Stchórzyłam!

No, niestety, stchórzyłam przed hsg… Nie zrobię go w tym miesiącu… Nie zrobiłam nawet badań… Nie zaszczepiłam się na żółtaczkę… Nawet do apteki nie chodzę, bo mi się źle kojarzy, a co dopiero do lekarza czy laboratorium…
Wstyd… Bo przecież powinnam walczyć, starać się, bo jest o co! Ale ja się czuję tak słaba psychicznie, nie jestem gotowa na to wszystko… Boję się! BOJĘ SIĘ!!! Coraz bardziej… Boję się, że odpuszczę zupełnie… Chciałabym uciec na księżyc albo gdzieś… Tam gdzie nie ma lekarzy, presji, kobiet w ciąży, ślicznych dzieciaczków, szczęśliwych dzieciatych kuzynek… Uciekam w pracę, imprezy, różne takie… rozmieniam się na drobne. Poza tym próbuję schudnąć, doprowadzić się do porządku – to jedyna pozytywna rzecz w kierunku… no i witaminy… Kołacze mi się wszystko po głowie… Raz jest dobrze, raz strasznie, raz jest nadzieja, raz strach odbiera rozum… Męczę się okropnie… Nie możemy nawet wyjechać na pare dni, bo jest kupa roboty, zresztą nawet nie mamy wolnej kasy, bo się spłukaliśmy na kuchnię i komputer (tyle dobrego, że teściowa zielenieje z zazdrości, no i pracuje się łatwiej na nowym kompie).
A do tego wszystkiego zrobiłam się cyniczna…
No same widzicie, jak do kitu jest… buuuuuuuuuuuuu :((
Musiałam się wygadać… Juz mi lepiej… Może jednak nie będzie tak źle…
Sorry…
Pozdrawiam serdecznie, życze lepszego humoru niż mój. Agata

12 odpowiedzi na pytanie: Stchórzyłam!

  1. Re: Stchórzyłam!

    Hej! Ja też dostaje na głowę! Tez boję sie badań ale sie nie poddawaj idź do mężusia przytul sie do niego powiedz co ci lezy na sercu albo tu sie wygadaj mi to pomaga!!! Pozdrawiam, hej uśmiechnij się 🙂 !!! 🙂

    NUŚKA

    • Re: Stchórzyłam!

      Agatko, doskonale cie rozumiem. Po moim drugim razie na szczęście były wakacje, wyjechałam, a potem zajęłam sie pracą. Może daj sobie czas, ja prawdziwe badania zaczęłam dopiero we wrześniu, wcześniej nie chciałam o tym myśleć. Możesz się jedynie zaszczepić, bo to trwa. Nie wiem też, czy dobrym sposobem jest zaczynanie od HSG. Ja też odwlekałam to badanie i na szczęście udało się bez niego. Trzymam kciuki, widzę w twojej historii własną, też straciłam nadzieję i chęć do walki, a teraz znowu wierzę, bo pierwszy raz widziałam bijące serduszko. Pamiętaj, że nie jesteś sama, jeżeli chcesz pogadać, to pisz, pamiętam jak bardzo tego potrzebowałam. Pa.

      Monika i wrześniowy promyczek

      • Re: Stchórzyłam!

        Wiesz Aga też miałam podobnie, odkładałam badania z miesiąca na miesiąc, obiecywałam sobie że za miesiąc to już zrobię a później przekładałma to dalej bo nie byłam gotowa na te wszystkie wizyty w laboratoriach i u lekarzy i choć bardzo chciałam kolejny raz być w ciąży to odpuściłam sobie na pół roku i nie zrobiłam nic. Po tej przerwie jakoś nabrałam sił i sprężyłam się nad badaniami i wizytami, zostało mi jeszcze tygko USG 3D (zamiast hsg) w klinice w poznaniu. Tak więc 2 lutego ruszam do poznania i tam zapadnie decyzja czy mogę już startować z kolejną ciążą i bardzo na to liczę. Odpocznij sobie a zobaczysz że chęci od razu ci wrócą.

