pamietacie klub starajacych sie niechcacy???????
sa jeszcze takie klubowiczki:)
ja po czesci do takich naleze:)to znaczy staramy sie i chcemy dzidzi oboje ale mojego chlopa strasznie draznilo gdy mowilam “mam ovu idziemy do sypialni”:)
wiec teraz tylko ja wiem kiedy sa Te dni i nic a nic mu nie mowie:)
nie mowie jak robie testy (umowa ze powiem mu jak wyjdzie pozytywny)
wiec po czesci staram sie “sama”:)
czy sa takie kobietki jak ja na forum?????
odezwijcie sie:)
Zuzanna
[Zobacz stronę]
11 odpowiedzi na pytanie: starajace sie niechcacy:)))))))
Re: starajace sie niechcacy:)
Ja tak robiłam z moim mężem i powiedziałam, a raczej napisałam mu jak zobaczyłam dwie kreski. Szalał z radości i zaskoczenia, bo nie miał nadziei. :-))))))
Re: starajace sie niechcacy:)
Ja baaaardzo bym chciała zrobić niespodziankę, ale u mnie jest tak ze nie muszę kupować testu bo moje szczęście już z nim biegnie do mnie przed @ i strasznie mnie to denerwuje!!!!!
[Zobacz stronę]
Re: starajace sie niechcacy:)
Ja też tak robię, ale gdy nieśmiało wspomnę że źle sie czuję zaraz pyta a może jesteś w ciąży?, powiem mu jak już będę pewna. Justa
Re: starajace sie niechcacy:)
ja to sie staram tak naprawdę niechcący. Mój Tomek raczej nie chce teraz no ale jak się zdarzy to bdzie i się bedzie cieszył więc tak sobie zaciągam go do sypialni kiedy mam płodne dni (o i le o nich wiem, bo czasem nic na to nie wskazuje), oczywiście mu mówię, ale co tam… przyjemność góruje nad rozsądkiem, po co na prezerwatywa??? przecież bez niej jest lepiej, a on przecież zawsze zdąży.
Tak więc ja czekam na szczęście, a może akurat raz nie zdąży???:)
ania
[Zobacz stronę]
Re: starajace sie niechcacy:)
Ja tak robiłam przez pół roku, ale nic się nie zdarzało, nie chciałam sie starać, to miała być tzw. kontrolowana wpadka, ale pudło, teraz się staramy. Justa
Re: starajace sie niechcacy:)
hehe teksty “nie chce sie starac ale jak bedzie dzidzia to sie bede cieszyl” tez slysze wiec nie wiem czy ja w takim razie starajaca czy liczaca na kontrolowana wpadke:)
ale chlop ma czasem dni ze mowi “ile jeszcze czasu bede czekal na ten pozytywny test”:)
hehe czyli ja starajaca sie mocno, chlop mniej:)
oj cos mi humor dzis bardzo dopisuje:)
pozdrawiam wszystkie kobietki na forum i waszych facetow:)!
Zuzanna
[Zobacz stronę]
Re: starajace sie niechcacy:)
Pewnie ze pamietamy! Niesmialo moge powiedziec, ze nazwe wymyslilam ja, a Ciku zajela sie ogloszeniem klubu:)
To bylo w styczniu. Byly tam: Ciku, Zuzanna, Mysia2, Aneczka_K i ja. (moze o kims zapomnialam?)
Ciku i ja jestesmy na oczekujących.
Powiem tylko, ze mi sie udalo w maju zaciazyc (niestety bez powodzenia),a teraz (juz mam nadzieje z powodzeniem) w sierpniu ponownie się udało. Jestem w 7 tygodniu ciąży. Do tej już bardziej świadomie podchodziliśmy.
Życze Wam byście nie nie miały problemów ze swoimi Parterami, by pojawił się owoc Waszych starań.
Kate, IV 2004!
Re: starajace sie niechcacy:)
ja mam w planie równiez działać na własną rękę, ale na razie muszę się powstrzymać (usunięta pozamaciczna). Plany mam takie-clo łykać potajemnie, do lekarza ukradkiem, jeśli wyjdzie test pozytywny nic nie powiedzieć, dopiero jak się upewnię, że jest tym razem jest ok, a zarodek w macicy prawidłowo się rozwija. Czyli po 3-4 miesiącach. Dwie wczesniejsze straty tak nas wykończyły psychicznie, że już nie cieszyliśmy się tak jak za pierwszym razem, gdy wspólnie czekaliśmy na wynik testu, a jak pojawiła się różowa krecha to mój mąż miał tak zniewalający uśmiech-najpiękniejszy na świecie. Teraz po takich doświadczeniach nie cieszyliśmy się za wczasu, słusznie-druga ciąża utracona… Tak więc będę w klubie, ale dopiero od stycznia, wcześniej niestety nie mogę…
Re: starajace sie niechcacy:)
To czekamy razem, ja walczę z paciorkowcem, ale mam nadzieję że jak go pokłuję w dupke to szybciutko ucieknie. Pozdrawiam
Kasiek
Re: starajace sie niechcacy:)
Po tym jak w poprzednim miesiącu powiedziałam mężusiowi że @ mi się spóźnia i po tym jak zobaczyłam ten błysk szczęścia w jego oku a potem musiałam mu powiedzieć że jednak @ przyszła jestem pewna że teraz powiem mu dopiero jak będę w 100% pewna, że się udało !!!!!
Po co jeszcze on ma sobie robić złudne nadzieje, wystarczy, że ja skrupulatnie odliczam dni….
Re: starajace sie niechcacy:)
Na początku naszych starań mój mąż dopytywał mi się ” co godzinę”-“No i co dostałaś okres?”,interesował się terminem itd. Teraz już zrezygnował. Do niedawna wiedził kiedy przychodzi @, bo ja strsznie to przeżywałam i domyślał się na pierwszy rzut oka! Ale ja już przestałam się przejmować!
Znasz odpowiedź na pytanie: starajace sie niechcacy:)))))))