją tożsamości. Ojca w dokumentach… nazwiska… wszystkiego… łącznie z jej światopoglądem. 🙁

        • NIe zagłębiam się w to az tak, i nie wypytuję, jeśli ona jest załamana i płacze to widać ma podstawy. W tym małżeństwie nie działo się tak jak powinno nigdy, dlatego w końcu się rozstali….

          • Jesli mama dziecka CELOWO oszukala ojca, ze to jego, to niestety sama jest sobie winna… ale dziecko nie jest winne (!), wiec powinni oboje zrobic wszystko, zeby nie ponosilo konsekwencji…
            Wiec o ile rozumiem, ze facet moze sie czuc fatalnie, to jednak to co robi… 🙁
            Nie wiem jak uchronic dziecko od skutkow… chyba na tym etapie sie nie da. 🙁
            Na pewno trzeba z nia duzo rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac…
            A moze daloby sie pogadac takze z ojcem? Poprosic go, zeby ze wzgledu na corke, ktore go kocha i bedzie cierpialo, nie posuwal sie tak daleko…
            Swoja droga mala chyba tez powinna znac prawde, biorac pod uwage, ze najwyrazniej uczucia jej ojca w stosunku do niej sie zmienily…?
            Bo potem moze miec jeszcze wiekszy zal do swojej mamy.
            Ale nie wiem, strasznie trudna i bolesna ta sytuacja – wspolczuje im wszystkim. 🙁

            • Pewnie, ze matka jest winna to nie ulega wątpliwości, współczuję temu mężowi, bo wychowywał córeczkę która teraz sie okazuje nigdy nie była jego biologiczną.
              Na pewno ją kochał i kocha…. moja koleżanka nie chce z nim rozmawiac…bo ja bym na jej miejscu chyba mu dusze zaprzedała, by tylko odstąpił od rozwlekania tego.

              A czy dziecko ma znac prawdę… to raczej nie teraz…. o ile w ogóle. Bo lepiej dla niej mieć ojca nawet “niebiologicznego” niż nie miec go wcale. Ja bym tak wolała.
              A wyrzec sie 13 letniego dziecka….. z punktu widzenia tego ojca…. nie umiem sobie tego wyobrazić.

              • Zamieszczone przez Gablysia
                wychowywał córeczkę która teraz sie okazuje nigdy nie była jego biologiczną. Na pewno ją kochał i kocha…. moja koleżanka nie chce z nim rozmawiac…bo ja bym na jej miejscu chyba mu dusze zaprzedała, by tylko odstąpił od rozwlekania tego.

                no i tego nie pojmuje
                nie chce z nim rozmawiac? po tym, co zrobila?
                ale chce oszczedzic dziecku cierpienia?
                to jak to sobie wyobraza?

                cholera, wspolczuje jej, ale rownoczesnie… hmmm

                • Zamieszczone przez Gablysia
                  Moja koleżanka będzie mieć taką sprawę. Dziecko ma 13 lat, są po rozwodzie 4 lata. Ojciec potajemnie pobrał dziecku próbki i teraz sprawę oddał do sądu, by zaprzeczyć że jest ojcem.

                  Czy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii, jak to wygląda prawnie, żeby chronić uczucia tego biednego dziecka, bo ktoś tu chyba o nim zapomniał w tej całej wojnie.

                  nasz kolega ma taka sama sytuacje….

                  ale

                  ojciec moze pobrac od dziecka materiał do badan genet – ale jesli pobrany i badany jest ten materiał bez zgody matki – kazdy sad odrzuci to jako dowód… A koszt takiego badania jest duzy

                  ale

                  facet moze zrobic badanie…potwierdzi swoje teorie lub nie..i jesli potwierdzi
                  moze wystapic do sadu o ustalenie ojcostwa – nie mowiac ze juz sam zrobil badania i nie podajac ich jako dowód w sprawie …i wtedy…robia im badania dna…wszystko wychodzi i dalej jest sprawa

                  to sa informacje ktore nasz znajomy nam powiedzial….

                  bardzo zal mi tego dziecka….tego z twojje historii… Ale tez tej dziewczynki z historii naszego znajomego… 🙁