        Mygdu i trzy aniołki

        • Re: Stchórzyłam!

          a moze po prostu chwile odpocznij? pamietam, co dzialo sie ze mna po tym, jak pierwsza ciaza obumarla – dokladnie te same odczucia, co twoje… stres, odbieranie telefonu z lekiem, ze to znowu ktos z radosna informacja o ciazy, znaczne pogorszenie stosunkow z mezem….. z perspektywy czasu wiem, ze nic mi to nie dalo. a jesli cokolwiek, to tylko nerwy, lek i poczucie nizszosci. a przeciez nie o to chodzi. moze zwolnij troche. niekoniecznie musicie gdzies wyjezdzac, zeby bylo lepiej. przede wszystkim pomysl o sobie, zrob cos dla siebie. wewnetrznie musisz sie uspokoic, zeby byc gotowa na nowe rzeczy. nie uciekniesz przed swiatem – ciaze innych beda sie zdarzaly. ale to nie moze cie zalamywac (tak sobie pisze, madrala, a pamietam, jak sama ryczalam;)) za niedlugo idzie wiosna, zadbaj o siebie, zrob nowa fryzure, naciesz sie kuchnia i zielenieniem tesciowej (czemu nie? ja to uwielbiam;)) zacznij powolutku od akceptacji koniecznosci badan, bierz folik itp.
          a po drugie: dbaj o meza. on na pewno widzi, co sie dzieje i nie jest mu latwo. a przeciez musii byc w dobrej kondycji, zeby byc tata waszego malenstwa, nie?
          mozesz potraktowac moje pisanie jako zwykle bla bla bla. ale naprawde, czesto zagladam do was i do starajacych, bo pamietam swoja walke o dzidzie. udalo sie, ale strata poprzedniej ciazy to jednak cos, czego nigdy nie zapomne. strasznie chcialabym pomoc tym wszystkim, ktore przechodza to samo co ja, ostrzec przed bledami, podniesc na duchu. wiem, kurcze, ze kazdy musi dojsc do wlasnych wnioskow, ale moze jednak moja pisanina cos ci podpowie?
          zycze ci duzo, duzo spokoju i wiary w to, ze bedzie lepiej. a przede wszystkim: milosci
          pozdrawiam
          k8 i A.

          • Re: Stchórzyłam!

            Dzięki Mygdu,
            powiedz, jak to jest z tym usg 3d? Ja wczesniej też wyczytałam, że można je zrobić zamiast hsg. Zapytałam lekarkę – ona powiedziała, że skontaktuje się z lekarzem, który miałby to robić (podobno jeden z najlepszych w Warszawie) i spyta go o to. Po tygodniu doniosła mi, że takie usg nie jest zamiennikiem hsg…
            Z drugiej strony zastanawiam sie, czy jej się coś nie pokręciło, bo zapomniała wtedy nawet do kogo ma w tej sprawie oddzwonic. hsg diagnozuje m. in. drożność jajowodów, a to u mnie akurat jest zbędne, bo w ciążę zachodzę “od ręki” 🙂 usg 3d tego nie stwierdza… i może dlatego tak mi powiedziała.
            Jak Tobie powiedzieli?
            Mnie chodzi >wyłącznie< o stwierdzenie, czy nie porobiły się zrosty, no i czy budowa macicy jest prawidłowa, czy nie ma jakiegoś mięśniaka, przegrody… Może wiesz, czy takie usg jest w stanie to wykazać? Przy okazji, czytałam kiedys o badaniu sono-hsg… czy to to, co będziesz miała robione?
            A jak reszta badań, w porządku?
            Pozdrawiam, Agata

            • Re: Stchórzyłam!

              Dzięki k8,
              dzięki za otuchę i w ogóle… czekam na wiosnę z utęsknieniem… na razie mam kwitnące prymulki na parapecie (a właściwie między oknami, bo są podwójne), to już coś 🙂
              Pozdrawiam, życzę wszystkiego dobrego. A.

              • Re: Stchórzyłam!

