Hej witam wszystkie mamusie. Strasznie sie ciesze ze moge cos do was napisac.Ostatnie trzy dni spedziłam w szpitalu i było mi bardzlo zle.W poniedzialek bylam na usg i wszystko bylo ok szyjka zamnieta, łozysko super, we wtorek poszlam na wizyte miesieczna do mojego gina i również wszystko było dobrze, szyjka ok. Wróciłam z mezem do domku a tu nagle wydzielina podeszla jakby krwia, strasznie sie przerazilam, bo za jakiś czas pojawił sie mikroskopijny ślad świeżej krwi.Zadzwonilam do gina i kazal mi sie polozyc oraz łyknac no-spe.W nocy nic sie nie dzialo ale rano znowu troszeczke krwi. Trafiłam na izbe przyjec i okazało sie ze to nadżerka i dlatego po badaniu pojawiło sie plamienie, ale tak dla spokoju lekarz zostawil mnie na obserwacje. Na całe szczescie nic wiecej sie nie działo i wróciłam wczoraj do domku.Uwazajcie na siebie brzuchatki bo nie ma nic gorszego jak niepokoj o swoje malenstwo i strach ze moze sie wydarzyc cos złego. Pozdrawiam serdecznie wszystkie lutowe mamy.
Aga i maleństwo (24.02.2004)
1 odpowiedzi na pytanie: Strach, szpital i szczesliwe zakończenie
Re: Strach, szpital i szczesliwe zakończenie
Dobrze Agus ze tak wszystko sie skonczylo! Uwazaj na siebie:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Strach, szpital i szczesliwe zakończenie