                  • ja opdobnie z jednej stony współczuję matce ale z drugiej myślę jaka z niej musiała być suka skoro na to wygląda że wrobiła chłopa w obce dziecko, że niebała się*że to wyjdzie…. (zakładam że z pobranego materiału genetycznego wyszło że facet ojcem biologicznym niejest)

                    najbardziej żal dziecka, a facet pewnie chce sądownie tę sprawę rozwiązać by już nieutrzymywać dziecka??? ta matka powinna z nim za wszelką cenę porozmawiać dokładnie “duszę zaprzedać”, powiedzieć prawdę oddać to co on płacił na dziecko, alimenty, nie chcieć pieniędzy tylko prosić by nadal dla dziecka był ojcem…

                    a czy ona przynajmniej domyśla się kto jest ojcem???

                    • Zamieszczone przez awkaminska
                      ja opdobnie z jednej stony współczuję matce ale z drugiej myślę jaka z niej musiała być suka skoro na to wygląda że wrobiła chłopa w obce dziecko, że niebała się*że to wyjdzie…. (zakładam że z pobranego materiału genetycznego wyszło że facet ojcem biologicznym niejest)

                      czy nie za duzo zakladasz? hmmm przeciez nie znamy szczegolow
                      moglo byc tysiace roznych okolicznosci… nie znamy ich, wiec wydaje mi sie, ze chyba troche za ostro pojechalas…

                      Zamieszczone przez awkaminska
                      a czy ona przynajmniej domyśla się kto jest ojcem???

                      a to juz chyba jej sprawa 😉

                      • no niewiem ale jak facet pobrał DNA a teraz sprawę do sondu oddaje to musi mieć podstawy i to solidne, wynik DNA jego i dziecka pewnie się*poprostu niezgadza, gdyby wynik był OK to by sprawy niezakładał bo by wiedział że przegra (tym barzdiej*że sama piszesz że dziewczyna płacze więc chyba wie że on maracje??? gdyby byłą w 100% pewna że to ojciec to by nie miała co płakać*i panikować)….

                        ….być może ta sprawa w sądzie jest po to by ona zapłaciła mu odszkodowanie by zwróciła zapłacone alimenty…

                        może rzeczewiście za ostro pojechałam ale czy niewygląda z opisu na to że ona mając dziecko z innym poprostu oszukała tego faceta że to jego???? w pewnym sensie aż się prosi napisać “że sama jest sobie winna”….. najbarzdiej poszkodowane i niewinne zupełnie jest tu jedynie dziecko…. Facet czuje się oszukany i mu się*niedziwię… żal dziecka bo ta sprawa napewno go nieominie…

                        a czy sprawa kobiety czy domyśla się kto jest ojcem??? przynajmniej tracąc jednego ojca ciągle był by inny…. gdyby to dziecko miało informację*że matka niewiadomo z kim je zrobiła było by dla tego dziecka dodatkowym ciosem, bo co ma dorastając dziewczynka o takiej matce myśleć??

                        • Ja tylko nie rozumiem dlaczego sprawa o zaprzeczenie ojcostwa jest w prokuraturze??? Że niby matka ma jakiś zarzut???

                          Jeżeli chodzi o sprawę zaprzeczenia ojcostwa, to jest ono możliwe jedynie w ciągu 6 miesięcy od kiedy mąż matki dowiedział się o urodzeniu dziecka, czyli teoretycznie jeżeli byli małżeństwem w chwili narodzin dziecka…czas już minął i takie powództwo będzie oddalone.
                          Piszę teoretycznie bo nie znam sprawy.

                          A co do pobrania materiału to jeżeli dziecko ma skończone 13 lat to zgoda matki nie była potrzebna.

                          Czym innym jest zupełnie kwestia zachowania tego faceta ! Szkoda dziecka 🙁

                          • To chyba nie było do końca tak, ze ona go “wrobiła”. Ona niewiele mówi o tamtym gościu… ja wiem, ze miała jakiś bardzo przelotny romans w tamtym czasie…. ten facet po prostu się ulotnił… i na bank nie wie, co po tym wszystkim zostało.
                            Jestem prawie tego pewna, ze ona nie wiedziała tak do końca, czy dziecko jest jej meża czy tamtego “napotkanego”. Teraz siedzi i płacze, bo po prostu się jednak okazało, ze ta chwila słabości miała tak wielkie konsekwencje.
                            Dzwoni do mnie i teraz wychodzi tak naprawdę co się wtedy stało. Więc dziewczynka nie będzie miała nigdy innego taty. BO szukanie teraz bogu ducha winnego chłopiny jest po prostu paranoją.