                Aga ja usg 3D będę miała robione właśnie po to aby dokładnie sprawdzić macicę czy nie ma zrostów (wcześniej mialam już trzy zabiegi po poronieniach), przegrody, blizn, ani innych spraw. Polega to na tym że do macicy wprowadzają ci cewnik (w znieczuleniu) i podają tam sól fizjologiczną która lekko napełnia macicę i wtedy widać wszystko idealnie. Można również od razu stwierdzić grubość endometrium. Jest to badanie dużo mniej inwazyjne niż hsg. Ja również z zachodzeniem w ciążę nie mam żadnych problemów więc sprawdzanie drożności jajowodów jest nie potrzebne. Poza tym robiłam badanie genetyczne kariotypu i wyszły oki, do tego całą gamę hormonków i tu mam prolaktynę w górnej granicy więc dostałam bromergon, chlamydia też oki no i mam podwyższone przeciwciała antyfosfolipidowe więc narazie biorę aspirynę a w ciązy musze powtórzyć to badanie i jeżeli te przeciwciała nie spadną to wtedy zastrzyki z heparyny. Więc to USG 3D myślę że zrobić warto zamiast hsg więc może poszukaj gdzie w Warszaiw to robią i dowiedz się na własną rękę albo przyjedź do Poznania na polną, ja mieszkam w Kołobrzegu a do gina jeżdżę do profesora Pawelczyka z Poznania bo naszym lekarzom kompletnie nie ufam….. życzę powodzenia

                Mygdu i trzy aniołki

                • Re: Stchórzyłam!

                  Aggulko,

                  dobrze cię rozumiem, sama mam podobne przeżycia. Od ostatniego poronienia (marzec 2003, a w sumie to było już trzecie) mam ciągłe huśtawki humorów. Raz łzy, totalna zapaść, depresja, potrafiłabym cały dzień przeleżeć na kanapie płacząc a raz znowu dobry humor. Też już się w tym gubię, też jestem cyniczna, na matki z nieplanowanymi dziećmi patrzę z pogardą myśląc sobie: głupie gęsi, nawet nie potrafią zapanować nad płodnością. Na każde urodziny rodzinne kupuję sobie nowe odstrzałowe ciuchy żeby pokazać tym dzieciatym, że to ja mam się lepiej. Nie chcę niczyjego współczucia, próbuję więc drogim strojem i dobrym wyglądem (fryzjer, kosmetyczka) ich pognębić, żeby to one mi zazdrościły a nie odwrotnie. Nie lubię takiej siebie i właściwie ostatnio już trochę mi przechodzi, chyba kryzys jest za mną, ale co czuję i co przeszłam, wiem tylko ja. Nawet mój mąż, chociaż mnie wspiera i cierpi ze mną, czasami się gubi w moich humorach i wiem, że trudno mu to zrozumieć. Niestety, to nie jest łatwe, jakoś trzeba to przetrzymać.
                  Pozdrawiam Cię cieplutko i oby radosne dni nadeszły dla ciebie jak najszybciej. Sama wiem, jak taki stan męczy

                  • Do Moniki

                    Monika, widzisz że wszystko jest w porządku!
                    Pamiętam twój post z początku stycznia!
                    Gratuluje i wysyłaj fluidy dobrych ciąż!
                    Pozdrawiam cie serdecznie
                    P,S Co do moich starń ( zobaczyłam wiadomość od Ciebie z tym pytaniem na strajacych się) tak naprawde to się tak na siłę nie staramy. Kochamy się tylko kiedy mamy na to (obydwoje) ochotę. I jak na razie dalej jestem starajaca sie 🙂

                    Gosia z zielonym światłem nadziei

                    • Re: Do Moniki

                      To trzymam kciuki, niewiele nas już zostało ze starej ekipy i czas najwyższy zrobić miejsce następnym, więc do roboty.
                      U mnie to już 10 tydzień, nigdy tak daleko nie dotrwałam, więc mam nadzieję, że tym razem to jest już dobrze, chociaż w piątek idę na USG i juz sie boję, ale ten strach to pewnie jeszcze długo nie minie.

                      Monika i wrześniowy promyczek

                      • Re: Do Moniki

                        Moniko powiem Ci..że ja zaczełam sie mniej stresować i bardziej cieszyć z ciazy po 20 tygodniu po tym sławnym USG połówkowym.. Wtedy przestałam się tak bać…Życze Ci, by u Ciebie ta radosć przyszła znacznie wcześniej. Zawsze trzymam kciuki
                        pozdrawiam ciepło

                        ika z syneczkiem Igorem marcowym lub kwietniowym

                        • Re: Do Moniki

                          Dzięki, że nadal o nas myślisz, to bardzo pomaga.

                          Monika i wrześniowy promyczek

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Stchórzyłam!

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general