                            A ojciec niestety, który zgłasza taką sprawę, to wiem na stówę, musi powiedziec, ze wyrzeka się dziecka. I to nie przez adwokata, ale sam. Musi to powiedzieć….
                            Jakby zaprzeczenie ojcostwa jest równoznaczne z wydziedziczeniem…. jezu jakie to straszne słowo…. i oczywiście pozbawieniem władzy rodzicielskiej.

                            • Zamieszczone przez kalcz
                              Ja tylko nie rozumiem dlaczego sprawa o zaprzeczenie ojcostwa jest w prokuraturze??? Że niby matka ma jakiś zarzut???

                              🙁

                              Tam ponoć jest tak, ze po tych 6 ciu miesiącach taki zarzut wystawia prokurator a nie sam ojciec. I to ojciec złożył to prokuratorowi, który wezwał matke na złożenie jakiś tam wyjasnień w tej sprawie.
                              Pytanie tylko, czy jeśli ona się np. nie zgodzi na sadowe badanie DNA, czy na siłe tej dziewczynce będą to sprawdzać? Bo przypuszczam, ze badania które ojciec zrobił nie są wiarygodne….

                              ….choćby dlatego, ze mógł je pobrać od dziecka z podwórka.

                              • STRASZNE TO WSZYSTKO…to szarpanie sie a w środku dziecko. Oboje nie budzą sympatii…

                                • Zamieszczone przez Gablysia
                                  Tam ponoć jest tak, ze po tych 6 ciu miesiącach taki zarzut wystawia prokurator a nie sam ojciec. I to ojciec złożył to prokuratorowi, który wezwał matke na złożenie jakiś tam wyjasnień w tej sprawie.
                                  Pytanie tylko, czy jeśli ona się np. nie zgodzi na sadowe badanie DNA, czy na siłe tej dziewczynce będą to sprawdzać? Bo przypuszczam, ze badania które ojciec zrobił nie są wiarygodne….

                                  ….choćby dlatego, ze mógł je pobrać od dziecka z podwórka.

                                  Rozumiem, rzeczywiście jest taka podstawa dla prokuratora.
                                  Ale jak rozumiem sprawa nie jest w sądzie – nie ma jeszcze pozwu?
                                  Tylko matka wyjaśnia w prokuraturze?

                                  Po pierwsze nie wiadomo czy prokurator wniesie powództwo, nie wiadomo czy będzie miał do tego uzasadnienie (to wszystko zależy od stanu faktycznego – np.jeżeli matka rzeczywiście ukrywała sprawę ojcostwa innego mężczyzny zależy to też od samego prokuratora)
                                  Po drugie, jeżeli sprawa będzie w sądzie to sąd nie może zmusić do przeprowadzenia badań, ale może wyciągnąć z tego konsekwencje negatywne dla osoby odmawiającej, może też sięgnąć po inne dowody np. z krwi…dziecko napewno ma książeczkę zdrowia, którą matka będzie musiała udostępnić…

                                  Nie znam faktów sprawy, więc ciężko nawet gdybać,
                                  wiem tylko jedno, że dla sądu zawsze najważniejszy jest interes dziecka i czy on nie zostanie przez takie zaprzeczenie naruszony i to przede wszystkim, jeżeli sprawa oprze się o sąd, będzie badane.

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    STRASZNE TO WSZYSTKO…to szarpanie sie a w środku dziecko. Oboje nie budzą sympatii…

                                    zgadzam się,
                                    zawsze przygnębiają mnie takie sprawy 🙁

                                    • Dzięki Kalcz, z tego co wiem, narazie jest tylko u prokuratora. Ja sie na tym nie znam, myślałam, ze jak jest u niego, to znaczy ze podjął postępowanie i koniec.

                                      Chciałabym bardzo, aby przestali…. ale ta machina ruszyła, tak myślę, ani jeden ani drugi nie ustąpi. Tylko kto potem będzie naprawiał tej dziewczynce psychike, kto ją będzie szukał, jak ucieknie z domu, czy wpadnie w złe towarzystwo….. to najgorszy wiek… w takim wieku dowiedziec się o sobie czegoś tak okropnego…. straszne to po prostu.

                                      • OKROPNE to,ale szczerze mówiąc nie dziwie się facetowi, sorry kobiety, ale to dla mnie cios poniżej pasa!

                                        Gdyby matka była na tyle uczciwa w owym czasie to nie spieprzyła by tak brutalnie mówiąc życia swemu dziecku (o życiu faceta i nawet jej nie mówię).
                                        Myślę, że jest DUŻO mężczyzn którzy jeśli wiedzą od początku to chcą wychowywać czyjeś dziecko. Ale ta UCZCIWOŚĆ….
                                        Ja wiem, że na tym punkcie mam “ała” i pewnie dlatego tak…
                                        ale dla mnie jeśli ktoś raz z premedytacją skłamie (a zatajenie o możliwości innego ojcostwa uważam za kłamstwo) to później każde jedno słowo jego/jej typu “kocham”, “pragnę” “lubię”, a nawet “dobry obiad ugotowałeś”, “fajnie ci w tej koszuli”… i mogłabym się posunąć nawet do abstrakcji że “ładną marchewkę na straganie kupiłeś” to wszystko może być kłamstwem. Jeśli zrobiło się to już RAZ to czemu nie drugi?!!!
                                        Życie w kłamstwie to dla mnie gorzej niż piekło, a ja jako osoba czyt. (z lekkim przekąsem i przy tym “samiczym samo-zadowoleniem” – wredota jestem, a feeee!!! 😡 )
                                        uczciwa i DUŻO z siebie daję, a nawet bardzo dużo, ale też dużo oczekuję, no cóż jestem maxymalistką, niedoskonałą, ale jednak maxymalistką!
                                        Życie to kompromis, większy czy mniejszy ale jednak kompromis bez względu na to czy tego chcemy czy nie.
                                        Kwestia tylko tego na co się godzimy, a na co nie!!!

                                        A moje drobne spostrzeżenie, że im się bardziej szanujemy same to narzucamy to tez innym. 🙂
                                        Jeśli para zgodzi się na jedno kłamstwo, ale nie więcej czy zdradę powiedzmy raz w tygodniu i oboje są happy to gówno komu innemu do tego, bo to jest ich układ zadowalający obie strony a przy tym oczywiście zakładam że nie robiący krzywdy komuś innemu, np. bezbronnemu dziecku!
                                        Ja aż takiego kompromisu nie widzę w swoim życiu, no ale wszystko dla ludzi i nie trzeba krzywdzić przy tym innych, wystarczy szczerość coś w rodzaju dogadania się i życie staje się łatwe.

                                        Mogłabym powiedzieć, że nie świadczy też to dobrze o kobiecie ale po co rozważać taki aspekt bo z pewnością jest delikatnie mówiąc zależna, wygodna, niepewna……

                                        Z drugiej strony taki to może „ ogólny” (a można brać tak „życie”, hmmm?) samiczy odwet za te samcze nie zasłużone zdrady, he ale mnie to nie dotyczy, i nie potrafię pod tym względem zrozumieć jednej czy drugiej strony.

                                        Ale ja to ja 🙂 i powiem że dziwne to dla mnie, ale zdarzało (więcej niż raz) mi się w życiu że dla ogółu przystojny facet i widać było, że zdaje sobie z tego sprawę (ale ja mam nieco inny gust i o tym jasno mówiłam) mówił mi, że „mężczyźni NIE lubią takich kobiet jak ty (czyli mało ULEGŁEJ!!!) ” he he po czym gdybym mu kazała szczekać to by to robił, a nie obrócił się na pięcie i poszedł w cholerę jak to zrobiłabym ja…. hmmmm :eek:… ja chyba czegoś nie kumam….., he! :eek:hmmm

                                        • z tym wydziedziceniem to nie dziwmy się facetowi…. dziecko tu nic niewinne ale to wkońcu (z tego wynika) nie jego dziecko, dlaczego ma po nim dziedziczyć czy dlaczego on ma je utrzymywać…

                                          tu generalnie widać jak głpia chwila słabości rani totalnie 3 osoby w tym 2 niewinne… i to jest przykre…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Sprawa o ojcostwo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general